[mk4] Nigdy nie wymieniać oleju?
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Nigdy nie wymieniać oleju?
Mam znaną przypadłość silnika w postaci sporej konsumpcji oleju (fabryka mówi nawet do 1 litra/1000 km dla nowego silnika), u mnie to 2 bańki 4-litrowe DOLEWEK w okresie przejazdów 15-tu tysięcy km. Mam źródło taniego syntetyku więc jego całkowity koszt 100 zł nie jest porażający.
Interesuje mnie w takiej sytuacji standardowy obowiązek wymiany oleju, dajmy na to tutaj byłoby co 15 tys. km. W/g mnie z ciągłymi dolewkami 8l to będzie wciąż stosunkowo nowy, nigdy do końca nie zużyty eksploatacją, zawsze prawie świeży olej w jakimkolwiek okresie eksploatacji.
Mam pytanie:
Czy spotkaliście się z taką sytuacją, żeby - biorąc pod uwagę powyższe - nigdy nie wymieniać oleju w całości, a jedynie filtr oleju co 15 tys. km?
Interesuje mnie w takiej sytuacji standardowy obowiązek wymiany oleju, dajmy na to tutaj byłoby co 15 tys. km. W/g mnie z ciągłymi dolewkami 8l to będzie wciąż stosunkowo nowy, nigdy do końca nie zużyty eksploatacją, zawsze prawie świeży olej w jakimkolwiek okresie eksploatacji.
Mam pytanie:
Czy spotkaliście się z taką sytuacją, żeby - biorąc pod uwagę powyższe - nigdy nie wymieniać oleju w całości, a jedynie filtr oleju co 15 tys. km?
Ostatnio zmieniony wt kwie 24, 2018 19:22 przez Poope, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdro, Poope
- flo89
- Użytkownik
- Posty: 456
- Rejestracja: śr wrz 19, 2012 18:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: Golf MK7 2016
- Silnik: CZCA
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Ja bym jednak się tym zajął bo to że olej się spala to jedno. Nie spala się na pewno całkowicie więc za pewien czas wszystko będzie za****ne olejową mazią. Dolot, zawory, gniazda, cała klawiatura, odma, wydech, EGR i inne pierdoły które z czasem przez to zaczną niedomagać. O środowisku nie wspominam bo akurat tematy ekologii mam głęboko w...poważaniu.
MK7 2016 1.4 TSI CZCA Highline
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
> Nie spala się na pewno całkowicie
Nie bardzo rozumiem co to znaczy "całkowicie"... olej spala się w takiej ilości jak mówiłem czyli 8 l/15 tys.km, wraz z "maziami" i nagarami.
Dodatkowo muszę sprostować, że przy syntetyku nie ma prawa nic być za****ne olejową "mazią", bo naturą syntetyka jest wypłukiwanie wszelkich nagarów i mazi i w nim (tj w oleju) one będą w formie rozpuszczonej.
Co moim zdaniem oznacza wydalanie ich wraz z konsumowanym olejem.
Nie bardzo rozumiem co to znaczy "całkowicie"... olej spala się w takiej ilości jak mówiłem czyli 8 l/15 tys.km, wraz z "maziami" i nagarami.
Dodatkowo muszę sprostować, że przy syntetyku nie ma prawa nic być za****ne olejową "mazią", bo naturą syntetyka jest wypłukiwanie wszelkich nagarów i mazi i w nim (tj w oleju) one będą w formie rozpuszczonej.
Co moim zdaniem oznacza wydalanie ich wraz z konsumowanym olejem.
Pozdro, Poope
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Koledze chodziło o to że podczas spalania oleju wydzielają się pewne drobniutkie cząstki które osadzają się w układzie wydechowym i wszystkim co do niego przyłáczone. To nie jest tak że silnik wydmucha wszystko na zewnątrz.
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
No dobrze, a co ma do tego olej? Jego nie ma w układzie wydechowym. Jeśli chodzi o spalane cząstki z oleju, to czy jest wymieniany, czy nie, w trakcie dolewek czy po wymianie zawsze te cząstki się osadzą. Gdy olej po 15 tys. km. będzie czarny, to OK, logiczne żeby się pozbyć takiego oleju zamieniając na świeży.
Moje pytanie z 1.postu sprowadza się do tego, że olej z zanieczyszczeniami jest spalany na tyle dużo, że ile się nie przejedzie, będzie zawsze świeży (a nie czarny) z powodu dużych dolewek.
Stąd pytanie, czy był kiedykolwiek poruszany temat, np. w prasie specjalistycznej czy gdzieś, o braku konieczności wymiany oleju prawie świeżego na świeży.
ps: pytanie jest retoryczne, bo można trafić na olej w darmową wymianą, a sam olej to 4l=50 zł więc nie ma szału żeby oszczędzać te grosze.
Pozdro, Poope
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Nie ma sensu go wymieniać. Co prawda może być tak że kupę go ginie ale też sporo w jego miejsce trafia paliwa. Wtedy też np po 5000 km może być tak że dolales i te nawet 3 litry ale ubyło tak naprawdę 5 litrów ale z dolewka doszło też paliwa że 2 litry.
Choć muszę przyznać że gość jeden dość mocno szurnięty z Gdyni czy Gdańska w swoich autach nie wymienia wcale oliwy i już w jednym nasgukal chyba 150 tys km bez wymiany. Tylko bardzo małe dolewki robił.
Choć muszę przyznać że gość jeden dość mocno szurnięty z Gdyni czy Gdańska w swoich autach nie wymienia wcale oliwy i już w jednym nasgukal chyba 150 tys km bez wymiany. Tylko bardzo małe dolewki robił.
Touran bls+ oraz dwa razy Touran cayc+ to
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Heh, dzięki.
No ja jeżdżę na LPG więc nic tam do oleju nie trafia bo zaraz się ulotni

EDIT: a tak nawiasem, czy benzyna w oleju w dodatku w takiej ilości to nie recepta na zatarcie silnika w 3 dni z powodu utraty lepkości oleju?

Pozdro, Poope
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Czy zawartość substancji lotnych (benzyny) w oleju silnikowym, gorącym oleju, to naprawdę nie żart?
Pozdro, Poope
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Nie jeżeli np leją wtryski wtryski paliwa lub podają go zbyt dużo. Często jest to spotykane w dieslach z filtrem cząstek stałych.
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Ciekawe... z http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/z ... nika/ybhr5
"Jak szybko i ile benzyny przedostaje się do oleju, zależy od wielu czynników, w tym od liczby rozruchów na zimno, długości przejeżdżanej trasy i temperatury oleju. A to dlatego, że przy każdym rozruchu na zimno (także w lecie, jeśli temperatura bloku silnika nie sięga 50 st., mówimy o rozruchu na zimno) do oleju przenika kilka kropel benzyny. Dzieje się tak, ponieważ trochę paliwa zawsze kondensuje się na zimnych ściankach cylindra, zamiast ulec spaleniu. Pozostaje na ściankach i tam miesza się z filmem olejowym - bo pierścienie tłokowe zgarniają je w dół, w stronę miski olejowej. Jeśli po uruchomieniu samochód przejedzie dłuższą trasę, olej w jego silniku osiągnie wystarczająco wysoką temperaturę roboczą - co najmniej 80 st. - i benzyna zacznie z niego wyparowywać. Aby jednak w ogóle zaczęła parować, trzeba przejechać co najmniej 15 km. To też zresztą może inaczej wyglądać w różnych jednostkach napędowych. Niemiecki automobilklub ADAC przeprowadził badania, z których wynika, iż 75 proc. wszystkich jazd to "wyprawy" o długości poniżej 10 km."
[...]
"...trwająca 5 tys. km tortura dała dwie informacje: po pierwsze, mijają tysiące kilometrów, zanim benzyna "wygotuje się" z oleju." [...] "Co można zrobić, by nie doprowadzić do opisanej wyżej sytuacji? Unikać krótkich tras i ograniczyć liczbę rozruchów na zimno. A przede wszystkim nie wyjeżdżać na długie trasy z przewidywanym dużym obciążeniem jednostki napędowej tuż przed planowanym przeglądem z wymianą oleju. Na taki wyjazd wybierajmy się ze świeżym olejem w silniku."
---koniec cyt. ---
Mimo moich też krótkich tras, mnie to nie dotyczy bo jeżdżę głównie na LPG, a poza tym jak wynika z tematu przewodniego mam duże dolewki 0,5 l / 1000 km, więc olej się odnawia.
"Jak szybko i ile benzyny przedostaje się do oleju, zależy od wielu czynników, w tym od liczby rozruchów na zimno, długości przejeżdżanej trasy i temperatury oleju. A to dlatego, że przy każdym rozruchu na zimno (także w lecie, jeśli temperatura bloku silnika nie sięga 50 st., mówimy o rozruchu na zimno) do oleju przenika kilka kropel benzyny. Dzieje się tak, ponieważ trochę paliwa zawsze kondensuje się na zimnych ściankach cylindra, zamiast ulec spaleniu. Pozostaje na ściankach i tam miesza się z filmem olejowym - bo pierścienie tłokowe zgarniają je w dół, w stronę miski olejowej. Jeśli po uruchomieniu samochód przejedzie dłuższą trasę, olej w jego silniku osiągnie wystarczająco wysoką temperaturę roboczą - co najmniej 80 st. - i benzyna zacznie z niego wyparowywać. Aby jednak w ogóle zaczęła parować, trzeba przejechać co najmniej 15 km. To też zresztą może inaczej wyglądać w różnych jednostkach napędowych. Niemiecki automobilklub ADAC przeprowadził badania, z których wynika, iż 75 proc. wszystkich jazd to "wyprawy" o długości poniżej 10 km."
[...]
"...trwająca 5 tys. km tortura dała dwie informacje: po pierwsze, mijają tysiące kilometrów, zanim benzyna "wygotuje się" z oleju." [...] "Co można zrobić, by nie doprowadzić do opisanej wyżej sytuacji? Unikać krótkich tras i ograniczyć liczbę rozruchów na zimno. A przede wszystkim nie wyjeżdżać na długie trasy z przewidywanym dużym obciążeniem jednostki napędowej tuż przed planowanym przeglądem z wymianą oleju. Na taki wyjazd wybierajmy się ze świeżym olejem w silniku."
---koniec cyt. ---
Mimo moich też krótkich tras, mnie to nie dotyczy bo jeżdżę głównie na LPG, a poza tym jak wynika z tematu przewodniego mam duże dolewki 0,5 l / 1000 km, więc olej się odnawia.
Pozdro, Poope
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Mnie uczono że silnik niedogrzany to tłoki nie są jeszcze okrągłe tylko owalne. Paliwo spływa po ścianach cylindrów. Jeśli rozgrzeją się tłoki do temp roboczej to już ten efekt jest znikomy. To samo było kiedyś na forum mastersa omawiane.
Touran bls+ oraz dwa razy Touran cayc+ to
- Poope
- Ma gadane
- Posty: 225
- Rejestracja: pt cze 26, 2009 21:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Golf IV 'HighLine' 2.0 l [LPG]
- Silnik: AQY
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Ale jest na to dobry sposób: wyjąć bagnet i powąchać końcówkę 

Pozdro, Poope
[mk4] Re: Nigdy nie wymieniać oleju?
Debatujecie nad drzazgą w palcu (pary benzyny w oleju), a nie zauważacie dzidy w sercu. Konsekwencją braku wymiany oleju jest zatarcie silnika i nie jest prawdą, że olej i wszystkie zanieczyszczenia ulegają spalaniu, bo najgorszy i najbardziej niebezpieczny dla silnika syf opada na dno miski olejowej. Tam zwykle znajduje się ssak pompy oleju. Zatem - po jakimś tam czasie radosnej eksploatacji - pompa zacznie podawać olej w postaci galaretki z dodatkiem opiłków metalu (nieobeznanych w temacie informuję, że pracujący silnik wytwarza takowe), są one efektem ścierania elementów będących w ruchu. Biorąc pod uwagę powyższe, nawet okresowe wymiany filtra oleju nie dają gwarancji usunięcia wszystkich zanieczyszczeń.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości