silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Re: silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Tak czytałem o tej przerwie. Chyba 2mm. Ale już tam. Akurat ta śrubka nie ma dużego znaczenia.
Co do powietrza to żeby nastawnik się schował to potrzeba podciśnienia a nie powietrza. Poza tym pisałem już że wszystkie wężyki od powietrza wymienione.
Dziś jadąc do pracy obroty znów zawisły na 2000. Ten gaźnik żyje swoim życiem :-D:-D
Lipek81 dzięki za próby pomocy. Co byś wybrał stojąc przed wyborem regenerowany pierburg z Kalisza czy zamiennik(jakis zwykly mechaniczny )od tego goscia z Lublina? Cenowo Pierburg wyjdzie troche taniej na starcie, ale na pewno niebawem cos sie popsuje i trzeba bedzie dolozyc.
Co do powietrza to żeby nastawnik się schował to potrzeba podciśnienia a nie powietrza. Poza tym pisałem już że wszystkie wężyki od powietrza wymienione.
Dziś jadąc do pracy obroty znów zawisły na 2000. Ten gaźnik żyje swoim życiem :-D:-D
Lipek81 dzięki za próby pomocy. Co byś wybrał stojąc przed wyborem regenerowany pierburg z Kalisza czy zamiennik(jakis zwykly mechaniczny )od tego goscia z Lublina? Cenowo Pierburg wyjdzie troche taniej na starcie, ale na pewno niebawem cos sie popsuje i trzeba bedzie dolozyc.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
rafalkl2, do schowania się faktycznie potrzebuje podciśnienia, ale do wysunięcia potrzebuje ciśnienia atmosferycznego. Być może przyczyną jest właśnie za wolne wysuwanie się.
Ale teraz obejrzałem sobie filmik jeszcze raz - te chwilowe chowanie się nastawnika nie występuje cały czas. Występuje nieregularnie. Moim zdaniem to jednak wina tego potencjometru wewnątrz nastawnika. Może styki nie łączą - z doświadczenia wiem, że ma to znaczenie w przypadku potencjometru przepustnicy - objawem jest wtedy dławienie się przy dodaniu gazu. Najlepsze jest to, że ogólnie styki wyglądały dobrze - niby przejście było, ale jednak nie do końca widocznie. Wystarczyło, że piny we wtyczce były matowe, a nie błyszczące - i już był problem. Może tutaj jest to samo. Ogólnie nauczyłem się już że te potencjometry są wredne - rezystancja ok, kody nic nie pokazują, miernik pokazuje dobrze, nawet na oscyloskopie nic nie widać, problemy występują nieregularnie, a jednak przeczyszczenie pomogło.
Myślę, że tutaj jest to samo.
Co do ostatnich pytań - ja jestem zwolennikiem tego, żeby w aucie było wszystko oryginalnie, jakby z fabryki wyjechał. Regeneracja nastawnika polega na wymianie membrany. Potencjometru się nie rusza. Z tego co wiem, to jako regenerowany dostajesz inny nastawnik, więc może akurat potencjometr będzie w lepszym stanie. Ogólnie ja walczę, aż zrobię. Kiedyś to auto jeździło, więc dlaczego teraz miałoby nie jeździć?
Na forum ludzie maja w zasadzie 3 rodzaje problemów z 2EE:
- wieszają się obroty;
- dławi się przy przyspieszaniu;
- gaśnie przy wysprzęgleniu.
Dwa pierwsze to wina potencjometru przepustnicy i jego połączeń. Przyczyna trzeciej usterki jest na razie niepoznana, ale tak logicznie myśląc - tak na prawdę w szybki sposób to tylko te potencjometry się zużywają, lub śniedzieją styki. Śniedzenie styków ma znaczenie tak na prawdę tylko w przypadku sygnałów analogowych. W przypadku innych sygnałów wszystko jest łatwe do zdiagnozowania. Analogowe sygnały w tym gaźniku to sygnały temperatury i sygnały z potencjometrów. Sygnały temperatury nie mają znaczenia w tym wypadku. Zostają sygnały z potencjometrów. Pomijam pęknięcie membrany, ale to łatwo sprawdzić. Można spróbować podłączyć zamiast tego potencjometru w nastawniku, zwykły potencjometr z jakiegoś sprzętu elektronicznego. Oczywiście trzeba będzie wtedy w miarę możliwości ręcznie naśladować ruch trzpienia. Może wtedy coś się wyjaśni. W taki sposób doszedłem, dlaczego wieszają się obroty - jeżeli odkręcisz potencjometr od gaźnika i odpalisz silnik, to obroty się zawieszą. To dało mi wskazówkę, że przyczyną zawieszania się obrotów jest potencjometr przepustnicy.
Montaż innego gaźnika naraża ciebie na nieprzewidziane problemy - chyba, ze znasz kogoś, kto już tak zrobił, może faktycznie jest to bezproblemowa wymiana.
Ale teraz obejrzałem sobie filmik jeszcze raz - te chwilowe chowanie się nastawnika nie występuje cały czas. Występuje nieregularnie. Moim zdaniem to jednak wina tego potencjometru wewnątrz nastawnika. Może styki nie łączą - z doświadczenia wiem, że ma to znaczenie w przypadku potencjometru przepustnicy - objawem jest wtedy dławienie się przy dodaniu gazu. Najlepsze jest to, że ogólnie styki wyglądały dobrze - niby przejście było, ale jednak nie do końca widocznie. Wystarczyło, że piny we wtyczce były matowe, a nie błyszczące - i już był problem. Może tutaj jest to samo. Ogólnie nauczyłem się już że te potencjometry są wredne - rezystancja ok, kody nic nie pokazują, miernik pokazuje dobrze, nawet na oscyloskopie nic nie widać, problemy występują nieregularnie, a jednak przeczyszczenie pomogło.
Myślę, że tutaj jest to samo.
Co do ostatnich pytań - ja jestem zwolennikiem tego, żeby w aucie było wszystko oryginalnie, jakby z fabryki wyjechał. Regeneracja nastawnika polega na wymianie membrany. Potencjometru się nie rusza. Z tego co wiem, to jako regenerowany dostajesz inny nastawnik, więc może akurat potencjometr będzie w lepszym stanie. Ogólnie ja walczę, aż zrobię. Kiedyś to auto jeździło, więc dlaczego teraz miałoby nie jeździć?
Na forum ludzie maja w zasadzie 3 rodzaje problemów z 2EE:
- wieszają się obroty;
- dławi się przy przyspieszaniu;
- gaśnie przy wysprzęgleniu.
Dwa pierwsze to wina potencjometru przepustnicy i jego połączeń. Przyczyna trzeciej usterki jest na razie niepoznana, ale tak logicznie myśląc - tak na prawdę w szybki sposób to tylko te potencjometry się zużywają, lub śniedzieją styki. Śniedzenie styków ma znaczenie tak na prawdę tylko w przypadku sygnałów analogowych. W przypadku innych sygnałów wszystko jest łatwe do zdiagnozowania. Analogowe sygnały w tym gaźniku to sygnały temperatury i sygnały z potencjometrów. Sygnały temperatury nie mają znaczenia w tym wypadku. Zostają sygnały z potencjometrów. Pomijam pęknięcie membrany, ale to łatwo sprawdzić. Można spróbować podłączyć zamiast tego potencjometru w nastawniku, zwykły potencjometr z jakiegoś sprzętu elektronicznego. Oczywiście trzeba będzie wtedy w miarę możliwości ręcznie naśladować ruch trzpienia. Może wtedy coś się wyjaśni. W taki sposób doszedłem, dlaczego wieszają się obroty - jeżeli odkręcisz potencjometr od gaźnika i odpalisz silnik, to obroty się zawieszą. To dało mi wskazówkę, że przyczyną zawieszania się obrotów jest potencjometr przepustnicy.
Montaż innego gaźnika naraża ciebie na nieprzewidziane problemy - chyba, ze znasz kogoś, kto już tak zrobił, może faktycznie jest to bezproblemowa wymiana.
- marcinek84
- Forum Master
- Posty: 1974
- Rejestracja: wt gru 11, 2007 18:02
- Lokalizacja: Józefów, Piaski, LSW
- Kontakt:
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
A sprawdzałeś może ten filterek powietrza w dolocie po prawej jak patrzysz na silnik. Ja mam go całkiem na zewnątrz bo przerabiałem dolot pod Blosa.
