Witam wszystkich.
Posiadam Golfine III 1,6 z 1995 poprzedni właściciel założył sportowe sprężyny i amorki autko ma fajna prezencje hmmm lecz cóż z tego jak nie da się nim jeździć. Jest tak twarde ze niszczy łożyska w kielichach do tego 16" felgi i niski profil opony przy tym uszkodzonym zawieszeniu powoduje samoczynne poszerzanie się nadkoli . Wymienione łożyska starczają na jakieś 200 km jazdy po naszych wspaniałych drogach . Co zrobić żeby auto nie straciło wyglądu ?? Gwinty nie wchodzą w grę bo wartość tego wehikułu wzrosłaby conajmniej dwukrotnie. Sa moze jakies dystanse lub cos w tym stylu. Przepraszam jezeli cos moze wydawac sie smieszne albo cos pokrecilem ale nie jestem asem motoryzacji
Problem ze sportowym zawiszeniem - pomozcie :(
Moderatorzy: Moderatorzy, VIP
Problem ze sportowym zawiszeniem - pomozcie :(
NicKapishon pisze:Co zrobić żeby auto nie straciło wyglądu ??
Ewentualnie jeździć wolniej i ostrożniej.
Tudzież kupić łożyska McPersona lepszej jakości.
. . . . . . . . . . MOJA BYŁA GOLFINA . . . . . . . . . . . . . MOJA OBECNA JETTA . . . . . . . . . .
Re: Problem ze sportowym zawiszeniem - pomozcie :(
Z ta prędkością to i tak szalu nie ma wręcz muszę przepisowo a wzrok mam już jak jakiś jastrząb bo tylko patrze na asfalt czy nie ma jakiś uskoków miska olejowa jest jakieś może maksymalnie 10 cm nad ziemia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: MSN [Bot] i 3 gości