Witam. Szykuje mi się wyjazd do Węgier a dokładnie do miejscowości Györ (okolice Budapesztu).
Jest ktoś w stanie doradzić jaką trasę najlepiej obrać do tej miejscowości?
Łańcuchy na koła lepiej zabrać ze sobą? Na Słowacji chyba nawet jest obowiązek wożenia przy sobie łańcuchów w okresie zimowym o ile dobrze pamiętam
Każda porada jest dla mnie mile widziana i z góry dziękuje za wszystko
Podróż do Węgier
Moderator: Fiona
- 1krzy3siek6
- Użytkownik
- Posty: 341
- Rejestracja: pn wrz 24, 2007 11:01
- Lokalizacja: BełchatóVW
- daaroo
- Forum Master
- Posty: 1784
- Rejestracja: ndz paź 24, 2004 01:33
- Lokalizacja: Skarzysko/Krakow
- Kontakt:
nie ma takiego obowiazku1krzy3siek6 pisze:Witam. Szykuje mi się wyjazd do Węgier a dokładnie do miejscowości Györ (okolice Budapesztu).
Jest ktoś w stanie doradzić jaką trasę najlepiej obrać do tej miejscowości?
Łańcuchy na koła lepiej zabrać ze sobą? Na Słowacji chyba nawet jest obowiązek wożenia przy sobie łańcuchów w okresie zimowym o ile dobrze pamiętam
Każda porada jest dla mnie mile widziana i z góry dziękuje za wszystk
- 1krzy3siek6
- Użytkownik
- Posty: 341
- Rejestracja: pn wrz 24, 2007 11:01
- Lokalizacja: BełchatóVW
-
- Mały gagatek
- Posty: 110
- Rejestracja: czw paź 18, 2007 14:18
- Lokalizacja: Powiat Radomszczański
Z wymienieniem złotych tam na Węgrzech nie będziesz miał problemów, co do cen to są podobne jak u nas, może nieco drożej. Musisz koniecznie zobaczyć Budapeszt jak będziesz miał takową okazje, polecam Plac Bohaterów, Parlament , Zamek Królewski, oraz Wzgórze Gelerta. Można też popływać po Dunaju. Możesz mieć problemy językowe jeśli nie znasz angielskiego węgierski nie należy do języków grupy słowiańskiej ani germańskiej, podobno przypomina fiński. Nie wiem ja byłem kilka dni na Węgrzech ale nauczyłem się ich podstawowych zwrotów, ale każdy kogo spotkałem mówił po angielsku, bardzo dużo turystów z Włoch i Niemiec oraz Japończyków. Słowa które pamiętam to np: "sor" nad "o" są dwie kropeczki jak w niemieckim tzn piwo, kesenen to dziękuje, nanopodkiwano tzn dzięńdobry, egeszegede tzn na zdrowie. Pisałem fonetycznie te wyrazy bo nie wiem jak się je pisze. Ale piwo to robią średnie, wina natomiast mają fantastyczne.
- 1krzy3siek6
- Użytkownik
- Posty: 341
- Rejestracja: pn wrz 24, 2007 11:01
- Lokalizacja: BełchatóVW
Byłem jak narazie 2 tyg.
Pierwsza bariera jest oczywiście jezyk...tego narodu nie da sie zrozumieć Mimo ,że ja potrafie po ang a kumpel po niemiecku to i tak w wielu miejscach dogadać się to nie lada wyczyn Byłem w budapeszcie ale narazie tylko przelotem i nie miałem nawet czasu go za bardzo zwiedzić. Za to mogę kilka słów powiedzieć o mieście Gyor. Bardzo ładna starówka,super ratusz, rewelacyjnie utrzymana czystość w mieście poprostu mnie powalała no i ta palinka Po nowym roku jadę ponownie i napewno zabiore ze soba aparat
Trzeba przyznać, że piwko mają baaardzo dobre i nawet tańsze jak u nas Co do cen, faktycznie nie jest tanio wręcz nawet drożej na niektórych artykułach (np.cena zwykłego masła dochodzi do 8zł)
Jeszcze jedno co do jazdy...niesamowita kultura na drodze a stan dróg...Polska musi dużo zrobić żeby dorównać autostradom na Słowacji... Powiem tylko, że od Bratysławy do Żiliny tempomat wyłączyłem tylko raz (około 200km)
Pierwsza bariera jest oczywiście jezyk...tego narodu nie da sie zrozumieć Mimo ,że ja potrafie po ang a kumpel po niemiecku to i tak w wielu miejscach dogadać się to nie lada wyczyn Byłem w budapeszcie ale narazie tylko przelotem i nie miałem nawet czasu go za bardzo zwiedzić. Za to mogę kilka słów powiedzieć o mieście Gyor. Bardzo ładna starówka,super ratusz, rewelacyjnie utrzymana czystość w mieście poprostu mnie powalała no i ta palinka Po nowym roku jadę ponownie i napewno zabiore ze soba aparat
Trzeba przyznać, że piwko mają baaardzo dobre i nawet tańsze jak u nas Co do cen, faktycznie nie jest tanio wręcz nawet drożej na niektórych artykułach (np.cena zwykłego masła dochodzi do 8zł)
Jeszcze jedno co do jazdy...niesamowita kultura na drodze a stan dróg...Polska musi dużo zrobić żeby dorównać autostradom na Słowacji... Powiem tylko, że od Bratysławy do Żiliny tempomat wyłączyłem tylko raz (około 200km)
Ostatnio zmieniony ndz gru 20, 2009 11:54 przez 1krzy3siek6, łącznie zmieniany 1 raz.
"Lepiej żałować za grzechy niż żałować, że się nie grzeszyło;)"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość