Prośba o ocenę logów - Golf IV 1.4 16v 1J1

[tcq]

Szanowni Panowie,

Zastanawiałem się czy napisać w dziale problemów z silnikiem, niemniej z uwagi na to, że załączę logi błędów niech zostanie tu.
Mianowicie od pewnego czasu mój Golf robi mi numery z obrotami silnika. Podczas jazdy, szczególnie przy obrotach ok 1800-2200, praca silnika jakby na sekundę ustaje, a zza zegarów słychać cyknięcie. Opisując problem dokładnie obrotościomierz w tym momencie uderza wskazówką o zero, a auto na ułamek sekundy gwałtownie przyhamowuje. Wspomnę dodatkowo, iż często dzieje się to na nierównej drodze (nagłe wertepy, zjazd/podjazd pod ostre wzniesienie), ale zdarza się to też na równych drogach przy wysokiej prędkości (wysoka prędkość to dla mnie 100-130 km/h )

Szczegóły dotyczące pojazdu:
VW Golf 4, 1.4 16v 1J1
rocznik 1998

Dodam, że ostatnio kiedy złapałem się obudowy pracującego silnika, tak radośnie poszarpało mnie prądem, że mi się włosy wyprostowały Zmieniłem zatem natychmiast przewody zapłonowe. Pół roku temu auto przeszło remont: rozrząd, cały wydech, świece i takie tam pierdoły co się robić powinno jak olej, filtr.
Dziś zabieram się za wymianę filtra paliwa, bo coś zaczęło niedawno śmierdzieć w środku benzyną, a przy włączonym zapłonie w okolicach prawego tylnego koła radośnie kapała sobie zupa... Jednak nie sądzę, by miało to związek z obrotami.
Przetrzepałem sieć wzdłuż i wszerz, i podejrzenia padły na sondę lambdę i czujnik wału. Wolałbym wymienić jedno, bo 3 stówy ulicą nie chodzą i ucieszyłoby mnie trafienie w sedno za pierwszym razem

Z góry dziękuję za wszelkie dobre rady, co by Golfa uzdrowić

Wrzucam co mi podpowiedział komputer.

4 Faults Found:
00516 - Closed Throttle (Idle) Position Switch (F60)
27-10 - Implausible Signal - Intermittent
17978 - Engine Start Blocked by Immobilizer
P1570 - 35-10 - - - Intermittent
00513 - Engine Speed Sensor (G28)
27-10 - Implausible Signal - Intermittent
00792 - A/C Pressure Switch (F129)
07-10 - Signal to Low - Intermittent

Może trochę słabo, że na końcu, ale miło mi wszystkich serdecznie przywitać, bo mój pierwszy post na forum ^_^

[marcin7x5]

Czujnik g28 położenia wału korbowego. Do sprawdzenia oscyloskopem oraz kabelki do niego dochodzące od sterownika silnika.

[tcq]

Historii niestety nastąpił ciąg dalszy.

Otóż z uwagi na opieszałość mojego mechanika nic z pojawiającym się problemem nie zrobiłem. Co więcej natrzepałem sporo kilometrów po kraju, aż Golf powiedział "dość".

Zaczęły dziać się niestworzone rzeczy:
1. Kiedy próbowałem odpalić (zimny) silnik zapaliła się kontrolka temperatury. Zajrzałem pod maskę - faktycznie poziom płynu chłodzącego znajdował się nieco poniżej normy - płynu dolałem i problem (pozornie) się nie odezwał.
2. Dzień później podczas jazdy (silnik rozgrzany) temperatura zaczęła dość żwawo spadać, a kiedy osiągnęła około 75*C silników znów zaczął gwałtownie szarpać. Po chwili temperatura wróciła do 90, chwilę się utrzymała, znów zaczęła spadać i tak oto cykl się powtórzył ze 3 razy.
3. Kolejnego dnia, po przejechaniu kilku kilometrów silnik zaczął szarpać, auto zgasło (na przejeździe przez tory, o zgrozo) i już nie zapaliło. Zepchnąłem Golfa na parking i wróciłem po niego po kilku godzinach - silnik pięknie zapalił, nie szarpał, dotoczyłem go do domu, a na ostatnich metrach szarpanie powróciło.

Zmiana polega na tym, że gdy silnik jest rozgrzany chodzi równo, a przy dotknięciu pedału gazu dzieje się maniana.

Po podpięciu kompa pojawiły się też nowe błędy:

00515 (czujnik Halla G40 - brak sygnału)
00518 (potencjometr przepustnicy - zwarcie z masą)
00530 (nastawnik przepustnicy lub potencjometr G88 - przewra w ciągłości lub zwarcie z potencjałem)
00516 (przełącznik F60 jałowego biegu - niezrozumiała wartość sygnału)

Zastanawiam się, czy jest jedna, konkretna przyczyna rozsiewana syfu po silniku, czy najzwyczajniej świecie zamiast do mechanika powinienem zabrać auto do egzorcysty?
Będę niezmiernie wdzięczny za wszelkie rady!

Dodam jeszcze filmiki obrazujące zjawiska z Archiwum X:
https://goo.gl/photos/ZYiJhoUDoxr6Hnnu8" onclick="window.open(this.href);return false; - od 37 sekundy temperatura radośnie sobie spada.
https://goo.gl/photos/e9zqnnxg8bwHaMup7" onclick="window.open(this.href);return false; - a tutaj próba wciśnięcia pedału gazu na rozgrzanym silniku.

Na chłopski rozum, gdzieś musi dziać się jakieś zwarcie - silnik się nagrzewa, metal się rozszerza, następuje przebicie, czujniki wariują. Podejrzenia padł też na cewkę, skoro wcześniej szarpanie nasilało się w deszczowe dni, a silnik "kopie" prądem. Ręce już załamuję.

[marcin7x5]

Masz błąd czujnika g40 to nie dziw się że szarpie. Czujnik znajdziesz w pokrywie zaworów przy cewce zapłonowej. Być może wystarczy go wykręcić i przeczyścić z syfu. A może będzie potrzebna jego wymiana. Co do spadku temp to obstawiam czujnik temperatury wody.

[tcq]

marcin7x5, dzięki za odpowiedź.
Czujnik został wymieniony na nowy, Boschowski. Niestety, jego wymiana nie zmieniła niczego. Po kilku przebytych kilometrach silnik zaczął szarpać, a przy próbie podjazdu "pod górkę" dotknięcie pedału gazu kończyło się zgaśnięciem silnika.
Po podłączeniu komputera pojawił się taki oto błąd:
00513 - Czujnik G28 obrotów silnika. Niedopuszczalna wartość sygnału. Brak sygnału.

Inne pomysły?
____________EDIT_____________

Po przemierzeniu Internetu kolejne podejrzenie padło na EGR. Sądzicie, że problem może leżeć tutaj? Próbować odpiąć mu zasilanie, albo go zaślepić, żeby sprawdzić, czy to on?

[marcin7x5]

Tym razem to G28 niedomaga lub jego okablowanie. Przemierz wiązkę elektryczną pod kątem zwarcia i ciągłości przewodów aż do sterownika silnika. Brak sygnału = gaśnięciu silnika.

[tcq]

G28 podmieniony - efektu żadnego. Zatem ten błąd jest wtórny, a nie pierwotny.

Zauważyłem, że silnik szczególnych spazmów dostaje na obciążeniu: ruszanie pod górkę ze skręconymi kołami jest niemożliwe - wskazówka obrotomierza wali o zero i auto gaśnie.
Chciałem zaślepić mu EGR, ale próba odkręcenia śrub mocujący zakończyła się wygraną śrub. Cewka? Spryskana wodą nie daje objawów, a pryskanie wodą w czasie jady jest nieco trudne...
Pozostaje egzorcysta?

[marcin7x5]

A czy przed wymianą g28 sprawdzałeś wiązkę elektryczną? Przemierz kable pod kątem zwarcia oraz ciągłość przewodów aż do sterownika silnika. Max 1,5ohm może być.

[tcq]

Oczywiście, że tak.
Dziś paradoksalnie w bardzo mokry dzień jechał jak złoto. Przyjechałem kilka kilometrów, kilka razy gwałtownie przyspieszałem, szarpałem kierownicą - nawet nie kaszlnął. A pod domem, na parkingu, 15km/h sobie zgasł. Krecił i nie chciał zapalić. Dopiero jak wcisnąłem gaz do końca zaskoczył. Zgasiłem, a ponownie zapalił na dotyk.
Jedyna nowość, że po odpaleniu climatronic miga przez chwilę, po czym uruchamia się normalnie.

[marcin7x5]

Sprawdź przepustnicę czy w pełni reaguje na wciśnięcie gazu.

[tcq]

Przepustnica zmieniona na nową... a problem powrócił. Nadzieja odeszła, przyszła jesień, depresja i rozpacz.

I teraz uprzejmie proszę, aby szanowni czytający usiedli wygodnie.

Problem przeminął bezpowrotnie, kiedy przestawiłem pokrętło ustawień lusterek. Pozycja podgrzewania i składania lusterek musiały powodować cyklicznie zwarcie. Temat można zamknąć a mnie już nic nigdy nie zdziwi.

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszelką pomoc. Kłaniam się nisko.

[tcq]

Szanowni Państwo,
Wybaczcie, że piszę post pod postem, ale sam poszukiwałem rozwiązania problemu szarpania przez blisko rok spędzając długie godziny pod maską i wydając mnóstwo hajsu na "porady" mechaników.

Jak wyglądał problem możecie przeczytać wyżej.

I uwaga czas na rozwiązanie wielkiej niewiadomej:
Rozwiązaniem problemu szarpania (przerywania) silnika podczas zakrętów w lewo było... potraktowanie sprayem do poprawiania kontaktu w stykach masy podłączonej od akumulatora. A konkretnie wyciągnąłem akumulator, odkręciłem jego podstawę a następnie ten gruby kabel (-), który po drodze jest przykręcony do ramy. Styk miał kolor niebiesko-seledynowy. Dokładnie go oczyściłem, kilkakrotnie spryskałem sprayem i problem już nigdy nie powrócił. Jeżdżę tak już 3 miesiące i mogę śmiało odhaczyć sukces.

[marcin7x5]

No proszę ile szukania a rozwiązanie błahe. Dziwne że to wpływało na pracę silnika bo ten ma swój punkt masowy na skrzyni biegów.

[tcq]

Ale jak się okazuje pierwsze oczko na kablu masy podłączonym do akumulatora zbiera "zasilanie" z całej blachy - stąd takie cuda wianki. Przedwczoraj wpadłem w sporą kałużę i szarpanie powróciło - dziś znów wyjąłem akumulator oraz jego podstawkę a oczko w kablu zielone aż miło. Odrobina wprawy i "Kontaktu" w sprayu znów załatwiła sprawę.