poczytałem wszystko co przyklejone, kilkadziesiąt postów w tył, i do tego kilka poradników na sieci wcześniej... no ale nadal mam pewne pytania

z racji braku kasy obecne nagłośnienie w moim wozie to: cd-player przenosny + zestaw głosników komputerów 12V 4+1


do tego trochę kasy mi wpłynęło, nie za dużo. jakbym powiedział ile, to bym usłyszał od was pewno "chłopie, Ciebie nawet na parę dobrych wooferów nie stać"




ale do rzeczy... cd-player - dogorywa, ale jeszcze na chodzie. myslalem, aby podpiac kablem jack->chinch z jakims wzmacniaczem + glosniki. probowal ktos cos takiego? czy na wejsciu z cd-playera wystarczy mocy, aby wzmacniacz podbil?
1 PYTANIE:
jak rozdzielic kanaly? bo z cdplayera bede mial defacto 2 kanaly, a na wyjsciu chce miec 4 kanaly - wystarczy rozdzielic kabel, czy tez zle kombinuje?
DOBRZE MYSLE?

2 PYTANIE:
wizje głośników mam dwie:
pierwsza: tweetery w przednie podszybie, tam gdzie oryginalnie były głośniki (bo je ktoś wypatroszył z tego golfa), jakies woofery 13cm ok 30W RMS w nogi.
druga: woofery w nogi, do tego 4x6 w tylne boczki.
wizja pierwsza wyudaje mi sie sensowniejsza, pasażerowie z tyułu muszą obejść się smakiem i tyle

KTORE WYBRAC?

3 PYTANIE:
wzmacniacz mam na oku 4x25W RMS (4x90 marketingowo

JAK SĄDZICIE?
No i przepraszam, że walę durne pytania o jakieś ekstra-budżetowe rozwiazania... ale cudów wianków nie wymagam, samochód nie ma skakać od muzyki - mi wystarczy, aby przy tych 100kmph w kabinie cos gralo na tyle glosno i czysto, aby sie przyjemnie jechalo. dotąd tak w miarę było ALE z subem w bagażniku był łomot i za dużo basów. bez niego po prostu zestaw jest słaby i za wysokotonowy.