Corrado 16V
Moderatorzy: QQxQ, G0 Karcio, jhosef, Stalu, VIP
Corrado 16V
Witam
Postanowiłem założyć temat o moim Corrado. Fajerwerków nie będzie, ale myślę, że warto rzucić okiem. Wcześniej jako moje pierwsze auto miałem Golfa II. Przez prawie trzy lata rozkręciłem i skręciłem go wzdłuż i wszerz. Tak wyglądał tuż przed sprzedażą:
W Golfie miałem deskę z Corrado i fotele a później postanowiłem kupić całe auto. Corrado zawsze podobało mi się z boku, linia nadwozia jest poprostu piękna. Z przodu zawsze wydawało mi się smutne a z tyłu też jakoś tak dziwnie ucięte. Podobało mi się wnętrze. Siedzi się nisko, dach jest nisko, fotele nawet te podstawowe są bardzo wygodne, deska fajna, liczniki ładne - ogólnie podobało mi się bardziej w środku niż z zewnątrz. Pojechałem po swoje Corrado przeszło 400km, dotarłem niestety w nocy no i kupiłem też w nocy - co nie jest najlepszym pomysłem jak się później potwierdziło. Jest to 2.0 16V z gazem, wyposażenie dość ubogie, podstawowe. Wracało się dość nieprzyjemnie, bo w aucie było dużo do ogarnięcia - wydech wieśniacko głośny (aczkolwiek fajnie strzelał), silnik szarpał przy przyspieszaniu (myślałem, że to tylko zapłon), zawieszenie ultra sportowe podskakiwało (jak sie okazało ucięte na maxa i jazda na odbojach, duże luzy w przednim zawieszeniu. No, ale wiedziałem, że to sobie sam ogarnę. Pomimo tych niedogodności dotarłem do domu szczęśliwy, od razu zauważyłem, że Corrado przyciąga dużo spojrzeń. Następnego dnia zaczęło się pierwsze ogarnianie i podziwianie auta, bo między innymi zwykłymi autami Corrado wygląda jak jakiś bolid. Dziś już tak nie sądze, dziś się przyzwyczaiłem, ale wtedy siedzenie za kierownicą, prowadzenie to było duże przeżycie - szkoda, że człowiek się do tego przyzwyczają, bo to fajne uczucie. Auto kupiłem w sierpniu 2011r. - tak prezentowało się dnia następnego po transakcji:
Między sierpniem a październikiem było wielkie ogarnianie auta. Źródłem problemu szarpania podczas przyspieszania był rozrząd przestawiony o jeden ząbek. Rozrząd skorygowałem, zapłon wyregulowałem. Przednie zawieszenie zanim jeszcze zdążyłem je naprawić rozleciało się - na szczęście podczas manewru parkingowego - pod sklepem wypadł sworzeń ze zwrotnicy - jakiś baran zamiast włożyć sworzeń do końca a później zablokować śrubą zrobił to odwrotnie w związku z czym sworzeń był wsunięty max połowę. Zawieszenie przeszło renowacje, mianowicie nowe wahacze, tuleje przednie, tuleje tylne od TT, sworznie, końcówki drążków kierowniczych, łączniki stabilizatora, poduszki amortyzatora, sportowe sprężyny -40 FK, amortyzatory pozostały te co były - jakieś szportowe niby ALCO, fajne bo umiarkowanie twarde. Na tył sprężyny -40 Weiteca na seryjnym amorze. Wydech też został zrobiony przez jakiegoś artystę i musiał w całości zostać wymieniony od kolektora w tył. Pusty katalizator, tłumik początkowy, tłumik środkowy, tłumik końcowy i seryjna końcówka wydechu - nastała błoga cisza. To tyle pod autem. Wewnątrz posklejałem ramkę centralną która była w sześciu elementach. Zamontowałem radio z Golfa Pioneer DEH-4000UB - lubię je, fajne jest i gustowne. Dokupiłem półkę bagażnika której brakowało. Spoiler złożyłem podpinając go na krótko - brakuje modułu spoilera. Robiłem jeszcze masę pierdół których nawet nie mogę spamiętać np. regulacja zamków i linki maski, bo się nie otwierała, podświetlenie przycisków na czerwono, regeneracja przycisku świateł przeciwmgielnych, bo nie załączał. Założyłem felgi pozostałe po Golfie czyli BCW PowerTech 15"x8J ET15 w kolorze kości słoniowej z polerowanym rantem. Auto z grubsza było jakoś ogarnięte i w okresie sierpień - listopad prezentowało się tak:
Następnie nastał okres zimowy. Felgi na których kupiłem auto pomalowałem na czarno, żeby jakoś zaczęły wyglądać, bo srebrne bez dekielków to była mega lipa. W czarnych brak dekielków się nie rzuca się tak mocno w oczy. Jako, że garażu nie posiadam to i prace przy aucie ustały. Autem jeżdżę cały rok więc aby do wiosny.. aa na wiosnę.. remont. W lutym poszła uszczelka pod głowicą między cylindrami. Wymieniłem uszczelkę pod głowica, pod pokrywą, uszczelniacze, planowanie głowicy, nowe króćce wodne i kilka innych pierdół. Blok bez progów także bez tragedii chyba no ale lekki przepał przez pierścienie nadal jest.
W kwietniu tego roku zacząłem kolejne ogarnianie które zapoczątkowane było stłuczką. Otóż Pan parkując na Auchan pięknie przerysował mi tylny błotnik. Z ubezpieczenia dostałem tyle, że pomalowałem cały bok, tj. błotnik, drzwi i błotnik. Przed tym naprawiony został lewy próg który już się sypał i wszelkie dziury i dziureczki w podłodze. Podłoga zakonserwowana z obu stron + nowe filce wytłumiające. Wytłumiłem tylne boczki i drzwi. W drzwiach zamontowałem 16cm głośniki i w końcu zaczęło to grać należycie. Doszły też metalowe chromowane klamki wewnętrzne. Zrzuciłem deche w celu ogarniania audio i innych kabelkologii - zamontowałem zamek centralny i dodatkowe podświetlenia o których napiszę później. Ogólnie po całym wytłumianiu w aucie zrobiło się znacznie ciszej i przy większych prędkościach nie ma takiego natarczywego szumu. Zakupiłem nowe większe koła bo 15" to mało. Są to Borbety T - nie przepadam za tym modelem felg ale kupiłem bo rozmiar dobry a najwyżej się jeszcze zmieni na coś bardziej nietuzinkowego w tym roku. Rozmiar 16x9 ET30 + 215/40. Na tył zamontowałem amortyzatory MTS. I auto prezentowało się tak jak na poniższych zdjęciach:
Do zlotu w Nysie chciałem w miarę ogarnąć auto i.. coś tam ogarnąłem. Poskładałem całe wnętrze do końca. Doszła nowa szportowa kierownica Momo Corse D32. W Nysie po kilku piwach poniósł mnie melanż i spreparowałem sobie żółty front długie + halogeny. W sumie nie wyszło chyba tak źle:
No i kolejna aktualizacja Zmieniłem tylne lampy na orginalne, przy okazji wypolerowałem je. Wymieniłem także hamulce, tj. nowe tarcze mikody (wiadomo, że nacinane, nawiercane i malowane), nowe klocki, zaciski tylne z golfa IV, linki, płyn i malowanie zacisków w kolor który podniesie skuteczność ogólnie całego hamowania - żółty Zacząłem rzeźbić dokładkę z Golfa III - muszę jeszcze dokończyć, ale ogólnie siedzi. Obniżyłem trochę jeszcze zawieszenie. A z pierdółek to: zdrapałem żółtą folię z lamp, usunąłem antenę z dachu i zamontowałem tylną rejestrację bez ramki.
Ostatnio zamontowałem tylną wycieraczkę, bo jakoś tak mi się łyso zrobiło bez niej. Naprawiłem też spojler - uszkodzony był konektor przy silniku i brakowało modułu sterującego. Moduł przerobiłem tak, żeby otwierał spojler przy 70km/h. Jak mi zacznie przeszkadzać to wrócę go do oryginalnych 120km/h. Zamontowałem też przednią rozpórkę Wiechers'a stalową bez regulacji.
