ja próbowałem, ale się natychmiast zsuwał - od razu zabierając ze sobą oryginał, glut + blaszka (jak masz grubą blachę to sama blacha wystarczy) daje radę - szyber już jest w aucie i odsuwa się bez żadnych problemów, trasków czy innych piekelnych jękówAndreasN1 pisze:A może by tak dodatkowy termokurcz na ten stary założyć?????

zdjęcia wieczorem - zaraz zrobię, co tam wymóżdżyłem, wkładam podsufitkę i daję zdjęcia
[ Dodano: Czw 24 Sie, 2006 19:59 ]
jest zdjęcie - tak wygląda moje rozwiązanie zamiast folii termokurczliwej na końcu zaczepu - glut z kleju a na to kawałek blaszki. grubość takiej podkładki sprawdzona empirycznie - np. po drugiej stronie potrzebna była cieńsza warstwa
ogólnie to jestem cały happy że zakończyłem operację "szyberdach" - wszystkim porado-dawcom z forum bardzo dziękuję, bardzo Wasze przemyślenia przydały się przy tej operacji.

moje luźne spostrzeżenia:
- przede wszystkim odradzam zabieranie się za to wszystkim tym, którzy w życiu nie demontowali podsufitki i rozbierali szybra jeśli mają pół dnia wolnego! - w takim czasie to niewykonalne, tyle to będziecie raczej oglądali każdy element przy rozbieraniu tego wszystkiego
- z porady obrazkowej z FAQ skorzystałem nieco ją modyfikując - nie nacinałem prowadnicy aby wepchnąć część blaszki - zrobiłem tak, że blaszka bezpośrednio przylega do przodu prowadnicy (naprawdę przylega, nie ma nawet mm luzu), dodatkowo po obu stronach miejsca, gdzie wyciąłem spiralę, w miejscach, gdzie spirala pozostała, nakręciłem trochę drutu podobnej grubości - aby blaszka nie mogła docisnąć sąsiadujących zwojów i przesunąć się. do spiłowania spirali wystarczył brzeszczot + parę godzin anielskiej cierpliwości
- nie wiem, czy to silnik powoli pada, czy może są gdzieś elementy, które trochę haczą, bo silnik momentami ciągnie, momentami nie - wcale się akurat tym nie przejmuję, mam czas, tylko trzeba będzie jakąś korbkę wykombinować, bo z imbusikiem wkładanym co rusz jest mało wygodnie i do tego mało estetycznie z powodu wymuszonego braku plastiku przykrywającego silnik
- czy jest tu ktoś, komu nie przełamała się w ani jedym miejscu tapicerka? mi w kilku miejscach, na pocieszenie po złożeniu wszystkiego prawie tego nie widać
no i wystarczy. pozdrawiam, życzę powodzenia z waszymi szyberdachami!
