Jak odpalaja wasze diesle na mrozie?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- 
				andrzej1974
- Nowicjusz 
- Posty: 36
- Rejestracja: sob sie 06, 2005 18:31
- Lokalizacja: Grudziadz
- 
				VW T4 Syncro
- Nowicjusz 
- Posty: 1
- Rejestracja: czw sty 12, 2006 20:22
- Lokalizacja: Gdańsk
U mnie -26, wychodze z domku i do samochodów, jeden VW T4 2.4D ssanie, grzanie i start, początek nierówny klekot ale po 5sek jest ok.
2. VW T4 2.5TDI grzanie i strat i żyje. 3-5 minut na wolnych obrotach i jazda na droge. Patrząc na dzisiejsze słonko przypuszczam że jutro będzie gorzej jesli chodzi o strat 2.4D, ale zobaczymy jutro.
  
 
życze aby wszystkim tak startowały.
			
													2. VW T4 2.5TDI grzanie i strat i żyje. 3-5 minut na wolnych obrotach i jazda na droge. Patrząc na dzisiejsze słonko przypuszczam że jutro będzie gorzej jesli chodzi o strat 2.4D, ale zobaczymy jutro.
 
 życze aby wszystkim tak startowały.

					Ostatnio zmieniony pn sty 23, 2006 23:46 przez VW T4 Syncro, łącznie zmieniany 2 razy.
									
			
									Ja dzisiaj dalem rade: -25 stopni...ale dwa dni temu mi sie nie udalo przy -19...a to dlatego ze zatankowalem kiepska rope...potem nastepnego dnia przy -12 odpalilem dolalem do ropy bezolowiowej i jakis specyfik przeciwko wytracaniu parafiny...i poki co wszystko dziala...trzeba pokrecic chwile ale juz praktycznie od poczatku slychac ze zaczyna lapac i w koncu zaskakuje...
			
									
									Ja nie mówię o tym, że sam założyłem większy, tylko o tym że standardowo w moim Golfie i zgodnie z książka odbsługi jest takie właśnie akuKapibara pisze:co co da wielki akumulator skoro alternator nei jest w stanei go nalaadowac po rozladowaniu poznizej wartosci ladowania alternatorarydzu pisze:No trudno, kiedyś musiało się to stać a akumulator mam wielki jak w lokomotywie i i tak nic nie dało
- paolo
- Gadatliwa bestia 
- Posty: 507
- Rejestracja: śr sie 25, 2004 23:20
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Kontakt:
wczoraj moj ladnie krecil i za 4 razem zlapal....puscil czarnym dymem ale ok 
dzisiaj juz ledwo zakrecil i umarl. Nawet z kabli nie chce krecic. Dziwne zjawisko ze jak krece i umiera to spadek napiecia i licznik wariuje...predkosciomierz wskazowka drzy zegar wyzerowal sie i licznik km dziennych tak samo dotego cliatronic ustawila sie na wartosci domyslne.
			
									
									
dzisiaj juz ledwo zakrecil i umarl. Nawet z kabli nie chce krecic. Dziwne zjawisko ze jak krece i umiera to spadek napiecia i licznik wariuje...predkosciomierz wskazowka drzy zegar wyzerowal sie i licznik km dziennych tak samo dotego cliatronic ustawila sie na wartosci domyslne.
- Bartek84
- Gadatliwa bestia 
- Posty: 935
- Rejestracja: pt lis 18, 2005 16:29
- Lokalizacja: Legnica
- Auto: Golf Mk7 GTI
- Kontakt:
-20, stał na parkingu w polu   przez około 18 godzin.. Dwa grzania świec i odjarał po dłuższym kręceniu. Chyba za szybko chciałem odjechać, bo kiedy wrzuciłem trzeci bieg zdusił się i zgasł. Po krótkim postoju odpaliłem ponownie. Tym razem dałem mu więcej czasu na nagrzanie się. Ruszyłem w trase, na początku nie chciał jechać.. Wszystko dziwnie chodziło (pedały, skrzynia, kierownica). Amory olejowe Sachs chyba zamarzły, bo strasznie sztywny z tyłu jest. Po paru km jechał coraz lepiej.
 przez około 18 godzin.. Dwa grzania świec i odjarał po dłuższym kręceniu. Chyba za szybko chciałem odjechać, bo kiedy wrzuciłem trzeci bieg zdusił się i zgasł. Po krótkim postoju odpaliłem ponownie. Tym razem dałem mu więcej czasu na nagrzanie się. Ruszyłem w trase, na początku nie chciał jechać.. Wszystko dziwnie chodziło (pedały, skrzynia, kierownica). Amory olejowe Sachs chyba zamarzły, bo strasznie sztywny z tyłu jest. Po paru km jechał coraz lepiej. 
Dzisiaj -20, auto stoi pod blokiem od wczoraj od godziny 16. Nawet go nie odpalałem. Do pracy z bucisza, bo mam niedaleko i nawet by się nie zdążył nagrzać. Wrócę z pracy i zobaczymy.
I don't like winter
			
