Zderzaki i listwy boczne, jak wiadomo, po dłuższym czasie po prostu płowieją. Jaki jest sposób na to, żeby dłużej cieszyć się głęboką czernią owych elementów? Słyszałem, że co bardziej doświadczeni robią jakieś "opalanki". Bo podejrzewam, że czarna puszka kiwi nie zda egzaminu na dłużej, niż do pierwszego śniegu/deszczu/pobytu na myjni* (*niepotrzebne skreślić). Jednak jeśli miałoby się to opalać, to czy nie niszczy się w ten sposób materiału?
I jeszcze co do grilla. Obecny grill jest nieco...hmm...nieogarnięty, że się tak wyrażę. Tu już nie wchodzi nawet w grę odnowienie, bo taniej, szybciej i wygodniej będzie mi kupić nowy. Ale tu pojawia się również pytanko. Znalazłem na allegro dwa, które by mnie interesowały - na cztery lampy, bez znaczka. Jedno jest o podobno renomowanej firmy JOM, na zdjęciu nieco matowy, za 140 złotych z przesyłką, a drugi jest od jakiejś firmy-krzak, niby wysokiej klasy zamiennik (to samo jest napisane w przypadku grilla od JOM), na zdjęciu bardziej błyszczący (co mi bardziej odpowiada) i w dodatku za 100 złotych. Czy lepiej dołożyć te 40 zł i mieć od rzekomo sprawdzonej firmy, czy to w tym przypadku nie robi różnicy?
Dzięki za wszelkie odpowiedzi