Pierwsza PNka na BLOSie?
mój golfik viewtopic.php?f=87&t=278186" onclick="window.open(this.href);return false;
galeria fotosika http://marcinek0584.fotosik.pl/albumy/559660.html" onclick="window.open(this.href);return false;
mój golfik viewtopic.php?f=87&t=278186" onclick="window.open(this.href);return false;
galeria fotosika http://marcinek0584.fotosik.pl/albumy/559660.html" onclick="window.open(this.href);return false;
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
marcinek84 o którym dokładniej filterku mówisz? Filtr powietrza gazu i benzyny wymienione. Filtr benzyny ten w krućcu gaźnika czysty filtr powietrza ten w nastawniku też czysty. Nie wiem gdzie jeszcze szukać filtrów?
Lipek81 kurcze wszystkie kostki połączeniowe psikane i czyste. Ew jeszcze ten potencjometr przepustnicy można dokładniej obejrzeć ale to już jak zrobi się trochę cieplej.
Lipek81 kurcze wszystkie kostki połączeniowe psikane i czyste. Ew jeszcze ten potencjometr przepustnicy można dokładniej obejrzeć ale to już jak zrobi się trochę cieplej.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Marcinkowi chodzi o filterek w obudowie filtra powietrza, tam, gdzie dochodzi ten wężyk z nastawnika. Ale tak, jak pisałem - raczej to nie będzie jednak przyczyną, bo jak dla mnie sam ten ruch siłownika po puszczeniu gazu nie jest normalny. A najprościej, to odłącz wężyk od obudowy filtra powietrza i zobacz, czy coś się zmieniło.
Re: silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Zdjąłem i żadnej zmiany , a sam ten filterek czysty bo bez problemu można przez niego dmuchnąć.
Re: silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Dziś dzwoniłem do firmy fachowo zajmującej się Pierburgiem. Właściciel po opisaniu mojego problemu stwierdził, że nie będzie to wina nastawnika. Zaproponował swój cały regenerowany gaźnik na wymianę lub żeby pofatygować się do niego osobiście to zrobi.
Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł dlaczego nastawnik tak nierówno się chowa?
Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł dlaczego nastawnik tak nierówno się chowa?
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Sprawa troche sie zmieniła. Stary gaźnik zaczął coraz bardziej szaleć. Obroty nie dość, że nierówno opadały i zawieszały się to jeszcze w dodatku same zaczęły wzrastać i falować. Po prostu już nie było żadnej reguły na działanie gaźnika.
W międzyczasie udało mi się zdobyć drugi gaźnik w bardzo przystępnej cenie od kolegi z forum. Niestety gaźnik kupiłem wczoraj i właśnie wczoraj go montowałem, a że był spory mróz to zrobiłem to na szybko. Nowy gaźnik różni się nieco od mojego.
Jak widać brakuje tego małego, pomarańczowego plastiku, który nie wiem za co odpowiada? Za recyrkulację oparów paliwa?? A co najdziwniejsze nie da się tego przełożyć ze starego gaźnika, bo jest trochę mniejszy otwór. W większości jeżdżę na LPG więc myślę, że to nie jest dla mnie konieczne. Na razie zamontowałem bez tego.
Ogólne wrażenia są w miarę dobre. Auto ładnie i równo schodzi z obrotów, obroty nie wieszają się i nie falują. Na zimnym silniku obroty na benzynie są w normie (850) jednak po rozgrzaniu są zdecydowanie za niskie (500). Na LPG jest trochę lepiej, ale też nie jest idealnie (750). Dodatkowym problemem jest to, że przy przyspieszaniu na benzynie auto dusi się (na LPG nie). Myślę, że jest to wynikiem odłączonej sondy lambda oraz złego położenia nastawnika przesłony wstępnej (klapki powietrza).
Chyba powinienem lekko to przekręcić do przodu? Wtedy wzbogaci się mieszanka i wzrosną obroty. Czy dobrze mi się wydaje?
W nowym gaźniku nie ma także tego elementu. Nie wiem jaki to ma wpływ?
Jak na razie zrobiłem dopiero 100km na nowym gaźniku więc ciężko coś więcej powiedzieć o spalaniu i mocy. Jeździ się przyjemniej bo auto nie wyje jednak po wysprzęgleniu już raz zgasł na benzynie i kilka razy na LPG. Zaaplikowałem denaturkę do benzyny może coś pomoże. Do tematu powrócę dopiero po świętach bo teraz golf ciągle gdzieś jeździ i nie mam czasu grzebać.
Wszelkie sugestie mile widziane. Przymierzam się do kupna nowej sondy lambda. Co polecacie? Uniwersalną czy dedykowaną?
W międzyczasie udało mi się zdobyć drugi gaźnik w bardzo przystępnej cenie od kolegi z forum. Niestety gaźnik kupiłem wczoraj i właśnie wczoraj go montowałem, a że był spory mróz to zrobiłem to na szybko. Nowy gaźnik różni się nieco od mojego.
Jak widać brakuje tego małego, pomarańczowego plastiku, który nie wiem za co odpowiada? Za recyrkulację oparów paliwa?? A co najdziwniejsze nie da się tego przełożyć ze starego gaźnika, bo jest trochę mniejszy otwór. W większości jeżdżę na LPG więc myślę, że to nie jest dla mnie konieczne. Na razie zamontowałem bez tego.
Ogólne wrażenia są w miarę dobre. Auto ładnie i równo schodzi z obrotów, obroty nie wieszają się i nie falują. Na zimnym silniku obroty na benzynie są w normie (850) jednak po rozgrzaniu są zdecydowanie za niskie (500). Na LPG jest trochę lepiej, ale też nie jest idealnie (750). Dodatkowym problemem jest to, że przy przyspieszaniu na benzynie auto dusi się (na LPG nie). Myślę, że jest to wynikiem odłączonej sondy lambda oraz złego położenia nastawnika przesłony wstępnej (klapki powietrza).
Chyba powinienem lekko to przekręcić do przodu? Wtedy wzbogaci się mieszanka i wzrosną obroty. Czy dobrze mi się wydaje?
W nowym gaźniku nie ma także tego elementu. Nie wiem jaki to ma wpływ?
Jak na razie zrobiłem dopiero 100km na nowym gaźniku więc ciężko coś więcej powiedzieć o spalaniu i mocy. Jeździ się przyjemniej bo auto nie wyje jednak po wysprzęgleniu już raz zgasł na benzynie i kilka razy na LPG. Zaaplikowałem denaturkę do benzyny może coś pomoże. Do tematu powrócę dopiero po świętach bo teraz golf ciągle gdzieś jeździ i nie mam czasu grzebać.
Wszelkie sugestie mile widziane. Przymierzam się do kupna nowej sondy lambda. Co polecacie? Uniwersalną czy dedykowaną?
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Sonda nie ma znaczenia, jak próbowałem dobrać coś z katalogu bosch, to i tak dobierało mi uniwersalną. Odczuwalnego wpływu na pracę o silnika ona nie ma. Co do różnic w gaźnikach - nie powinny one mieć znaczenia, ale ten gaźnik jest jakiś dziwny - zawsze mi się wydawało, ze ten zaworek, którego u Ciebie nie ma, powinien być. Na tych blaszkach, które są koło puszki nastawnika (widać na zdjęciu) masz wybite numery - podaj mi je.
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
Numery na starym gaźniku są numery 051129015A
na tym "nowym" niestety już nie ma blaszki z numerami. Ale ten gaźnik jeździł w golfie II PN.