Postanowiłem założyć temat o moim Corrado. Fajerwerków nie będzie, ale myślę, że warto rzucić okiem. Wcześniej jako moje pierwsze auto miałem Golfa II. Przez prawie trzy lata rozkręciłem i skręciłem go wzdłuż i wszerz. Tak wyglądał tuż przed sprzedażą:
W Golfie miałem deskę z Corrado i fotele a później postanowiłem kupić całe auto. Corrado zawsze podobało mi się z boku, linia nadwozia jest poprostu piękna. Z przodu zawsze wydawało mi się smutne a z tyłu też jakoś tak dziwnie ucięte. Podobało mi się wnętrze. Siedzi się nisko, dach jest nisko, fotele nawet te podstawowe są bardzo wygodne, deska fajna, liczniki ładne - ogólnie podobało mi się bardziej w środku niż z zewnątrz. Pojechałem po swoje Corrado przeszło 400km, dotarłem niestety w nocy no i kupiłem też w nocy - co nie jest najlepszym pomysłem jak się później potwierdziło. Jest to 2.0 16V z gazem, wyposażenie dość ubogie, podstawowe. Wracało się dość nieprzyjemnie, bo w aucie było dużo do ogarnięcia - wydech wieśniacko głośny (aczkolwiek fajnie strzelał), silnik szarpał przy przyspieszaniu (myślałem, że to tylko zapłon), zawieszenie ultra sportowe podskakiwało (jak sie okazało ucięte na maxa i jazda na odbojach, duże luzy w przednim zawieszeniu. No, ale wiedziałem, że to sobie sam ogarnę. Pomimo tych niedogodności dotarłem do domu szczęśliwy, od razu zauważyłem, że Corrado przyciąga dużo spojrzeń. Następnego dnia zaczęło się pierwsze ogarnianie i podziwianie auta, bo między innymi zwykłymi autami Corrado wygląda jak jakiś bolid. Dziś już tak nie sądze, dziś się przyzwyczaiłem, ale wtedy siedzenie za kierownicą, prowadzenie to było duże przeżycie - szkoda, że człowiek się do tego przyzwyczają, bo to fajne uczucie. Auto kupiłem w sierpniu 2011r. - tak prezentowało się dnia następnego po transakcji:
Między sierpniem a październikiem było wielkie ogarnianie auta. Źródłem problemu szarpania podczas przyspieszania był rozrząd przestawiony o jeden ząbek. Rozrząd skorygowałem, zapłon wyregulowałem. Przednie zawieszenie zanim jeszcze zdążyłem je naprawić rozleciało się - na szczęście podczas manewru parkingowego - pod sklepem wypadł sworzeń ze zwrotnicy - jakiś baran zamiast włożyć sworzeń do końca a później zablokować śrubą zrobił to odwrotnie w związku z czym sworzeń był wsunięty max połowę. Zawieszenie przeszło renowacje, mianowicie nowe wahacze, tuleje przednie, tuleje tylne od TT, sworznie, końcówki drążków kierowniczych, łączniki stabilizatora, poduszki amortyzatora, sportowe sprężyny -40 FK, amortyzatory pozostały te co były - jakieś szportowe niby ALCO, fajne bo umiarkowanie twarde. Na tył sprężyny -40 Weiteca na seryjnym amorze. Wydech też został zrobiony przez jakiegoś artystę i musiał w całości zostać wymieniony od kolektora w tył. Pusty katalizator, tłumik początkowy, tłumik środkowy, tłumik końcowy i seryjna końcówka wydechu - nastała błoga cisza. To tyle pod autem. Wewnątrz posklejałem ramkę centralną która była w sześciu elementach. Zamontowałem radio z Golfa Pioneer DEH-4000UB - lubię je, fajne jest i gustowne. Dokupiłem półkę bagażnika której brakowało. Spoiler złożyłem podpinając go na krótko - brakuje modułu spoilera. Robiłem jeszcze masę pierdół których nawet nie mogę spamiętać np. regulacja zamków i linki maski, bo się nie otwierała, podświetlenie przycisków na czerwono, regeneracja przycisku świateł przeciwmgielnych, bo nie załączał. Założyłem felgi pozostałe po Golfie czyli BCW PowerTech 15"x8J ET15 w kolorze kości słoniowej z polerowanym rantem. Auto z grubsza było jakoś ogarnięte i w okresie sierpień - listopad prezentowało się tak:
Następnie nastał okres zimowy. Felgi na których kupiłem auto pomalowałem na czarno, żeby jakoś zaczęły wyglądać, bo srebrne bez dekielków to była mega lipa. W czarnych brak dekielków się nie rzuca się tak mocno w oczy. Jako, że garażu nie posiadam to i prace przy aucie ustały. Autem jeżdżę cały rok więc aby do wiosny.. aa na wiosnę.. remont. W lutym poszła uszczelka pod głowicą między cylindrami. Wymieniłem uszczelkę pod głowica, pod pokrywą, uszczelniacze, planowanie głowicy, nowe króćce wodne i kilka innych pierdół. Blok bez progów także bez tragedii chyba no ale lekki przepał przez pierścienie nadal jest.
