2E zimny nie pali na benzynie

[krzycho85]

Witam, problem dotyczy passata b3 z silnikiem 2E.
Od jakiegoś czasu nie odpala na zimnym na benzynie, na gazie pali. Jeśli się go dłużej kręci to nawet nie łapie, natomiast tylko trącając na rozrusznik za którymś razem czasem załapie ale po dodaniu gazu gaśnie Pompę paliwową słychać, że pracuje. Jak sie zagrzeje pali na dotyk. Wymieniłem niebieski czujnik, sprawdziłem wtryskiwacz rozruchowy i nie podawał paliwa. Gdy podłącze go pod akumulator to silnik odpala, przewód masowy tego wtryskiwacza ma o 0,5V niższe napięcie niż na aku, przewód który idzie do 3-go pinu w ECU jest dobry. Jak podłączam wtryskiwacz do akumulatora i odpali to i tak nie chce wchodzić na obroty, trzeba poczekać żeby troche sie rozgrzał i dopiero wtedy można podnieść obroty. Druga sprawa jest taka, ze zanim nie złapie 70st to sie krztusi przy dodawaniu gazu, później jest już w miarę OK.
Nie wiem co dalej w nim sprawdzać Może to być wina ECU, ze nie podaje napięcia na ten wtryskiwacz?
Podłączył bym go do VAGa ale niestety jest to wersja bez możliwości diagnostyki

Sprawdziłem napięcie na wtyczce czujnika temp. wynosi ono 6,5V. To nie za dużo?

[kopytko]

podłącz amperomierz pomiędzy wtryskiwacz rozruchowy i oryginalną wtyczkę i sprawdź czy zasilanie nadal jest jak jest jakieś obciążenie(możliwe że kabel uszkodzony).Dławi się może dlatego,że ten wtryskiwacz nie działa cały czas i może po dodaniu gazu wyłącza się(ale tego nie jestem pewny), a jak jest podłączony do akumulatora to zalewa po prostu silnik i dlatego się dławi przy dodaniu gazu. Możliwe że kabelek od rozruchu dziabnięty i pokazuje napięcie bez obciążenia ale jak już się przyłoży obciążenie to rozłącza.
Objawy miałem podobne jak kiedyś odłączyłem ten kabel przy czyszczeniu silnika i zapomniałem podłączyć.

[krzycho85]

Dzięki kolego za odzew, widzisz sprawa wygląda tak, że gdy podłączam kontrolkę do przewodów wtryskiwacza rozruchowego to ona sie nie zapala, czyli nie ma tam prądu. Tylko nie mogę znaleźć przyczyny, przewód do ECU dobry, ten czarny pokazuje, który sie łączy też z silniczkiem krokowym pokazuje jak by była na nim masa. Patrzyłem w Autodacie i tam chyba powinno być napiecie po stacyjce jeśli dobrze rozumiem ten schemat.

Może nie dokładnie wcześniej opisalem ale silnik sie krztusi również bez podłączonego na krótko wtryskiwacza. Tyle że bez podłączonego nie pali a jak podłącze to zapala na dotyk.

[Paweł Marek]

Niejasne dla mnie jest jak sprawdzałeś napięcia na wtyczce wtryskiwacza. Po pierwsze w jednym kablu jest plus po włączeniu zapłonu, w drugim masa z ECU sterująca pojawiajaca się przy rozruchu, i pochodząca z pinu 6 a nie 3 jak piszesz.
Poza tym silnik spokojnie odpala bez sprawnego wtryskiwacza, przynajmniej w moich dwóch autach i przy takich temp. jak jeszcze są obecnie. Więc szukaj problemu gdzie indziej. Napięcie do czujnika powinno byś 5V, ale nie wiem czy to ma znaczenie. Moja propozycja jest taka żebyś dokładnie sprawdził przepływomierz, opisy dawałem kilka razy, w skrócie: klapka ma się nie ocierać, a napięcie na kablu sygnałowym ma rosnąc płynnie od 0,24 do ok 4.5V przy ręcznym otwieraniu klapki na włączonym zapłonie i przy podpiętej wtyczce.
I kontrola szczelności dolotu - może strzał był i coś się rozszczelniło.

[krzycho85]

Dzięki, za podpowiedzi. Wcześniej sprawdzałem czy pojawia sie napięcie we wtyczce wtryskiwacza kontrolką która się nie zapalała. Teraz gdy napisałeś jak to działa, sprawdziłem i ECU podaje masę na wtryskiwacz (ale w Passacie jest to 3pin ECU, tak podaje autodata i tak wyszło mi jak sprawdzałem czy przewód dobry. W Vento jest na 6 ), natomiast na czarnym przewodzie wtryskiwacza jest tylko 0,8V czyli pewnie coś w z przewodem.
Wiem, ze powinien odpalać bez wtrysku, ale gdy on poda paliwo to odpala, więc chciałem zrobić najpierw to. Faktycznie objawy mogą wskazywać na nieszczelność, zwróce dziś na to uwagę i postaram sie obadać przepływkę.

[Paweł Marek]

Z numerem pinu faktycznie, nawet nie podejrzewałem że silnik o tym samym oznaczeniu a inne numery pinów w ECU

[krzycho85]

Obadałem przepływomierz, napięcie rośnie od 0,28 do 4,52V płynnie z wyjątkiem tego że przy ok 1,13V czasem spada na 0,7V i wraca do 1,13V. Dalej rośnie płynnie.
Zauważyłem że ścieżki są w jednym miejscu już lekko przetarte ale styk, który sie po nich ślizga nawet na wolnych obrotach stoi już za tym przetarciem.
Guma od przepływki do kolektora szczelna, klapka w przepływce się nie przycina a ten cholernik dalej nie pali
Wg autodaty trzeba sprawdzić rezystancję między pinem 2 a 3 i między 2 a 4 przy otwartej jak i zamkniętej klapce i tu mi się wartość nie zgadza gdyż między 2 a 3 pinem przy zamkniętej ma być 610ohm (jest 600) ale przy otwartej ma spadać do 280ohm a jest 560ohm tylko nie wiem czy to może być powodem takich problemów z odpalaniem. Czy takie objawy może dawać niesprawny czujnik położenia przepustnicy?

[Paweł Marek]

krzycho85, 2E odpali bez przepływki, możesz spróbować jej wtyczkę wyjąć. Będzie kulał ale będzie palił. Ten skok napięcia o czymś świadczy. Można próbować minimalnie przesunąć na śrubkach ścieżkę, niemniej nie sądzę żeby to była przyczyna niezapalania.
TPS sprawdź tak samo, wepnij się szpilką w kable środkowy, wartości gdzieś od 0,7-4.5V, ze sporą tolerancją, byle był płynny wzrost napięcia. Ten sposób z autodaty jest bardzo niewygodny i niewiele mówi. Omomierzem sprawdź sobie tylko czujnik temperatury powietrza - styki 1 i 4 normy jak dla czujnika cieczy

[krzycho85]

Bez przepływki też nie odpala sprawdzałem TPS, napięcie rośnie od 1,06V do 4,58V z tym że w 1,63V sie zatrzymuje na wg mnie dosyć długo, później rusza dalej i rośnie płynnie. Może to być powodem problemów z paleniem?

[Paweł Marek]

Raczej nie, ale przy całkowicie zamkniętej przepustnicy napięcie powinno być niższe, jakieś 0,7V, co nasuwa mi przypuszczenie że ktoś gmerał przy ustawieniu przepustnicy i za bardzo wkręcił wkręt regulujący. Ma on być wkręcony do momentu spotkania z metalem - co sprawdzasz cienki papierkiem, i jeszcze pół obrotu, następnie zakontrowany nakrętką. To sa jednak wszystko niuanse i bardzo wątpię żeby miały wpływ na odpalanie. Nie mam na razie innego pomysłu jak ten żeby wyjąć listwę wtryskową i obejrzeć przynajmniej końcówki wtryskiwaczy. W aucie ktore jeździ głównie na LPG a dodatkowo pluje olejem z uszczelniaczy zaworów końcówki łatwo się brudzą, przerabiałem temacik.

[krzycho85]

Nie mam na razie innego pomysłu jak ten żeby wyjąć listwę wtryskową i obejrzeć przynajmniej końcówki wtryskiwaczy.

Dużo z tym zachodu w 2E?
Zdejmowałem wężyk z regulatora ciśnienia paliwa i benzyny w nim nie było. Zastanawiałem się nad pompą paliwową, ale chyba na ciepłym też by było kiepsko z pracą na Pb

[Paweł Marek]

Nie tak dużo, od razu mówię że prawdopodobieństwo winy w listwie jest małe żebyś nie klął na mnie potem.
Przydadzą się cienkie paluszki, dostęp jest cieżki listwa jest mocowana śrubami na imbus chyba 7 lub 6 mm, żeby nie było problemu z dostępem do nich musisz sobie ten imbusik (taki tani w kształcie L) skrócić żeby jego wchodząca w śrubę część miała najwyżej 1 cm. Na wstępie dla wygody odkręć przepustnicę

[krzycho85]

Spróbuje się do niej dobrać. Powiedz mi jeszcze czy taka rzecz jak czujnik termiczno-czasowy może dawać takie objawy? Mierzyłem jego rezystancję i jest nieskończenie duża, nie wiem czy tak ma być. Gdy przewód od niego zewrę z masą to przy wyłączonym zapłonie włączają się wentylatory na chłodnicy. Ogólnie widać, ze ktoś tam dłubał w instalacji, wszędzie ponacinane izolacje na przewodach

[Paweł Marek]

Nie wiem czy jest czasowy, pewnie termiczny, jeśli piszesz o czymś w kształcie mosiężnej śruby przykręconej do metalu pokrywy zaworów, to tak ma być, tylko że zdaje się przy wyłącznym zapłonie, ale tego już nie pamiętam. Nie jest to czujnik o zmiennej oporności, tylko zwykły włącznik, dochładza silnik po jeździe jeśli trzeba, więc na zimnym ma nieskończony opór, po zadziałaniu na gorącym zerowy i włącza wentylatory za pośrednictwem sterownika pod zbiorniczkiem,przynajmniej u mnie tak jest.