W międzyczasie sprawa się zmieniła. Auto dławiło się przy dodawaniu gazu i im było zimniej tym coraz gorzej się jeździło. Dla pewności wyprułem całą wiązkę Ecotronica z auta i w domu przejrzałem kabelek po kabelku. Każdy pin sprawdziłem miernikiem i wszystko było ok tylko w jednym miejscu znalezłem mostek masy oczywiście wszystko przewodziło jak należy tylko nie jestem pewny czy to było oryginalnie zrobione czy ktoś grzebał. Poza tym żadne kable nigdzie nie był przecięte ani łączone. Swój stary gaźnik rozebrałem wolną chwilą i całego wymyłem kilkukrotnie w myjce ultradźwiękowej. Myślałem, że to pomoże. Jednak po ponownym zamontowaniu nie było żadnej różnicy. Odkryłem, że poprzez termostat (ustrojstwo sterujące klapką ciepłe/zimne powietrze w obudowie filtra powietrza) do układu dostaje się lewe powietrze i stąd takie niskie obroty silnika. Zdobyłem drugą obudowę filtra powietrza i podmieniłem-obroty wzrosły, ale nadal nierówno schodziły i falowały. Zapożyczyłem drugi na pewno sprawny komputer/sterownik Ecotronic i podmieniłem-brak zmian. Podmieniłem nastawnik przepustnicy z "nowego" gaźnika (obydwa sprawdzane wg książki i obydwa wg niej sprawne)-zmian brak. Następnie podmieniłem sam potencjometr przepustnicy (obydwa sprawdzane wg książki i obydwa wg niej sprawne)-zmian brak. Kiedyś jeden mechanik z Łodzi rzekomo specjalista od Pierburga chcąc podnieść obroty biegu jałowego próbował wykręcić tą śrubę zderzakową, a że fabrycznie była ona ustawiona i złamana w żaden sposób nie mógł tego zrobić śrubokrętem i na chama podgiął całe ramię. Oczywiście obroty wcale się nie podniosły i to była już ostania moja wizyta u niego
Mając stary gaźnik wyjęty z auta kombinerkami jeszcze trochę wykręciłem tą śrubę myśląc, że podniosę w ten sposób obroty. Oczywiście nic to nie dało. A najprawdopodobniej było przyczyną falowania i nierównego schodzenia z obrotów, bo gdy już podmieniając wszelkie elementy co nie przynosiło rezultatu wziąłem kombinerki i wyprostowałem to ramię jak się należy obroty przestały falować i trochę lepiej schodzi z obrotów. Niestety jeszcze do ideału trochę brakuje, ale już nie wstydzę się jechać autem między ludzi. Na chwilę obecną auto na benzynie chodzi bez większych problemów. Obroty na jałowym wahają się od 800 do 1100. Na LPG natomiast auto zapala nawet przy większych mrozach, ale nie chce jechać. Najprawdopodobniej parownik już się kończy albo potrzebna jakaś regulacja. Na razie jest zimno i śnieżno więc golf musi rozgrzewać się benzynką.
Sporo osób sugerowało mi wymianę sondy lambda. Uważam, że nie mają racji. Jednak trafiła się okazja i już zamówiłem NGK w dobrej cenie więc wolną chwilą i przy lepszej pogodzie zainstaluję. Jeśli będzie jakaś znacząca poprawa na pewno poinformuję.
Na chwilę obecną chciałem podziękować kolegom: marcinek84, Lipek81, -=ren=-, mikipromont, tomwol20, którzy rzeczywiście mają coś sensownego do powiedzenia w temacie i bardzo pomogli w ogarnięciu Pierburga.
Walka jeszcze nie została zakończona, ale chwilowo zawieszam broń z braku czasu
na tym "nowym" niestety już nie ma blaszki z numerami. Ale ten gaźnik jeździł w golfie II PN.
W międzyczasie sprawa się zmieniła. Auto dławiło się przy dodawaniu gazu i im było zimniej tym coraz gorzej się jeździło. Dla pewności wyprułem całą wiązkę Ecotronica z auta i w domu przejrzałem kabelek po kabelku. Każdy pin sprawdziłem miernikiem i wszystko było ok tylko w jednym miejscu znalezłem mostek masy oczywiście wszystko przewodziło jak należy tylko nie jestem pewny czy to było oryginalnie zrobione czy ktoś grzebał. Poza tym żadne kable nigdzie nie był przecięte ani łączone. Swój stary gaźnik rozebrałem wolną chwilą i całego wymyłem kilkukrotnie w myjce ultradźwiękowej. Myślałem, że to pomoże. Jednak po ponownym zamontowaniu nie było żadnej różnicy. Odkryłem, że poprzez termostat (ustrojstwo sterujące klapką ciepłe/zimne powietrze w obudowie filtra powietrza) do układu dostaje się lewe powietrze i stąd takie niskie obroty silnika. Zdobyłem drugą obudowę filtra powietrza i podmieniłem-obroty wzrosły, ale nadal nierówno schodziły i falowały. Zapożyczyłem drugi na pewno sprawny komputer/sterownik Ecotronic i podmieniłem-brak zmian. Podmieniłem nastawnik przepustnicy z "nowego" gaźnika (obydwa sprawdzane wg książki i obydwa wg niej sprawne)-zmian brak. Następnie podmieniłem sam potencjometr przepustnicy (obydwa sprawdzane wg książki i obydwa wg niej sprawne)-zmian brak. Kiedyś jeden mechanik z Łodzi rzekomo specjalista od Pierburga chcąc podnieść obroty biegu jałowego próbował wykręcić tą śrubę zderzakową, a że fabrycznie była ona ustawiona i złamana w żaden sposób nie mógł tego zrobić śrubokrętem i na chama podgiął całe ramię. Oczywiście obroty wcale się nie podniosły i to była już ostania moja wizyta u niego
Mając stary gaźnik wyjęty z auta kombinerkami jeszcze trochę wykręciłem tą śrubę myśląc, że podniosę w ten sposób obroty. Oczywiście nic to nie dało. A najprawdopodobniej było przyczyną falowania i nierównego schodzenia z obrotów, bo gdy już podmieniając wszelkie elementy co nie przynosiło rezultatu wziąłem kombinerki i wyprostowałem to ramię jak się należy obroty przestały falować i trochę lepiej schodzi z obrotów. Niestety jeszcze do ideału trochę brakuje, ale już nie wstydzę się jechać autem między ludzi. Na chwilę obecną auto na benzynie chodzi bez większych problemów. Obroty na jałowym wahają się od 800 do 1100. Na LPG natomiast auto zapala nawet przy większych mrozach, ale nie chce jechać. Najprawdopodobniej parownik już się kończy albo potrzebna jakaś regulacja. Na razie jest zimno i śnieżno więc golf musi rozgrzewać się benzynką.
