2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
Witam
Mam problem z 2EE w mojej PNce.
Rozbierałem gaźnik, bo blokowała - zacierała się ośka od drugiego przelotu - rozłączyłem wszystkie wtyczki, podciśnienia, naprawiłem ośkę złożyłem i podpiąłem wszystko w odwrotnej kolejności i teraz samochód wariuje na jałowym biegu. Cały cza sam wkręca się na obroty i je utrzymuje - tak na ucho bo nie mam obrotka ok 4-5 tyś obr/min.
Rozłączam poszczególne wtyczki i nic się nie zmienia.
Przepustnica rozruchowa (ta kwadratowa) cały czas jest w położeniu otwartym - jak ją palcem zamknę to obroty zwalniają, ale pracuje nierówno. Dzieje się to na zimnym i ciepłym silniku. Po wyjęciu nastawnika (ten okrągły z wtyczką na 2 piny) przepustnica również jest cały czas otwarta - jak ją chce palcem przymknąć to oczywiście - da się ale sama wraca do położenia otwartego - tak ma być ?
Na LPG to samo.
Co poszło nie tak ? Co sprawdzić - po przeczytaniu wielu wątków o tym gaźniku mam pewne przypuszczenia ale wolę żeby ktoś się wypowiedział w tym temacie.
Dzięki
Mam problem z 2EE w mojej PNce.
Rozbierałem gaźnik, bo blokowała - zacierała się ośka od drugiego przelotu - rozłączyłem wszystkie wtyczki, podciśnienia, naprawiłem ośkę złożyłem i podpiąłem wszystko w odwrotnej kolejności i teraz samochód wariuje na jałowym biegu. Cały cza sam wkręca się na obroty i je utrzymuje - tak na ucho bo nie mam obrotka ok 4-5 tyś obr/min.
Rozłączam poszczególne wtyczki i nic się nie zmienia.
Przepustnica rozruchowa (ta kwadratowa) cały czas jest w położeniu otwartym - jak ją palcem zamknę to obroty zwalniają, ale pracuje nierówno. Dzieje się to na zimnym i ciepłym silniku. Po wyjęciu nastawnika (ten okrągły z wtyczką na 2 piny) przepustnica również jest cały czas otwarta - jak ją chce palcem przymknąć to oczywiście - da się ale sama wraca do położenia otwartego - tak ma być ?
Na LPG to samo.
Co poszło nie tak ? Co sprawdzić - po przeczytaniu wielu wątków o tym gaźniku mam pewne przypuszczenia ale wolę żeby ktoś się wypowiedział w tym temacie.
Dzięki
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
Hmm - jeżeli przed tym jak rozbierałeś gaźnik wszystko było ok, a po złożeniu nie jest, to prosty wniosek, że coś źle poskładałeś. Przesłona wstępna ma być otwarta, jak silnik nie pracuje. Ciężko na odległość ocenić, co mogło pójść nie tak.
Czy po przekręceniu kluczyka słychać brzęczenie z gaźnika?
Z tą ośką to też dziwna sprawa, bo tam jest dość silna sprężyna i nie za bardzo jest możliwość, żeby się blokowała, chyba, że może gaźnik jakiś zalepiony olejem.
Czy po przekręceniu kluczyka słychać brzęczenie z gaźnika?
Z tą ośką to też dziwna sprawa, bo tam jest dość silna sprężyna i nie za bardzo jest możliwość, żeby się blokowała, chyba, że może gaźnik jakiś zalepiony olejem.
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
Tak, słychać - i to chyba jest z nastawnika biegu jałowego - ten z 2 pinami nad czujnikiem obrotu przepustnicyLipek81 pisze:Czy po przekręceniu kluczyka słychać brzęczenie z gaźnika?
A jak pracuje to ma się przymykać / otwierać ? - zaczyna wariować dopiero wtedy jak się odłaczy wtyczkę od nastawnika przepustnicy (tago co ma z 6 -8 pinów - nie wiem dokładnie ile, ale wiadomo który).Lipek81 pisze:Przesłona wstępna ma być otwarta, jak silnik nie pracuje.
To ta ośka od drugiego przelotu - ona po prostu się nie otwierała - siłownik otwierający ją nie miał siły jej pociągnąć bo się zatarła / zakleiła od syfu - teraz pracuje bardzo ładnie, ale nie domyka się do końca - ma się domykać i ma nie być zupełnie przelotu przez tę drugą gardziel ? Bo teraz jest ok 1mm szczeliny. Może to przez to tak świruje ?Lipek81 pisze:Z tą ośką to też dziwna sprawa, bo tam jest dość silna sprężyna i nie za bardzo jest możliwość, żeby się blokowała,
Rozbiorę dziś gaźnik po raz drugi i zobaczę co i jak...
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
Przesłona ma się przymknąć przy odpaleniu, a przy dodaniu gazu ma się przymykać.
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
No i tu jest problem bo ona cały czas jest w pozycji otwartej.Lipek81 pisze:Przesłona ma się przymknąć przy odpaleniu, a przy dodaniu gazu ma się przymykać.
czyli prawie tak jak chcęc-master pisze: jak ją palcem zamknę to obroty zwalniają,
W sobotę zaczynam "walkę" .
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
ok, a może po prostu cięgno od tej przesłony nie weszło w dźwignię nastawnika? Czy przesłona drży po przekręceniu kluczyka? czy tylko sam nastawnik drży?
Druga sprawa, to jak wyciągałeś potencjometr przepustnicy, to tam jest takie sprzęgiełko w formie tulejki z nacięciami na końcach - często lubi wypaść i się gdzieś zgubić.
Druga sprawa, to jak wyciągałeś potencjometr przepustnicy, to tam jest takie sprzęgiełko w formie tulejki z nacięciami na końcach - często lubi wypaść i się gdzieś zgubić.
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
jest na swoim miejscuLipek81 pisze:często lubi wypaść i się gdzieś zgubić.
również jest na swoim miejscuLipek81 pisze:prostu cięgno od tej przesłony nie weszło w dźwignię nastawnika?
Świta mi coś w głowie że mogę mieć cały czas delikatnie uchylony drugi przelot, bo przy składaniu ta okrągła blaszka złota (klapka przepustnicy) po zamknięciu nie domykała całkowicie otworu (ok 1mm szczeliny zostawało - myślałem, że tak ma być), więc może coś tamtędy ciągnie i wkręca go na obroty. Ale to dopiero jutro się dowiem.
2EE gaźnik zwariował po odłaczeniu wtyczek
Tak było, wystarczyło obrócić ją o 180' i przelot całkowicie się zamyka. Dopatrzyłem się że jest ona popodcinana - ma skosy odpowiednio do sposobu otwierania i była nie tak włożona.c-master pisze:Świta mi coś w głowie że mogę mieć cały czas delikatnie uchylony drugi przelot, bo przy składaniu ta okrągła blaszka złota (klapka przepustnicy) po zamknięciu nie domykała całkowicie otworu (ok 1mm szczeliny zostawało - myślałem, że tak ma być), więc może coś tamtędy ciągnie i wkręca go na obroty. Ale to dopiero jutro się dowiem.
Teraz obroty trzyma jak dawniej.
Dzięki wszystkim zainteresowanym za pomoc.
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości