[TDI VP] Delikatnie falujące obroty

TDI, TD, D.... Piszemy tutaj TYLKO O PROBLEMACH Z SILNIKAMI DIESLA!

Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP

kamikaze.
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 161
Rejestracja: śr maja 08, 2013 21:14
Lokalizacja: Jaworzno

[TDI VP] Delikatnie falujące obroty

Post autor: kamikaze. » sob wrz 07, 2019 13:26

Witam, chodzi o golfa IV ALH. Borykam się z tym problemem już dłuższy czas, ale dopiero teraz jest chwila, żeby się zająć samochodem. Po odpaleniu zimnego silnika delikatnie falują obroty, jest to praktycznie niewyczuwalne, ale znam na tyle ten samochód, że wiem, że pracuje nierówno. Pracuje tak do pewnego momentu, czyli do momentu cyknięcia przekaźnika świec i od tego momentu pracuje idealnie. TDI podobno grzeją po odpaleniu nawet w lecie. U mnie czy na dworze 10, czy 35 stopni objaw taki sam. Świeca/świece do wymiany? Sprawdzane kabelkiem z aku i miernikiem, ale podobno to słabe sposoby są :) Myślę, czy jest sens wymieniać komplet świec. Wymieniane były 2-3 lata temu. W zimie palił poprawnie.
Dodam, że nierówna praca zbiega się z drugim objawem, jakim jest siwy dym z wydechu, czuć ewidentnie niespalony ON. Objaw zanika też po cyknięciu przekaźnika. Kopci tylko po dodaniu gazu, na wolnych obrotach i przy odpalaniu zero dymu. Za dużo gnojówki z racji 0.216 plus niesprawne świece? Plus późno wstające turbo?
Dodam, że mam włożone 0.216 (narazie bez chipsa), kat wywalony i EGR zaślepiony mechanicznie. Na ciepłym korekcje max 0.1, kąt 50-55 (pływa), dawka paliwa 3.4-3.6 (nie wiem czy nie za dużo jak na 0.216). Na ciepłym puści czarnego bąka przy przyspieszaniu, raz większego, raz mniejszego, a czasem w ogóle nie kopci przy pełnym bucie (turbo do ogarnięcia, trochę późno wstaje, na zimnym tragicznie). Dolot czysty, cały czyszczony razem z IC, odma poza układem, ani śladu oleju w dolocie. Nie spala oleju/płynu. Wymienione były pierścienie jakiś czas temu, głowica zregenerowana u znajomego, tłoki wystawały równo, więc podkrzywione korbowody itd nie wchodzą w grę. Po tych operacjach ubytek oleju praktycznie zerowy, ale kopcenie zostało.
Pozdrawiam :pub:



Awatar użytkownika
ciachotdi
diesel m@ster
diesel m@ster
Posty: 1121
Rejestracja: pt gru 05, 2008 15:05
Lokalizacja: Aalsmeer
Auto: Seat mii

[TDI VP] Re: Delikatnie falujące obroty

Post autor: ciachotdi » wt wrz 17, 2019 10:19

Sprawdz czujnik temperatury ten czteropinowy u mnie podobnie bylo


Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
tylu idiotów

kamikaze.
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 161
Rejestracja: śr maja 08, 2013 21:14
Lokalizacja: Jaworzno

[TDI VP] Re: Delikatnie falujące obroty

Post autor: kamikaze. » wt wrz 17, 2019 11:15

To ten od temperatury płynu? Po prostu porównać jego wskazanie np po nocy? Wskazania na desce wydają się prawidłowe podczas rozgrzewania się silnika.



kamikaze.
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 161
Rejestracja: śr maja 08, 2013 21:14
Lokalizacja: Jaworzno

[TDI VP] Re: Delikatnie falujące obroty

Post autor: kamikaze. » czw lis 28, 2019 22:27

Witam po dłuższej przerwie. Golfem jeździ ojciec aktualnie do pracy, ja benzynką śmigam po mieście. Będę miał trochę czasu, więc chciałbym mu pomóc ogarnąć to kopcenie.
Zimny po postoju kopci nadal, te minimalnie falujące obroty nie mają tu znaczenia. Przy temp w okolicach 0 pali ładnie, od strzała, czasem tylko puści mała chmurkę. Po odpaleniu na wolnych obrotach nic się nie dzieje, pracuje równo, cicho. Ubytek oleju 200-300 ml na 3.5 kkm, więc raczej jak na takie obłoki, to nie jest to olej. Dolot przed EGR i sam EGR czyściutkie. Spalanie w normie, okolice 5.5 litra. Ostatnio odpaliłem go zimnego i po przegazowaniu tak do 2-2.5 tyś obr poszła szara chmura i kopcenie utrzymywało się od tego momentu dobrych kilka minut. Waliło jak z jakiegoś kamaza, bardzo gryzący zapach. Kolor bardziej szary niż biały. Przejechanie kilku km, zgaszenie silnika, odpalenie po 15 minutach i dymu brak... spaliny coś tam było czuć, ale kata nie ma więc normalne i nie był dogrzany nawet do 70 stopni. Auto postało, droga powrotna i jechałem za ojcem, praktycznie całą drogę przy dodaniu gazu szarawy dymek szedł w ziemię. Z upływem czasu kopcenie malało. Po 10km postój z 30 min i ojciec pojechał do pracy, patrzyłem czy puści jakiś dymek i nic.
Jak jeździłem nim na codzień to największa chmura była po ruszeniu, z 1 na 2 i z tylu zaslona dymna. Kopcenie było nawet w lecie, przy niższych temp jest jak by większe. Dawka 4.5 mg, kąt w okolicach 50 w BS. Założone 0.216 do przypomnienia.
Co planuje sprawdzić:
Odma, może wepnę z powrotem w układ, bo teraz poza układem do butelki, przez 15 tyś zebrało się tam może 10-15 ml. Podobno dziwne rzeczy się dzieją jak jest zbyt wysokie ciśnienie. Po odlaczeniu wezyka od turbo z butelki wydobywa się mgiełka, po wpieciu węzyka niewidoczne praktycznie opary lecą.
Przepływomierz - czy odpiecie go coś może podpowiedzieć?
Czujnik temperatury płynu - odepne i sprawdzę reakcję
Szczelność odlotu za turbo - wszystko składane dokładnie, sprawdzane więc tutaj raczej będzie ok.
Odepnę listwę świec - może tu coś nie gra.

Jeśli prymitywne metody zawiodą:
Pomiar sprężania na zimnym
Sprawdzenie wskazań z czujników temperatury po długim postoju
Zmniejszenie dawki
Podmiana przepływki
Sprawdzenie turbo po stronie gorącej - czy w ogóle jest możliwy taki objaw jak puszcza uszczelnienia? Strona zima suchutka. poza tym spaliny gryzą, nie są niebieskie i nie czuć oleju

Gdzieś jeszcze szukać przyczyny?



ODPOWIEDZ

Wróć do „Silniki Diesla-problemy dotyczące tylko silników”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości