Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
Witam.
Od niedługiego czasu jestem szczęśliwym posiadaczem golfa II z silnikiem 1,3, którego stan wskazywał na wzorowy.
90r produkcja, tarcze przód, tył bębny. Ori zawieszenie. Skrzynia 5 biegów - wymieniana.
Niestety przy zmianie temperatury zaczęły się problemy z silnikiem które w szybkim czasie zakończyły się najgorzej z możliwych.
Na tą chwilę wiem tyle. Ciśnienie 4 bary, bierze olej, dymi na biało. Uszczelka głowicy była robiona. Natomiast to co w środku jest jeszcze niewiadomą. Uszczelniacze, pierścienie na pewno do wymiany. Nie wiadomo jak szklanki i całą reszta.
Zanim mechanik przystąpi do pracy chciałem doradzić się co począć. Pomysły są dwa - kapitalka z dopieszczeniem oryginalnego serduszka do jak najlepszego stanu, lub swap na coś mocniejszego z przyszłościowym remontem (który może wyjść bardzo szybko bo jak wiadomo różnie jest ze sprzętem z odzysku.
Nie jestem mechanikiem ani żadnym wielkim znawcą dlatego chciałem poradzić się ludzi siedzących w temacie znacznie głębiej i dłużej. Do tej pory przeczytałem że swapik na mocniejszą jednostkę wiąże się z wymianą wielu innych podzespołów, których sens jest jak najbardziej zrozumiały. Proszę nie myśleć że zrzucam ciężar decyzji na Wasze barki, po prostu szukam cennych uwag. Biorę pod rozwagę remont z uwzględnieniem wszystkich elementów. Pytanie czy jest to opłacalne przy tego typu pojemności i co z takiego przedsięwzięcia może wyniknąć. Rozważam wszystkie opcje.
Serdecznie pozdrawiam
Rafał
Od niedługiego czasu jestem szczęśliwym posiadaczem golfa II z silnikiem 1,3, którego stan wskazywał na wzorowy.
90r produkcja, tarcze przód, tył bębny. Ori zawieszenie. Skrzynia 5 biegów - wymieniana.
Niestety przy zmianie temperatury zaczęły się problemy z silnikiem które w szybkim czasie zakończyły się najgorzej z możliwych.
Na tą chwilę wiem tyle. Ciśnienie 4 bary, bierze olej, dymi na biało. Uszczelka głowicy była robiona. Natomiast to co w środku jest jeszcze niewiadomą. Uszczelniacze, pierścienie na pewno do wymiany. Nie wiadomo jak szklanki i całą reszta.
Zanim mechanik przystąpi do pracy chciałem doradzić się co począć. Pomysły są dwa - kapitalka z dopieszczeniem oryginalnego serduszka do jak najlepszego stanu, lub swap na coś mocniejszego z przyszłościowym remontem (który może wyjść bardzo szybko bo jak wiadomo różnie jest ze sprzętem z odzysku.
Nie jestem mechanikiem ani żadnym wielkim znawcą dlatego chciałem poradzić się ludzi siedzących w temacie znacznie głębiej i dłużej. Do tej pory przeczytałem że swapik na mocniejszą jednostkę wiąże się z wymianą wielu innych podzespołów, których sens jest jak najbardziej zrozumiały. Proszę nie myśleć że zrzucam ciężar decyzji na Wasze barki, po prostu szukam cennych uwag. Biorę pod rozwagę remont z uwzględnieniem wszystkich elementów. Pytanie czy jest to opłacalne przy tego typu pojemności i co z takiego przedsięwzięcia może wyniknąć. Rozważam wszystkie opcje.
Serdecznie pozdrawiam
Rafał
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
już bym wolał kupić drugi silnik za 300zł bo za tyle chodzą te podstawowe 1.3 i 1.6. Bo jak SWAP na coś sensownego to już kwota xxxx zł się robi. Zależy co chcesz osiągnąć. Plusem kapitalki jest to, że wiesz co masz jak ktoś to dobrze ogarnie
Re: Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
Właśnie ta trzecia opcja jest dla mnie najgorszym rozwiązaniem. Obawiam się zakupu identycznego silnika który może okazać się jeszcze bardziej zmęczony, a taka suma 300-500zł to już ładny zastrzyk do remontu. Jednak to też jest rozwiązanie.
Obecnie skłaniam się w stronę remontu z racji na pewność sprawności jednostki. Jeśli są jakieś złote zasady czego unikać a na co zwrócić szczególną uwagę to byłbym wdzięczny za ich przekazanie czy też wskazanie źródła.
Pozdrawiam
Obecnie skłaniam się w stronę remontu z racji na pewność sprawności jednostki. Jeśli są jakieś złote zasady czego unikać a na co zwrócić szczególną uwagę to byłbym wdzięczny za ich przekazanie czy też wskazanie źródła.
Pozdrawiam
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
ja myślę że najlepiej byłoby rozebrać obecny silnik - jeśli masz taką możliwość, oszacować koszty naprawy i wtedy zadecydować. Czy wymiana pierścieni i uszczelniacze i jazda dalej, czy jednak pozostałe elementy będą w takim stanie, że nieopłacalny jakikolwiek remont.
- etz_prorider
- Mały gagatek
- Posty: 146
- Rejestracja: wt gru 16, 2014 23:30
- Lokalizacja: Kościerzyna
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
Też bym robił swoje serce a nie kupował zajechanej jednostki w którą włożysz Bóg wie ile. Reanimuj swoje serduszko
- kacper13
- Ma gadane
- Posty: 214
- Rejestracja: czw paź 20, 2011 16:07
- Lokalizacja: SRC
- Auto: Golf 3 .1,6 .93r .GL
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
Ja robiłem kapitalkę chociasz mogłem dorwać inny silnik,ale nie wiedziałem ile nim pojeżdżę.
- KoguT
- I am the Stig
- Posty: 2051
- Rejestracja: wt lis 14, 2006 21:07
- Lokalizacja: Dębica
- Auto: VW Golf MK4 Cabrio
- Silnik: ABF
- Kontakt:
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
A ja miałem 1.6 który był BDB. Pierścienie trzymały - ciśnienie 10:1, głowicę zrobiłem na zicher i co... jak wariował tak wariował... Za fiksa nie chciał chodzić na PB...
Na LPG żyleta. Wymieniłem wszystkie możliwe czujniki, wtrysk, przepustnicę, krokowiec i dalej kicha... I tak się zastanawiałem ile będę jeszcze pchał pieniądze w zwykły nierozwojowy silnik 1.6.
No a za niecały 1000zł kupiłem (fakt że pod Warszawą i musiałem po niego jechać) ćwiartkę Vento z silnikiem 2.0 i w tydzień go odpaliłem w swojej budzie.
Z całym SWAPem zmieściłem się w 2000zł.
W chwili obecnej (3 lata po swapie) relaksacyjnie go rozebrałem i robię kapitalkę. Ale przynajmniej wiem w co pcham pieniądz. I wiem że jak zrobię to będzie jechało jak 2.0.
Mój brat MlodyKoguT (jest na forum temat o jego MK2) zrobił ten sam myk. Nie pchał pieniędzy w 1.8 RP tylko zrobiliśmy SWAP na 2.0 16v 9A.
I również nie żałuje.
Moim zdaniem nie ma sensu inwestować w mały i słaby silnik. Pewnie zostanę zjechany na to gadanie ale to jest tylko moja rada. W moim przypadku SWAP z 1.6 na 2.0 8v ABA dał mi to że benzyny pali na trasie 6.3l a nie jak wcześniej 7,8l.
Na LPG żyleta. Wymieniłem wszystkie możliwe czujniki, wtrysk, przepustnicę, krokowiec i dalej kicha... I tak się zastanawiałem ile będę jeszcze pchał pieniądze w zwykły nierozwojowy silnik 1.6.
No a za niecały 1000zł kupiłem (fakt że pod Warszawą i musiałem po niego jechać) ćwiartkę Vento z silnikiem 2.0 i w tydzień go odpaliłem w swojej budzie.
Z całym SWAPem zmieściłem się w 2000zł.
W chwili obecnej (3 lata po swapie) relaksacyjnie go rozebrałem i robię kapitalkę. Ale przynajmniej wiem w co pcham pieniądz. I wiem że jak zrobię to będzie jechało jak 2.0.
Mój brat MlodyKoguT (jest na forum temat o jego MK2) zrobił ten sam myk. Nie pchał pieniędzy w 1.8 RP tylko zrobiliśmy SWAP na 2.0 16v 9A.
I również nie żałuje.
Moim zdaniem nie ma sensu inwestować w mały i słaby silnik. Pewnie zostanę zjechany na to gadanie ale to jest tylko moja rada. W moim przypadku SWAP z 1.6 na 2.0 8v ABA dał mi to że benzyny pali na trasie 6.3l a nie jak wcześniej 7,8l.
Golf 2 1,3 - umierający silnik, prośba o radę
Dziękuję za wszystkie rady.
Właśnie odebrałem swoją dwójkę od mechanika po pełnym remoncie głowicy. Wyleciały pierścienie, uszczelki, szlif, świece, filtry i kto tam wie co jeszcze. Trochę trwało wyregulowanie pracy i w efekcie otrzymałem sprawny silnik. Wciąż mam kilka ale, jednak narzekać nie mogę, bo silnik strzela i chodzi. Zimny, zgrzany - jedzie, nie gaśnie. Choć mi się wydaje że na luzie jest coś nie tenteges. Raz pracuje aż miło a innym razem troszkę nierówno.
Nie będę ukrywał że przed robotą olej miałem wszędzie - nawet w filtrze paliwa. Teraz ciśnienie 12,13 trzyma.
Dostałem również wskazówkę aby rozejrzeć się za listwą paliwową - powód jakieś minimalne wycieki (poci się) na wlocie paliwa, oraz przepustnicę.
Pytanie - gdzie tego szukać żeby nie wtopić, czy też można regenerować? Jak ten temat teraz ugryźć? Może kogoś polecicie z okolic Poznania kto zajmuje się klasykami i lubi robić przy MK2 niż przy nowych MK7?
Właśnie odebrałem swoją dwójkę od mechanika po pełnym remoncie głowicy. Wyleciały pierścienie, uszczelki, szlif, świece, filtry i kto tam wie co jeszcze. Trochę trwało wyregulowanie pracy i w efekcie otrzymałem sprawny silnik. Wciąż mam kilka ale, jednak narzekać nie mogę, bo silnik strzela i chodzi. Zimny, zgrzany - jedzie, nie gaśnie. Choć mi się wydaje że na luzie jest coś nie tenteges. Raz pracuje aż miło a innym razem troszkę nierówno.
Nie będę ukrywał że przed robotą olej miałem wszędzie - nawet w filtrze paliwa. Teraz ciśnienie 12,13 trzyma.
Dostałem również wskazówkę aby rozejrzeć się za listwą paliwową - powód jakieś minimalne wycieki (poci się) na wlocie paliwa, oraz przepustnicę.
Pytanie - gdzie tego szukać żeby nie wtopić, czy też można regenerować? Jak ten temat teraz ugryźć? Może kogoś polecicie z okolic Poznania kto zajmuje się klasykami i lubi robić przy MK2 niż przy nowych MK7?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości