Problem z gaźnikiem 2E. Golf II 1.6 87r

Domino12 · Post autor: **Domino12** » sob lut 19, 2011 11:11

Witam

Mam problem z gaźnikiem. Na zimnym silniku zanikają obroty (gaśnie), trzeba go gazować przez 2-3 min aż się troszkę rozgrzeje i potem pracuje jak na ssaniu. Przy nabieraniu temperatury obroty spadają. Na zagrzanym silniku pracuje równo, bez zastrzeżeń. Gaźnik jest ten sam tylko zregenerowany, podstawa pod gaźnikiem wymieniona, przewody podciśnieniowe wymienione lecz problem pozostał dalej. Dodatkowo zostały wymienione przewody wysokiego napięcia i świece. Prosze o pomoc. Z góry dzięki.

Pozdr.

Domino12

Post autor: **Paweł Marek** » sob lut 19, 2011 16:02

Podaj typ gaźnika, 2EE lub 2E2, albo typ silnika

Domino12 · Post autor: **Domino12** » sob lut 19, 2011 17:32

2E2, ssanie automatyczne, podciśnieniowe bez elektroniki

Domino12 · Post autor: **Domino12** » sob lut 19, 2011 17:48

Na korpusie gaźnika jest wybite 2E, są jeszcze jakieś małe numery nie do odczytania. Próbowałem regulować otwarcie przepustnicy ssania ssawką wodną, ale czy jest domknięta czy lekko uchylona auto reaguje tak samo - odpala, wchodzi na obrotu po czym obroty spadają i gaśnie (nie od razu, po chwili pracy silnika). Tą ssawką to sie reguluje chyba długość pracy silnika na ssaniu. Silnik przed uruchomieniem czy naciśnie się pedał gazu czy bez naciskania jest tak samo. Siłownik podwyższonych obrotów działa, tłoczek wypycha tą dźwignię przepustnicy 2 stopnia. Mam odczucie jakby go zalewało, troszke dużo pali (nie wiem w tych sprawach jestem nowicjuszem - mój kontakt z mechaniką zakończył się na etapie malucha:-P)

jano 61 · Post autor: **jano 61** » sob lut 19, 2011 17:49

Może się włączę. Mam także Golfa 1,6 z 87r z gażnikiem 2EE. Mam to samo, ale świadomie z tym jeżdżę od 4 lat. Jak go przywiozłem z Niemiec, to po jakimś okresie gasł mi na zimnym silniku, tzn trzeba go było trzymać na słuch, aby nie zgasł. Po zagrzaniu chodzi jak żyleta. Szukałem wszędzie, sprawdzałem itd a wreszcie pojechałem do starego fachowca i powiedział mi oczywiście po wszystkich możliwych sprawdzeniach, że wszystko jest ok z wyjątkiem sondy lambda, której nie może wykręcić z kolektora, bo się wszystko rozpadnie. Powiedział, że jak będzie do wymiany kolektor to wtedy zrobimy sondę. Powiedział, abym sie zastanowił, ale on radzi pojeżdzić. Kasy nie wziął, jeżdżę i się przyzwyczaiłem. Taka jest moja historia. A jeszcze mi poradził, aby z tym gażnikiem zwracać szczególną uwage na wszystkie czujniki i podcośnienia począwszy od rury dolotowej powietrza do filtra po "komputer". Pozdrawiam. Janusz

Domino12 · Post autor: **Domino12** » sob lut 19, 2011 18:48

Dzięki. Jeszcze coś pokombinuje to może coś z tego wyniknie

Post autor: **Paweł Marek** » sob lut 19, 2011 19:21

Domino12, znajdź jakiś tekst o sprawdzaniu siłownika pull-down i w ogóle zorientuj się jak działa przepustnica rozruchowa - to w pierwszym rzędzie może być przyczyna, a całkiem na pierwszym miejscu pęknięta membrana w siłowniku pul down albo wężyki do niej nieszczelne. Niczym nie kręć nie reguluj póki nie sprawdzisz czy siłownik jest sprawny i czy sprężyna bimetalowa w urządzeniu rozruchowym dobrze reguluje przepustnica rozruchową.

adamtb · Post autor: **adamtb** » sob lut 19, 2011 19:28

Jeżeli go zalewa to zobacz membrankę zaworu mocy czy nie dziurawa itp. (odkręć dekielek z lewej strony gaźnika na 2 śróbki)

Domino12 · Post autor: **Domino12** » ndz lut 20, 2011 13:36

Siłownik pull down jest ok, regulując go nakrętką przepustnica ssania uchyla sie i zamyka tak samo sprężyna bimetalowa. jak silnik jest zimny to jest zamknięta a jak ciepły to otwarta. Będę próbował dalej ale nasypało mi do warsztatu bo auto stoi mi pod chmurką

. Dzieki za podpowiedź

Domino12 · Post autor: **Domino12** » wt mar 01, 2011 21:06

Problem ssania został rozwiązany, oprócz uszkodzonego siłownika pull-down była jeszcze nieszczelność na wężyku na kolektorze ssącym. Mam jeszcze jedno pytanie: po założeniu obydowy filtra powietrza na gaźnik (filtr nowy) i wężyka podciśnieniowego łączącego dolna, tylną cześć gaźnika z krućcem wychodzącym z obudowy filtra praca silnika na ssaniu jakby spowalniała (dławiło go), jak ściągne ten wężyk silnik pracuje normalnie. Efekt jest taki sam jakby ten wężyk przytkać palcem. Co to może być?

Post autor: **Paweł Marek** » wt mar 01, 2011 22:06

podejrzewam że masz za bogatą mieszankę i lewe powietrze z weżyka ją poprawia, próbuj śrubą od składu mieszanki od góry: wykręć ją trochę, tylko licz obroty żeby w razie czego wrócić do wyjściowego położenia. Jeśli pomoże: dokładnie ustawisz na analizatorze na 0.5 do 1,5 CO