									
									 przez około 18 godzin.. Dwa grzania świec i odjarał po dłuższym kręceniu. Chyba za szybko chciałem odjechać, bo kiedy wrzuciłem trzeci bieg zdusił się i zgasł. Po krótkim postoju odpaliłem ponownie. Tym razem dałem mu więcej czasu na nagrzanie się. Ruszyłem w trase, na początku nie chciał jechać.. Wszystko dziwnie chodziło (pedały, skrzynia, kierownica). Amory olejowe Sachs chyba zamarzły, bo strasznie sztywny z tyłu jest. Po paru km jechał coraz lepiej.
 przez około 18 godzin.. Dwa grzania świec i odjarał po dłuższym kręceniu. Chyba za szybko chciałem odjechać, bo kiedy wrzuciłem trzeci bieg zdusił się i zgasł. Po krótkim postoju odpaliłem ponownie. Tym razem dałem mu więcej czasu na nagrzanie się. Ruszyłem w trase, na początku nie chciał jechać.. Wszystko dziwnie chodziło (pedały, skrzynia, kierownica). Amory olejowe Sachs chyba zamarzły, bo strasznie sztywny z tyłu jest. Po paru km jechał coraz lepiej. Dzisiaj -20, auto stoi pod blokiem od wczoraj od godziny 16. Nawet go nie odpalałem. Do pracy z bucisza, bo mam niedaleko i nawet by się nie zdążył nagrzać. Wrócę z pracy i zobaczymy.
I don't like winter

Mk7 GTI Stage 2
						- dzikusek99
- Użytkownik 
- Posty: 254
- Rejestracja: sob maja 21, 2005 15:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dolanczam sie do klubu tych co nie uruchomilil samochodu  Moj juz wczoraj wieczorem nie dal rady. W sobote jeszcze smigalem a w niedziele wieczorem juz dziewczyny nie odwiozlem i musiala nocowac u mnie
 Moj juz wczoraj wieczorem nie dal rady. W sobote jeszcze smigalem a w niedziele wieczorem juz dziewczyny nie odwiozlem i musiala nocowac u mnie   . Martwi mnie to ze akumulator ma o,5 roku a laduje sie juz od 2 godzin i prawie wskazowka sie nie podniosla
 . Martwi mnie to ze akumulator ma o,5 roku a laduje sie juz od 2 godzin i prawie wskazowka sie nie podniosla  Niezle go mroz zalatwil. No moze to tez wina prostownika bo pamieta jeszcze czasy socjalizmu
 Niezle go mroz zalatwil. No moze to tez wina prostownika bo pamieta jeszcze czasy socjalizmu   A tak na marginesie moj akumulator ma 65Ah , czytalem ze ktos tu z AAZ mial 55Ah, kto nie ma racji ja czy on??
 A tak na marginesie moj akumulator ma 65Ah , czytalem ze ktos tu z AAZ mial 55Ah, kto nie ma racji ja czy on??
			
									
									 Moj juz wczoraj wieczorem nie dal rady. W sobote jeszcze smigalem a w niedziele wieczorem juz dziewczyny nie odwiozlem i musiala nocowac u mnie
 Moj juz wczoraj wieczorem nie dal rady. W sobote jeszcze smigalem a w niedziele wieczorem juz dziewczyny nie odwiozlem i musiala nocowac u mnie   . Martwi mnie to ze akumulator ma o,5 roku a laduje sie juz od 2 godzin i prawie wskazowka sie nie podniosla
 . Martwi mnie to ze akumulator ma o,5 roku a laduje sie juz od 2 godzin i prawie wskazowka sie nie podniosla  Niezle go mroz zalatwil. No moze to tez wina prostownika bo pamieta jeszcze czasy socjalizmu
 Niezle go mroz zalatwil. No moze to tez wina prostownika bo pamieta jeszcze czasy socjalizmu   A tak na marginesie moj akumulator ma 65Ah , czytalem ze ktos tu z AAZ mial 55Ah, kto nie ma racji ja czy on??
 A tak na marginesie moj akumulator ma 65Ah , czytalem ze ktos tu z AAZ mial 55Ah, kto nie ma racji ja czy on??Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości



 a ja siedze w domciu ....tylko ze nie mam prostownika zeby podladowac...i nie wiem czy samo ogrzanie mi pomoze
 a ja siedze w domciu ....tylko ze nie mam prostownika zeby podladowac...i nie wiem czy samo ogrzanie mi pomoze 