W kwietniu tego roku zacząłem kolejne ogarnianie które zapoczątkowane było stłuczką. Otóż Pan parkując na Auchan pięknie przerysował mi tylny błotnik. Z ubezpieczenia dostałem tyle, że pomalowałem cały bok, tj. błotnik, drzwi i błotnik. Przed tym naprawiony został lewy próg który już się sypał i wszelkie dziury i dziureczki w podłodze. Podłoga zakonserwowana z obu stron + nowe filce wytłumiające. Wytłumiłem tylne boczki i drzwi. W drzwiach zamontowałem 16cm głośniki i w końcu zaczęło to grać należycie. Doszły też metalowe chromowane klamki wewnętrzne. Zrzuciłem deche w celu ogarniania audio i innych kabelkologii - zamontowałem zamek centralny i dodatkowe podświetlenia o których napiszę później. Ogólnie po całym wytłumianiu w aucie zrobiło się znacznie ciszej i przy większych prędkościach nie ma takiego natarczywego szumu. Zakupiłem nowe większe koła bo 15" to mało. Są to Borbety T - nie przepadam za tym modelem felg ale kupiłem bo rozmiar dobry a najwyżej się jeszcze zmieni na coś bardziej nietuzinkowego w tym roku. Rozmiar 16x9 ET30 + 215/40. Na tył zamontowałem amortyzatory MTS. I auto prezentowało się tak jak na poniższych zdjęciach:
Do zlotu w Nysie chciałem w miarę ogarnąć auto i.. coś tam ogarnąłem. Poskładałem całe wnętrze do końca. Doszła nowa szportowa kierownica Momo Corse D32. W Nysie po kilku piwach poniósł mnie melanż i spreparowałem sobie żółty front długie + halogeny. W sumie nie wyszło chyba tak źle:
No i kolejna aktualizacja Zmieniłem tylne lampy na orginalne, przy okazji wypolerowałem je. Wymieniłem także hamulce, tj. nowe tarcze mikody (wiadomo, że nacinane, nawiercane i malowane), nowe klocki, zaciski tylne z golfa IV, linki, płyn i malowanie zacisków w kolor który podniesie skuteczność ogólnie całego hamowania - żółty Zacząłem rzeźbić dokładkę z Golfa III - muszę jeszcze dokończyć, ale ogólnie siedzi. Obniżyłem trochę jeszcze zawieszenie. A z pierdółek to: zdrapałem żółtą folię z lamp, usunąłem antenę z dachu i zamontowałem tylną rejestrację bez ramki.
Ostatnio zamontowałem tylną wycieraczkę, bo jakoś tak mi się łyso zrobiło bez niej. Naprawiłem też spojler - uszkodzony był konektor przy silniku i brakowało modułu sterującego. Moduł przerobiłem tak, żeby otwierał spojler przy 70km/h. Jak mi zacznie przeszkadzać to wrócę go do oryginalnych 120km/h. Zamontowałem też przednią rozpórkę Wiechers'a stalową bez regulacji.
- Mateusz (GTD)
- Miero Team
- Posty: 517
- Rejestracja: pn lis 02, 2009 16:13
- Lokalizacja: Wałbrzych/Mieroszów
- Kontakt:
Corrado 16V
Czekałem na twój temat nie wiem czy czasem nie widziałem autka na " Wałbrzyskich Manewrach"... ogólnie super autko i kolor bardzo mi się podoba
Ale nie mogę się zgodzić z tym że szybko się ludzie przyzwyczajają... dalej specjalnie zwalniam przed przystankami i tylko patrze jak ludzie się oglądają... na światłach jak stoję lotka w górę... mina kierowcy za mną - bezcenna... problemy zaczynają się na parkingu przed supermarkety jak szukasz auta bo go nie widać
Ale nie mogę się zgodzić z tym że szybko się ludzie przyzwyczajają... dalej specjalnie zwalniam przed przystankami i tylko patrze jak ludzie się oglądają... na światłach jak stoję lotka w górę... mina kierowcy za mną - bezcenna... problemy zaczynają się na parkingu przed supermarkety jak szukasz auta bo go nie widać
EX
Czarny GTD
Nowa zabawka
Czerwone G60
Z samochodem jak z kobietą... Nie jest sztuką zwracać na siebie uwagę tonami szpachli, spolierów i neonów... Sztuką jest zrobić to bez nich.
Czarny GTD
Nowa zabawka
Czerwone G60
Z samochodem jak z kobietą... Nie jest sztuką zwracać na siebie uwagę tonami szpachli, spolierów i neonów... Sztuką jest zrobić to bez nich.
Corrado 16V
Temat od jakiegoś czasu wisi na forum Corrado Na manewrach na pewno mnie widziałeś, bo ostatnio byłem na każdych. Ja nie powiedziałem, że ludzie się szybko przyzwyczajają tylko, że je się przyzwyczaiłem i już nie jest to dla mnie taki bolid jak pierwszym razem. Nie mówię, że już mi się nie podoba tylko, że się do niego przyzwyczaiłem. No na parkingu czasem miałem zawał serca gdzie jest auto - nauczyłem się już, że prawie go nie widać
A wczoraj na urodziny sprawiłem sobie taki oto prezent:
A wczoraj na urodziny sprawiłem sobie taki oto prezent:
- jarekkoval
- Forum Master
- Posty: 1694
- Rejestracja: pt lut 13, 2009 18:36
- Lokalizacja: Żarnów (EOP)
- Kontakt:
- jarekkoval
- Forum Master
- Posty: 1694
- Rejestracja: pt lut 13, 2009 18:36
- Lokalizacja: Żarnów (EOP)
- Kontakt:
Corrado 16V
No właśnie ja też się niedawno o nich dowiedziałem i w necie też nie ma opinii o nich. Okaże się za kilka godzin A jak będzie źle to na celownik biorę prawdopodobnie Eibach Pro-Kit.
Corrado 16V
Corek elegancki. Od czasu jak pierwszy raz zobaczyłem ten cud wyprodukowany przez VW to poczułem do niego słabość i powiedziałem sobie jedno: "te auto musze kiedyś mieć". Po zimie chciałbym sam dołączyć do tych nielicznych ludzi posiadających Corrado
VW It's not a hobby...
VW It's a passion!
MKII--> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=87&t=470429 -BYŁO
Audi A3 - JEST
VW It's a passion!
MKII--> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=87&t=470429 -BYŁO
Audi A3 - JEST
- Adrian1989
- Łysy z Brazzers
- Posty: 7800
- Rejestracja: wt mar 25, 2008 16:22
- Lokalizacja: Słupsko/Wieluń EWI
- Kontakt:
Corrado 16V
dobra zamiana,osobiscie moje gusta wyprobowales juz zawias?
"Lubię dobre towarzystwo- dlatego tyle piję sam "
"Sadzic,palic,zalegalizowac" "mam taki luz ze bieg wypada w furze,Mordo.."
"Sadzic,palic,zalegalizowac" "mam taki luz ze bieg wypada w furze,Mordo.."
Corrado 16V
UP
Kontrolkę ABSu przerobiłem na wskaźnik sondy lambda. To mi się bardziej przyda.
Założyłem BLOSa. W końcu zaczęło to jeździć jak na 16V przystało.
Pod kierownicę założyłem mały dystans co by się lepiej kierowało. Teraz muszę jeszcze dorwać dłuższą gumę maskującą, bo nie wygląda to za dobrze.
Do założenia oczekuje wałek wydechowy przerobiony na ssący.
Nowy filtr powietrza i klocki na tył, bo aktualne dziwnie jęczą - może to pomoże..
Na tył wpadły ciemne lampy.
Kontrolkę ABSu przerobiłem na wskaźnik sondy lambda. To mi się bardziej przyda.
Założyłem BLOSa. W końcu zaczęło to jeździć jak na 16V przystało.
Pod kierownicę założyłem mały dystans co by się lepiej kierowało. Teraz muszę jeszcze dorwać dłuższą gumę maskującą, bo nie wygląda to za dobrze.
Do założenia oczekuje wałek wydechowy przerobiony na ssący.
Nowy filtr powietrza i klocki na tył, bo aktualne dziwnie jęczą - może to pomoże..
Na tył wpadły ciemne lampy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości