Od paru dni przestał mi wchodzic lewy kierunkowskaz, czasami jest tak, że zaskoczy i działa poprawnie ale w wiekszosci przypadków szybko cyka. Prawy wchodzi normalnie za każdym razem. Awaryjne świecą zawsze wszystkie więc to na pewno nie problem żarówek. Problem nagrałem na krótkim filmie: .
Byłem u elektromechanika i powiedział, że to może być przerywacz więc go wymieniłem i niestety nie pomogło (jak na złość u elektromechanika ani razu się nie zaciął
) . Więc pytanie do znawców tematu co to moze być, czy może jakiś problem z przewodami, a może coś z przełącznikiem kierunkowskazów? Pamietam, że od początku miałem taki dziwny problem, że czasami jak odbijał mi kierunkowskaz to na ułamek sekundy włączały się tak jakby 2 (jakby włączały się awaryjne przy zegarach). Prosiłbym bardzo o pomoc! 
