nie nie nie.. nie palą malutko.. palą malusieńko, albo wcale a czasem nawet paliwa przybywa w zbiornikugenLODOWAmk2 pisze:z tym że palą malutko to bym polemizował....

Moderator: Tomek
nie nie nie.. nie palą malutko.. palą malusieńko, albo wcale a czasem nawet paliwa przybywa w zbiornikugenLODOWAmk2 pisze:z tym że palą malutko to bym polemizował....
No mylisz się, myliszKamilP pisze:Ja to rozumiem tak że mniej paliwa idzie w ciepło więcej w pracę, silnik ma dużą sprawność. A ten siostry mesio więcej spali (nie no fakt sporo większą też budę do ciągania ma) ale szybciej się grzeje gdyż silnik ma mniejszą sprawność i więcej paliwa, energii idzie w ciepło zamiast w pracęTDi palą malutko ale bardzo wolno się grzeją. Ale jak sie mylę to proszę mnie poprawić
Prawda, ja swojego TDI sprzedałem bo już nie miałem gdzie paliwa składowaćguti pisze:nie nie nie.. nie palą malutko.. palą malusieńko, albo wcale a czasem nawet paliwa przybywa w zbiorniku
Ssanie w dieslu ehe ciekawe ciekaweForeCast pisze:A co do meritum twojego wywodu - to im szybciej silnik nagrzeje się do temp. roboczej, tym szybciej przestanie jeździć na "ssaniu"
guti pisze:nie nie nie.. nie palą malutko.. palą malusieńko, albo wcale a czasem nawet paliwa przybywa w zbiorniku
Przemilczę toForeCast pisze:Prawda, ja swojego TDI sprzedałem bo już nie miałem gdzie paliwa składować
Napisałem to słowo w cudzysłowie, bo nie to było najistotniejsze, ale skoro trzeba to napiszę, że pod tym kryje się przyspieszenie kąta wtrysku, kierowanie większej ilości spalin przez EGR itd. i choć może to nadal za duży skrót myślowy, to już więcej nie napiszę, bo nie o tym dyskusja się zaczęłaKamilP pisze:Ssanie w dieslu ehe ciekawe ciekawe![]()
Kupisz to chyba bedziesz czuł kiedy auto jedzie. Skoro zadajesz takie pytania to nie jestem pewny czy jesteś odpowiednim kandydatem na kierowcę...adam1212 pisze:Witam niedawno zdałem prawo jazdy i mam zamiar zakupić golf4 disel
Przecież chyba nie masz prawej nogi kulawej i przez pare km które zakładam, że zrobiłeś, nauczyłeś się utrzymywać taką ilość gazu żeby auto niezależnie od ukształtowania terenu utrzymywało daną prędkość (no chyba, że jedziemy ze stromej górki). Jeżeli nie uda ci się taka sztuka to pozostaje ci bezsensowne majchlanie jak ojciec, albo kupno auta z tempomatemalabama1 pisze:Witam. Nurtuje mnie jedna rzecz. Ogólnie uważam, że hamowanie silnikiem jest bardziej oszczędne niż wrzucenie na luz. Nie mam żadnych wątpliwości, że najlepiej dojeżdżać do świateł redukując biegi (lub wyhamować tak, żeby doturlać się do świateł i się nie zatrzymywać i nie tracić energii na ruszanie). Ale zastanawiam się nad jazdą z małej górki. Z małej, bo z dużej to i na biegu przyspiesza auto. Ale z małej- załóżmy, że puszczamy nogę z gazu- i co? ZwalniamyA jak wrzucimy na luz? Przyspieszamy
Wiem, że hamowanie silnikiem odcina dopływ paliwa i spalanie jest 0. No ale w takiej sytuacji, jaką omawiamy, hamowanie silnikiem sprawi, że auto będzie zwalniać i zwalniać, a nie chcemy przecież się turlać. A gdy wrzucimy na luz, auto będzie przyspieszać. Mój ojciec na tę sprawę bardzo rzadko hamuje silnikiem i nawet do świateł dojeżdża na luzie. No ale jadąc z takiej małej górki ojciec swoim transporterem t4 2.4d osiąga prędkość 60 km/h i wrzuca luz. Co się dzieje? Powoli rozpędza się. Po niedługim czasie jest już 75. Przykładowo ja z takiej górki jadąc 80 km/h puszczam nogę z gazu. I niestety- 75, 70... A mój ojciec potrafi oszczędnie jeździć. W cyklu mieszanym ma spalanie 6,2-6,3. Ogólnie jeździ nie więcej niż 80 km/h, itp. No i co myślicie? W tym wypadku lepiej chyba już na luz wrzucić. Dalej się zajedzie, o wiele dalej.
Nie wiem, co to zmienia, bo sam napisałeś, że dopływ paliwa jest odcinany przy hamowaniu silnikiem. Poza tym silnik ZS ma tę cechę, że spalania nie jest aż tak bardzo uzależnione od obrotów jak w silniku ZI, ponieważ właśnie przy utrzymywaniu stałej prędkości na płaskim odcinku spala najmniej dzięki możliwości pracy na ubogiej mieszance. A co do jazdy na luzie, to jeśli dalej za wzniesieniem masz możliwość kontynuowania jazdy, to nie ma sensu w ogóle wrzucać luzu tylko delikatnie muskając gaz jechać dalej spokojnie przyspieszając dzięki potędze grawitacji. A hamowanie silnikiem jak sama nazwa wskazuje służy do hamowaniaalabama1 pisze:Co jak co- na luzie jest 800-1000 obrotów, a na biegu i wciśniętym gazie jest o wiele więcej.
ZS - zapłon samoczynny, innymi słowy dieselalabama1 pisze:Silnik ZS? Silnik Zl?
Masz rację, nie ma tam żadnej elektroniki, więc jako takiego hamowania silnikiem nie ma - jest chyba tylko zabezpieczenie przed zmianą ciśnień. No ale nawet jeśli nie uzyskamy różnicy w spalaniu na korzyść hamowania silnikiem, to przynajmniej hamulce trzeba bedzie rzadziej zmieniaćjhosef pisze:Z tym hamowaniem silnikiem na mechanicznej pompie rotacyjnej to chyba aż tak prosto nie jest. One chyba przy dość wysokich obrotach odcinają paliwo - ale to do zweryfikowania przez szpeca od diesli.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości