Walki z druciarstwem ciąg dalszy
Na początek wpadły nowe tarcze + klocki przód. Jak założę to dam znać:
No i przyszedł czas na "nie wiadomo czemu" nie działający nadmuch

Tutaj dopiero jest zabawa !
Nadmuch co prawda naprawdę nie wiem czemu nie działa. Wiem że nie ma + w kostce w której powinien być. Jednakże poprzedni elektryk który to auto obsługiwał "pomyślał" że brak + w pinie zastąpi plusem z innej kostki. W tym przypadku plusem z ogrzewania szyb. Najs idea można by pomyśleć - system został oszykany. FTS!! Tylko sęk w tym, że ten domorosły elektryk nie pomyślał już że układ ogrzewania jest już wystarczająco prądożerny i nie powinno się pod niego nic podpinać. Zwłaszcza czegoś tak prądożernego jak nadmuch który jest napędzany przez przekaźnik numer 19 który w skrócie po zapłonie podaje napięcie prosto z aku na wentylator... takie duże prundy tam idOM. No ale dla tego elektryka to nie stanowiło problemu by połączyć te oba układy co spowodowało taki oto obrazek:
Troszkę przypaliło gniazdo bezpiecznika od ogrzewania szyb. Wstawiono tam drut 2mm czy co ?? Tego nie wiem
Kilka fotek z prac:
Ten czarny gruby drut to jest przyczyna właśnie upalenia gniazda w skrzynce.
Prawdopodobnie prąd ze skrzyni bezpieczników nie dochodzi do kostki. Właśnie jestem na etapie zdejmowania skrzynki i mierzenia. Ale to już prawie pewne że ze skrzynki nie wychodzi.
Co dalej? Prawdopodobnie wymiana skrzynki bezpieczników na tą z VR. Kto wie jeszcze jakie układy zostały popalone. Tutaj nie ma żartów... Nawet ktoś taki jak ja bez elektrycznego wykształcenia to wie.
Jednak muszę zapropsować że chociaż ten drut co połączył oba układy (ogrzewania + nadmuchu) jest wlutowany co się rzadko zdarza

Profi robota ! Tylko w złym kierunku
ccmaniak pisze:killah pisze:
Auto też nie będzie projektem jak mój golf. To będzie zwykłe OEM + utrzymane w czystości i bdb stanie mechanicznym. + Jakieś tanie mody też wpadną

Głownie zawsze będę się skupiać na swoim Mk3.
I tak B3ki są lepsze niż MK3

Baaaardzo wygodne auto. Podobają mi się ale mk3 dla mnie to nadal faworyt.