Strona 1 z 1

Brak świateł mijania :(

: ndz gru 17, 2006 00:07
autor: erixon
Mój problem polega na tym , że nie mam świateł mijania, awaria nastąpiła dzisiaj gdy wracałem z trasy , światła zgasły na kilka sekund poczym znów sie zapaliły, przejechałem ok. 3 km i znów zgasły ale już na stałe , zjechałem na pobocze aby sprawdzić bezpieczniki, sprawdziłem także żarówki z przodu , wszystko jest wporządku , z tyłu pojazdu światła działają, światła pozycyjne (długie) działają tylko jak przytrzymuje przełącznik , kiedy puszcze wyłączają sie a nie powinny przecież ?! Jeśli chodzi o światła postojowe to tylko jedno świeci z przodu , z tyłu jest wszystko ok. Do domu wróciłem jadąc na światłach długich,całą drogę trzymają palcami przełącznik :grrr: , czy wie ktoś co może być tego przyczyną???? Czy możliwe jest żeby sią instalacja elekt. się gdzieś przepaliła?? Może ktoś już miał podobny problem? Bede wdzięczny za każdą pomoc

Pozdrawiam

: ndz gru 17, 2006 00:19
autor: Grzesiekk1982
Witam
erixon pisze:wiatła pozycyjne (długie) działają tylko jak przytrzymuje przełącznik
Długie czy pozycyjne?

Na moje oko- brak masy.
Sprawdź pod deską, za tablicą bezpieczników, do boku nadwozia są przymocowane brązowe kable. Looknij jak się trzymają. Jeśli nie tam, to może w tej okrągłej wtyczce w przednim pasie.
Pozdeawiam.

: ndz gru 17, 2006 00:39
autor: Paweł Marek
Brak masy odpada, bo nie działałyby na pociągniętej manetce. Bezpieczniki dwa na raz wątpliwe. Najbardziej jest prawdopodobna awaria głównego włącznika świateł. Weź go wyciąg, i nie odłączając wtyczki przy włączonym zapłonie pomierz napięcia: na kablu czarno żółtym ma być 12 V przy wlączonym zapłonie, a na kablu biało czarnym przy właczonym zapłonie i włączeniu świateł. Obecność napięcia na pierwszym z tych kabli i jego brak na drugim przy przekręconym włączniku oznacza jego uszkodzenie. Jeśli plus pojawi się na obu kablach trzeba sprawdzać styki w manetce.

: ndz gru 17, 2006 16:49
autor: erixon
Sprawdzałem kable przy włączniku gł. zarówno w kablu czarno żółtym jak i biało czarnym napięcie jest , przełożyłem również przełącznik do SEATA i wszystko piękie działa , nie sprawdzałem jeszcze styków w manetce ponieważ nie wiem jak te styki sprawdzić .

p.s zapomniałem dodać w pierwszym poście , że gdy światła zgasły zzerował się licznik .

: ndz gru 17, 2006 16:55
autor: Paweł Marek
No to najwygodniej będzie ścignąć kierownicę. Potem wypiąć wtyki od manetek, tylko nie od stacyjki. Znajdziesz tam kable: 1. biało czarny (idzie nim prąd od włącznika świateł). 2. żółty (na krótkie) 3. Biały (na długie)
Zmostkuj kabel 1 i 2, (wcześniej włącz zapłon i włącznik świateł) jeśli krotkie zaświecą to musisz te przełączniki przy manetce wymienić lub próbować naprawić.
Jeśli nie zaświecą szukamy dalej

: ndz gru 17, 2006 16:59
autor: erixon
Ok , dzięki za szybką odpowiedz :pub: biegne już robić tak jak napisałeś , za jakąś godz. dam znać czy pomogło.

[ Dodano: Nie Gru 17, 2006 17:06 ]
No i chyba był to strzeał w dziesiątke ! Zmostkowałem te 2 kable i światła krótkie sie zapaliły :D , Problem chyba tkwi w tej manatce tak jak mówiłeś , światła krótkie świecą, natomiast długie świeca tylko jak przytrzymam manatke. Jutro ja dokładnie obejrzę i spróbuję naprawić jeśli się nie uda będe musiał kupić nową. Dziękuję ślicznie za pomoc i pozdrawiam serdecznie.

: ndz sty 14, 2007 19:38
autor: dees_h
Witam, chciałbym podczepić się pod temat ponieważ mampoobny problem ale w MK2. Otóz historia zaczeła się w lato, pewnego razu jada w nocy zgasly mi swiatla, docisnalem wlacznik i zaczelo dzialac, potem jezdzilem tak ze 3 miechy i jak nie stykalo to poprostu docisnalem wlacznik i bylo ok. Ze 2 miesiace temu zostawilem samochod na swiatlach no i nie dosc ze rozladowal sie akumulator to cos stopilo mi sie w owym wlacnziku i juz prawie wogole nie dzialal (reanimowalem go zwierajac na stale styki ktore wlaczaja swiatla mijania). Pojezdzilem tak z miecha i jadac w nocy poczulem palacy sie plastik... znow cos zaczelo sie topic (dokladniej plastik kolo tych dwoch stykow ktore zwarlem) i dojechalem do domu tak jak kolega trzymajac ciagle manetke od dlugich. Potem wymienilem wlacznik zeby miec spokoj... no i jezdzilem 1 miesiac i... wczoraj wracajac w nocy od kobiety gdy juz dojechezdzalem do domu znow poczulem topiony plastik ale na szczescie dojachelm szybko i wylaczylem swiatla, wyciagnalem wlacznik i byl strasznie goracy, az przypadkowo dotykajac jakis ze stykow przypieklem sie.
Ogolnie ten wlacznik generowal duzo ciepla (scianka po lewej stronie od licznika byla ciepla) ale wszystko gralo i uznalem to za standard.
Czy opisana sytuacja to problem z instalacja elektryczna czy poprostu po 30 min ciaglej jazdy na dlugich swiatlach moglo wystapic takie nagrzanie?