Strona 1 z 1
					
				Mk [III] - SPRINGI CZY BALON???
				: wt lut 21, 2006 11:27
				autor: h2o
				Witam
Mam ostatnio dylemat. Cholera nie podoba mi sie mój golf na seryjnym zawiasie bo wyglada jakby miał wodę w piwnicy  

 . Poszedł do góry dosc mocno bo zawias załozyłem cały nowy. Przestrzeń między opona a nadkolem zrobiła się sporawa i zastanawiam sie teraz czy nie zapodać wiekszego balona na fele. Obecnie mam 195/50 R15. Myslełem o 195/60 R15, albo przynajmniej 195/55 R15. Wiem, że licznik bedzie troche przekłamywał 

 , ale może ktoś wie ile centymetrów opona bedzie wtedy wyższa. Muszę coś zrobić bo te przestrzenie nad kołem doprowadzają mnie do szału 

 . Springów raczej nie chciałbym zmieniać bo mnie bardziej o komfort chodzi. Napiszcie jeszcze czy przy wiekszym balonie wzrośnie spalanie bajury i czy przyspieszenie będzie gorsze.
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
 
			 
			
					
				
				: wt lut 21, 2006 11:40
				autor: TheBiSHoP
				Wysokość opony:
195/50 to 97,5
195/55 to 107,25
195/60 to 117
Przy takich różnicach spalanie zmieni się w granicach błędu pomiarowego tak samo przyśpieszenie. tylko wygląd się spieprzy na takich oponach.
			 
			
					
				
				: wt lut 21, 2006 17:33
				autor: h2o
				Kurcze wyglad to już się spieprzył przez to podniesienie. 195/50 R15 wygladają jak 13 -to calówki. Prześwit pomiędzy oponą a nadkolem mam około 10 cm! To jest dopiero spieprzony wygląd. Ale cóż, albo komfort albo wygląd  

 .
 
			 
			
					
				
				: wt lut 21, 2006 18:06
				autor: koniu03
				jezeli moge cos podpowiedziec to nie przejmuj sie tym przeswitem
i nie zmieniaj balonow na wieksze bo to pogorszy wizerunek twego auta
a zawias po jakims czasie sie obnizy
tak zawsze jest gdy zakladamy nowy zawias
wiec narazie sie wstrzymaj
			 
			
					
				
				: wt lut 21, 2006 18:28
				autor: zbyszegk
				jak dasz opony z profilem 60 to ci sie raczej podniesie jeszcze bardziej auto....
			 
			
					
				
				: wt lut 21, 2006 18:51
				autor: Slavio
				Popieram przedmówców, co z wyglądu bez komfortu . Ja mam swojego MkIII od półtora miesiąca i powoli  doprowadzam do kultury. Wczoraj byłem u diagnosty sprawdzić zawieszenie bo wg mnie jakiś taki miękki mi się samochód wydawał. Okazało się że poprzedni właściciel obniżył zawieszenie przez podgrzew sprężyn i ściśnięcie. Teraz rozciągnięte są może trzy zwoje a reszta ściśle dolega do reszty. Amortyzatory mają sprawność od 61 do 64 %. Chce założyć normalne sprężyny bo czasami trę podwoziem o jakieś garby. Podpowiedzcie czy mogę zmienić same sprężyny bo znajomy mnie postraszył że jak razem ze sprężynami nie zmienię amortyzatorów to amortyzatory mi padną. Prawda li to?
			 
			
					
				
				: śr lut 22, 2006 00:20
				autor: TheBiSHoP
				Amory to amory a sprężyny to sprężyny. Jeśli chciałbyć duże obniżenie włożyć powyżej -40 to powinno się amory zmienić na krótsze (choć ja mam -60 i zwykłe amory i nic złego się nie dzieje) ale jak nie to jeśli są sprawne to będą dalej sprawne.
			 
			
					
				
				: śr lut 22, 2006 01:26
				autor: GTomek
				lepiej springi zmienić bo jak kapcie dasz wyższe to ina wyglądzie straci a drugie na sterowności