Witam wszystkich
Dopiero raczkuje w temacie golfa 1.9 TD, ale czerpiąc informacje z forum całymi garściami zabrałem się za wymianę Pin'a. Chciałem zdjąć również górę pompy w celu amputacji dławika.... i tu zonk - nie wiedziałem jak to rozebrać do końca - trzymały jakieś dźwigienki, coś sprężynowało. Ogólnie poddałem się, trzeba złożyć co się rozkręciło. Dekiel ciężko było utrafić powrotnie na swoje miejsce, za którymś razem się udało...niby wskoczył. Poskręcałem wszystko do kupy i pupa - silnik nie pali
Nie wiem czy może jednak góra nie wskoczyła w swoje miejsce, może ktoś poratuje info jak to poprawnie złożyć
Czy może poprostu pompa jest zapowietrzona (poluzowałem rurki na wtryskach - nie daje paliwa) - tu przyda się info jak jej przemówić do rozsądku.
Przegrzebałem google ale niestety bez rezultatu, będę wdzięczny za pomoc
Pompa silnika AAZ - chyba popsułem
Moderatorzy: Michał_1977, bugalon, kkkacper, toffic, VIP
-
- Mały gagatek
- Posty: 70
- Rejestracja: pn mar 16, 2009 21:10
- Lokalizacja: Baligórd/Sanok
- Kontakt:
Pompa silnika AAZ - chyba popsułem
Jak długo kręciłeś z poluzowanymi rurkami ? Spróbuj dłużej pokręcić, to może paliwo się pojawi. Jak nie to sprawdź zaworek na pompie czy jak dostaje napięcie po przekręceniu kluczyka, to tyka. Jak tyka to dobrze.luxus150 pisze:Czy może poprostu pompa jest zapowietrzona (poluzowałem rurki na wtryskach - nie daje paliwa)
Pompa silnika AAZ - chyba popsułem
sprawdź też czy po dodaniu gazu zapali, jeśli tak to szkolny błąd - złe ustawienie dźwigni gazu
Re: Pompa silnika AAZ - chyba popsułem
Rzeczywiście dźwignia źle była ustawiona, ustawiłem na drugą kreskę. Zaworek tyka przy przekręceniu kluczyka. Pompa pobiera paliwo ale jak kręce silnikiem to przy zdjętym wężu powrotowym z pompy ropa nie tryska z tego węża a tryska z pompy..... nie wiem czy tak powinno być. Mogłem nie trafić widełkami w deklu z właściej strony elementu zaznaczonego na zdjęciu?EnejVW pisze:sprawdź też czy po dodaniu gazu zapali, jeśli tak to szkolny błąd - złe ustawienie dźwigni gazu
Pompa silnika AAZ - chyba popsułem
A zapalił ci po wciśnięciu całego gazu? kolega kiedyś też się tak bawił w regeneracje pompy że w końcu holował auto 30 km do mnie i okazało się że cięgno niby było ok, a sama dźwignia się mu przestawiła tak że był jeszcze luz przed sprężyną dozownika i auto po wciśnięciu gazu w podłogę dopiero zapaliło i miało obroty 600rpm. Spróbuj więc po zrzuceniu cięgna przekręcić samą te ośkę z wieloklinem przekręcić w prawo, ona musi iść dosyć ciężko tak że w palcach tego nie zrobisz, ale jeśli pójdzie chociażby kawałek ją przekręcić do wymaganego oporu to właśnie to będzie przyczyną.
Re: Pompa silnika AAZ - chyba popsułem
nie tyrknął nawet z gazem w podłodze - rozkręciłem wszystko jeszcze raz, nacięcie na ośce pokrywało się z drugą kreską na dźwigni, także chyba ok....
zastanawia mnie, że pompa jest tym razem tylko w połowie zalana ropą - czy jeśli będzie nieszczelność między dołem pompy a dekielkiem, który odkręciłem będą kłopoty z odpowietrzeniem czy nie ma to nic do rzeczy???
EDIT:
pominąłem dźwignie, nakręciłem tą długą nakrętke na ośkę i kluczem na maks w lewo (gaz do oporu) i zonk... paliwo przepływa przez pompę a na wtryski nie daje (odkręciłem rurki i nawet nie kapnie)
holowanie również nic nie daje... chyba poległem
EDIT2:
dzięki pomocy kolegi z autokacika DamU namierzyłem swój błąd, przy pierwszym składaniu zgiąłem łapkę od dawki i mijała się ze śrubą ustalającą w głowiczce.
Po naprostowaniu już tak epicko składanie mi nie szło, musiałem wykręcić elektryczny zaworek...
w większości postów i manuali przewraca się konieczność odkręcenie dźwigni "ssania" i to jest dosyć niewygodne i niezręczne. Ja poradziłem sobie z tym w ten sposób, iż przy zaciągniętym ssaniu jest możliwość chwycenia podkładki pod sprężynką palcami i wypchnięcie tego cięgna w stronę silnika, gdyż dźwignia ma nacięcie (oczko nie jest pełne.
zastanawia mnie, że pompa jest tym razem tylko w połowie zalana ropą - czy jeśli będzie nieszczelność między dołem pompy a dekielkiem, który odkręciłem będą kłopoty z odpowietrzeniem czy nie ma to nic do rzeczy???
EDIT:
pominąłem dźwignie, nakręciłem tą długą nakrętke na ośkę i kluczem na maks w lewo (gaz do oporu) i zonk... paliwo przepływa przez pompę a na wtryski nie daje (odkręciłem rurki i nawet nie kapnie)
holowanie również nic nie daje... chyba poległem
EDIT2:
dzięki pomocy kolegi z autokacika DamU namierzyłem swój błąd, przy pierwszym składaniu zgiąłem łapkę od dawki i mijała się ze śrubą ustalającą w głowiczce.
Po naprostowaniu już tak epicko składanie mi nie szło, musiałem wykręcić elektryczny zaworek...
w większości postów i manuali przewraca się konieczność odkręcenie dźwigni "ssania" i to jest dosyć niewygodne i niezręczne. Ja poradziłem sobie z tym w ten sposób, iż przy zaciągniętym ssaniu jest możliwość chwycenia podkładki pod sprężynką palcami i wypchnięcie tego cięgna w stronę silnika, gdyż dźwignia ma nacięcie (oczko nie jest pełne.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości