Witam,
Zacznę od samego początku, jak kupiłem auto w szybkim czasie poleciała podstawka pod gaźnikiem, auto nie chciało chodzić na benzynie na niskich obrotach było trzeba gazować a więc ją wymieniłem, przy okazji poszły do wymiany wszystkie przewody podciśnienia i tu się zaczął problem. Odpalam auto a tu obroty w granicach 200-300 ob/min i auto nie dusi się ani nic tylko w momencie nagłego wciśnięcia pedału auto gasło zamiast się wkręcać. Jakoś tam się udało wyregulować odłączając nie które podciśnienia żeby auto miało normalne obroty i w miarę jeździło. Na gazie auto nie miało w ogóle "kopa" było po prostu mułowate na benzynie chodziło bez zastrzeżeń oprócz tego że przy niskich obrotach jak mu się wciśnie gas łapie jakby "kłaczka" i zaraz normalnie przyspiesza (przypuszczam że go zalewa). Kolejnym objawem było to że ssania nie było podłączone "Siłownik podwyższonych obrotów przy rozruchu silnika". Dzisiaj chciałem to wszytko ogarnąć więc wyciągnąłem gaźnik obejrzałem podłączyłem podciśnienia jak powinny być no i go wkładam do auta. Odpalam i ssania nie ma nadal (http://www.gaznik.pl/gazniki_zdjecia/pi ... dstawa.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;) siłowniczek widoczny na zdjęcia podczas odpalenia chowa się do środka, na benzynie strasznie falują obroty a czasem nawet przy zrzucania z biegu na luz potrafi zgasnąć. Więc moje pytanie czego to może być winna?
kochany pierburg 2e
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
kochany pierburg 2e
LouW, silownik ma 3 położenia, wciągnięty - przy gaszeniu silnika, środkowe do normalnej pracy, wysunięte do podwyższonych obrotów tuż po odpaleniu zimnego slnika. Najpioerw trochę poczytaj o Pierburgu 2E2 bo zanim się w nim zakochasz musisz go poznać, a cokolwiek bym na tym etapie napisał to będzie powtórką tego co już sto razy na forum pisano.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
kochany pierburg 2e
siłownik po zgaszeniu jest wysunięty gdy odpalam auto się chowa więc chyba ma odwrotna pracę, czytałem sporo lecz nie znalazłem konkretnego rozwiązania mojego problemu i dlatego napisałem tu
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
kochany pierburg 2e
Poproś kolegę o pomoc, patrz na siłownik w momencie wyłączenia zapłonu, czyli w chwili kiedy jeszcze silnik kręci się z rozpędu czy sie na chwile chowa. Napewno dobrze wezyki podłączyłeś? Fotek jest sporo na forum. Weź potem odepnij i połącz ze sobą kawałkiem rurki oba weżyki podpięte do zaworu elektroczasowego, siłownik powinien sie wysunac do maksymalnej pozycji, na pracującym silniku oczywiscie.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
kochany pierburg 2e
wężyki dobrze są podłączone według kolorów na gaźniki i jak wymieniałem przewody to zamieniałem pojedynczo każdy wężyk. Chodzi ci żeby połączyć te dwa podciśnienia i zobaczyć co w tedy?
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
kochany pierburg 2e
nie, znajdź zawór elektroczasowy, też okrągły ale plastykowy mniejszy u kable mu dochodzą, To co widać na fotce to siłownik 3-położeniowy. Jego trzepień się maksymalnie wysunie jak połączysz węże zawory elektroczasowego. Tak samo również jeśli będziesz regulował podwyższone obroty biegu jałowego, znajdź sobie o tym to najważniejsza regulacja po każdej większej robocie z gaźnikiem
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości