Mam taki problem. Golfik jak w temacie nie chce palić.
Przy 30 próbie odpala. Odpala na 2-3 cylindry, trzyma obroty w granicach 250/min. Po kilku minutach dławienia, po dodaniu gazu jakimś cudem zaczyna chodzić na wszystkie cylindry. Od tej pory chodzi idealnie. Nie szarpie, trzyma równo obroty....
Ma normalne przyśpieszenie, chodzi bardzo ładnie i równo... Do momentu zgaszenia... Gdy zgaszę, znów jest to samo...
Co dziwne.
Przez tydzień czasu nie miałem takiego problemu, palił od przekręcenia.
Natomiast wczoraj znów. Rano odpalił dobrze. Dojechałem do pracy. Postał ze 3 godzinki i przy próbie odpalenia znów to samo... za 5 razem odpalił, chodził na 3 gary (chyba) pojechałem kawałek zgasł.... Odpalił za 5 i już później ok... Zajechałem na stację. Zgasiłem... Odpalił za pierwszym przy dłuższym kręceniu rozrusznika...
Sprawdzane było ciśnienie na cylindrach, i na wszystkich 4 waha się od 11 do 12.
Wymienione zostały świece.
Czy ktoś orientuje się, może miał podobnie, albo wie co może być przyczyną tak dziwnego, nieregularnego zachowania auta?
Może ktoś jest w stanie mi pomóc, podpowiedzieć czego się chwycić...
Nie mam komputera, ale postaram się go zdobyć i podpiąć aby odczytać ewentualne błędy i kody usterek.
I jeszcze jedno pytanie, czy ciśnienie które zmierzyliśmy na cylindrach jest dobre? dodam że miałem planowaną głowicę.
Bardzo proszę o podpowiedzi, co może być przyczyną moich problemów z Golfikiem. Pozdrawiam
