być może, ja sugerowałem się moim silnikieminek01 pisze:
misiek10111 napisał/a:
(przełozenie między alternatorem a silnikiem 2:1),
W AAZ przelozenie jest rowne 3:1
[mk3]Swiatła mojania słaboswieca na biegu jałowym?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
?????????bodzio_j pisze:
misiek10111 napisał/a:
najlepiej będzie jak sobie zmierzysz prąd ładowania, potrzebny będzie woltomierz który należy podłączyć między zacisk + alternatora a masę, rozpędż silnik do 2000 obr/min i zmież wartość napięcia powinna mieć tak jak pisałem wyżej
Prąd ładowania to zupełnie coś innego

nie powinno tak być. żeby wszystko sprawdzić musiałbyś :
mase na silniku ( najlepiej wszystkie połączenia masy )
regulator ( no i szczotki bo są razem )
jak ci nie migają światła to diody nie koniecznie
mogą być również wytarte ślizgi na wirniku ( u mnie przeszlifowanie ich drobniutkim papierem podniosło ładowanie o 0,5 V a Bóg wie ile prądu)
jak wszystko bedzie dobrze to ine powinno przygasać, a przynajmniej nie bardzo. u mnie po przejrzeniu i zrobieniu powyższego bez obciążenia mam 14,2V a z pełnum obciążeniem ( dmuchawa na max, 4 reflektory, halogeny przód-tył, szyba+lusterka i radio:) nie spada poniżej 13,60-13,70) no i zielona kropka na aku sie pojawiła na stałe
mase na silniku ( najlepiej wszystkie połączenia masy )
regulator ( no i szczotki bo są razem )
jak ci nie migają światła to diody nie koniecznie
mogą być również wytarte ślizgi na wirniku ( u mnie przeszlifowanie ich drobniutkim papierem podniosło ładowanie o 0,5 V a Bóg wie ile prądu)
jak wszystko bedzie dobrze to ine powinno przygasać, a przynajmniej nie bardzo. u mnie po przejrzeniu i zrobieniu powyższego bez obciążenia mam 14,2V a z pełnum obciążeniem ( dmuchawa na max, 4 reflektory, halogeny przód-tył, szyba+lusterka i radio:) nie spada poniżej 13,60-13,70) no i zielona kropka na aku sie pojawiła na stałe
viewtopic.php?f=86&t=432970 końca nie ma nigdy...
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
W sumie fakt. Prąd ładowania, to co "zostaje" z *mocy* alternatora po przejściu przez odbiorniki i trafia do akumulatora.
Napięcie nie spada poniżej 13.6 (napięcie akumulatora) i nie rośnie powyżej 15V (ogranicznik na alternatorze). Przy niskich obrotach alternator tylko dopomaga dając minimalny prąd albo wręcz.. "zjada" go (dlatego w ogóle jest rozłączony przy uruchamianiu silnika).
Znając prąd ładowania i moc obciążenia mamy "jak na dłoni" stan rozusznika i akumulatora. Ktoś kiedyś pisał, że prąd ładowania dochodzi mu nawet do 30A. Znaczy się koło 500W. Pewnie tyle "produkuje" przeciętny alternator.
Biorąc pod uwagę liniowość pracy i silnik benzynę (7tyś), to dla jałowego zostaje.. 70W. O ile dobrze pamętam.. to trochę mniej niż żarówki (a jeszcze zapłon, komputer, wentylator...). Znaczy się, akumulatorze daj trochę prądu! (a zimą ten na to "ani wała, zimno mi
")
A może jednak ktoś ma amperomierz..
Napięcie nie spada poniżej 13.6 (napięcie akumulatora) i nie rośnie powyżej 15V (ogranicznik na alternatorze). Przy niskich obrotach alternator tylko dopomaga dając minimalny prąd albo wręcz.. "zjada" go (dlatego w ogóle jest rozłączony przy uruchamianiu silnika).
Znając prąd ładowania i moc obciążenia mamy "jak na dłoni" stan rozusznika i akumulatora. Ktoś kiedyś pisał, że prąd ładowania dochodzi mu nawet do 30A. Znaczy się koło 500W. Pewnie tyle "produkuje" przeciętny alternator.
Biorąc pod uwagę liniowość pracy i silnik benzynę (7tyś), to dla jałowego zostaje.. 70W. O ile dobrze pamętam.. to trochę mniej niż żarówki (a jeszcze zapłon, komputer, wentylator...). Znaczy się, akumulatorze daj trochę prądu! (a zimą ten na to "ani wała, zimno mi

A może jednak ktoś ma amperomierz..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 171 gości