Sporo osób sugerowało mi wymianę sondy lambda. Uważam, że nie mają racji. Jednak trafiła się okazja i już zamówiłem NGK w dobrej cenie więc wolną chwilą i przy lepszej pogodzie zainstaluję. Jeśli będzie jakaś znacząca poprawa na pewno poinformuję.
Na chwilę obecną chciałem podziękować kolegom: marcinek84, Lipek81, -=ren=-, mikipromont, tomwol20, którzy rzeczywiście mają coś sensownego do powiedzenia w temacie i bardzo pomogli w ogarnięciu Pierburga.
Walka jeszcze nie została zakończona, ale chwilowo zawieszam broń z braku czasu
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
- słaby kontakt na wtyczce potencjometru - odłącz, przeczyść pilnikiem piny we wtyczce i w potencjometrze, dognij blaszki we wtyczcerafalkl2 pisze:Auto dławiło się przy dodawaniu gazu
-
- Nowicjusz
- Posty: 17
- Rejestracja: ndz sty 06, 2008 11:58
- Lokalizacja: podkarpacie
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
mała sugestia ,,, Wtyczka, kabelki , no i sam czujnik temperatury powietrza w kolektorze dolotowym.Wbrew pozorom - duzo ma "do powiedzenia" na kulture pracy silnika .
Gaznikowi dałbym spokoj juz ( btw - jakby brał lewe powietrze przy potencjonometrze to obroty by w gore szły a nie spadały )>
"nowy" nastawnik przepustnicy daj na SWOIM gazniku ( ten co dostałes nie jest do golfa tylko jest podadaptowany do golfa z Audi80 1,8 - ładu nie dojdziesz ) I ... Uwierz w Moc Sondy Lambda Duzo poprawi nowa !
Gaznikowi dałbym spokoj juz ( btw - jakby brał lewe powietrze przy potencjonometrze to obroty by w gore szły a nie spadały )>
"nowy" nastawnik przepustnicy daj na SWOIM gazniku ( ten co dostałes nie jest do golfa tylko jest podadaptowany do golfa z Audi80 1,8 - ładu nie dojdziesz ) I ... Uwierz w Moc Sondy Lambda Duzo poprawi nowa !
mikipromont
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
silnik gasnie gdy wciskam sprzeglo. 1.6 pn
mikipromont, sonda nie ma zbyt wiele do powiedzenia - jeżdżę od kilku miesięcy z urwanym kabelkiem od sondy i żadnych zmian nie zauważyłem.
Czujnik temperatury w kolektorze dolotowym - na pewno nie jest przyczyną dławienia się obrotów.
A co do gaźnika, to też się właśnie zastanawiałem, czy to przypadkiem z audi nie jest - ten brak elektrozaworu nie dawał mi spokoju.
Czujnik temperatury w kolektorze dolotowym - na pewno nie jest przyczyną dławienia się obrotów.
A co do gaźnika, to też się właśnie zastanawiałem, czy to przypadkiem z audi nie jest - ten brak elektrozaworu nie dawał mi spokoju.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości