Forum.VWGolf.pl

Tak jak w temacie... W jakim zakresie najlepiej jeździć golfikiem IV aby zmniejszyć maxymalnie spalanie o ile to oczywiście możliwe ? Robiłem trochę testów, ale w zasadzie sam nie wiem.. Gość mechanik mówił mi, że najlepiej jeździć w zakresie od 2.5 do 3 tyś. obrotów i wtedy jazda jest najbardziej ekonomiczna, ja jestem zdania iż jazda do 2tyś obrotów jest najbardziej ekonomiczna, ale podobno silnik jest bardziej wysilony i potrzebuje więcej paliwa. Jak do tego podchodzić ? W końcu spalanie będzie na zdrowy rozum mniejsze jeśli obroty są niższe prawda ? Nawet gdzieś czytałem iż jazda o te 10km mniej zaoszczędza trochę drobnych w portfelu a dla przykładu 2tyś obrotów to jakiś 70km/h a 2.5 do 3 to już 80-90km/h więc sam już nie wiem, co o tym sądzicie ?:)

Jacky1990 pisze:Nawet gdzieś czytałem iż jazda o te 10km mniej zaoszczędza trochę drobnych w portfelu

w portfelu to zaoszczędza kasę instalacja lpg

ja na co dzień śmigam do 3 tys obrotów - uważam, że do 2 tys to trochę nie zdrowe dla silnika ... on też musi pracować aby być zdrowy ... jak koń

Spalasz tym mniej, im niższe są obroty - to fakt. Jednak są tu pewne zastrzeżenia - jeśli auto nie ma "siły" przyspieszać, to musisz mocniej i dłużej wciskać gaz, a co za tym idzie zwiększasz spalania, nie wspominam o przeciążeniach układu korbowego, czy samej skrzyni. Jeśli już chcesz wiedzieć, jakie są odpowiednie obroty, to zrób test: Zobacz od jakich obrotów Golf w miarę dobrze przyspiesza, podrzuć te obroty o ok 200 i takie są odpowiednie.

Jacky1990 pisze: Nawet gdzieś czytałem iż jazda o te 10km mniej zaoszczędza trochę drobnych w portfelu a dla przykładu 2tyś obrotów to jakiś 70km/h a 2.5 do 3 to już 80-90km/h więc sam już nie wiem, co o tym sądzicie ?:)

Opory powietrza rosną do kwadratu prędkości, więc wszystko się zgadza, z tym że przy 70km/h zrobisz dystans o wiele mniejszy niż przy 90, nieproporcjonalny do oszczędności. Duże różnice w spalaniu widać jadąc 120km/h zamiast 140. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak bardzo opływowy jest dany wóz.

najlepiej obmysles cala droge jak sie jedzie , np dojezdzasz do skrzyżowania a jest roche z gorki to na luz i sie kulasz az dojedziesz i juz spali ci z 0.05 mniej paliwa, 10x tak i masz 0.5l mniej ja tak ciagle robie i mi pali avant 5,5 l ON co wychodzi 20zl na 100km ( na oszczednosciach )

speckom pisze:najlepiej obmysles cala droge jak sie jedzie , np dojezdzasz do skrzyżowania a jest roche z gorki to na luz i sie kulasz az dojedziesz

Na luzie dalej będzie palił (mało ale będzie), wgl trochę niebezpieczna i amatorska jest jazda na luzie. Owiele skuteczniejszym zwalnianiem jest hamowanie skrzynią biegów, zrzucić z 5 na 4 potem z 4 na 3 bieg. Puszczając nogę z gazu i redukując bieg automatycznie odcina się dopływ paliwa do silnika więc nie bierze ani kropli Do tego zużywasz mniej hamulce. Same plusy, minusów brak ;]

a do tego nie ma nic bardziej wkurzającego jak koleś przed nami który ciągle wciska na hamulec zamiast zredukować bieg...

tutaj małe info: http://www.technikajazdy.info/quiz-moto ... silnikiem/" onclick="window.open(this.href);return false;

speckom pisze: np dojezdzasz do skrzyżowania a jest roche z gorki to na luz i sie kulasz az dojedziesz i juz spali ci z 0.05 mniej paliwa, 10x tak i masz 0.5l mniej )

ha ha, to zaprzeczenie tzw. ecodrivingu czy też ekojazdy /jak zwal tak zwał/, używa się hamowania silnikiem a nie jazdy "na luzie" - podstawowa zasada kolego, zresztą kolega wyżej już napisał dlaczego, po drugie - nie uczyli cię na kursie prawa jazdy że taki styl jest niedopuszczalny i nie powinien być stosowany?

tak.hamowanie biegami ale sprzeglo sie niszczy.to juz lepiej na luzie jechac.kazdy jezdzi jak mu sie podoba

speckom pisze:tak.hamowanie biegami ale sprzeglo sie niszczy.

weź już lepiej nic nie pisz bo się pogrążasz coraz bardziej

Skubaniec, ciekawe gdzie to wyczytał .

Hamowanie silnikiem jest całkowicie zdrowe dla 4t (czyli np silniki w samochodach) ale w 2t jest to niedopuszczalne (brak smarowania) więc jedynie przy 2t są inne zasady.

a ja zastanawiam sie np jazda z górki.. jechac na luzie czy na biegu hamowac ? nie mowie o gorze , tylko jakies małe nachylenie , gdzie auto bardzoe nie przyspiesza na luzie.. no ale na tym luzie dalej sie zajedzie , bo na hamowaniu silnikiem wczesniej sie zatrzymamy.. wiec trzeba nadrobic to pozniej dodając gazu


a co do obrotów eko.. to ja jestem zdania , ze trzeba sprawdzic przy jakich obrotach silnik ma najwiekszy moment obrotowy.. bo tutaj sie nie męczy silnik i spalanie jest najmniejsze
w golfie jezdziłem przy obrotac blisko 3 tys.. no wiadomo na 5 tce juz np 2.5 tys.. , ale spalanie mialem max 9-10 litrów LPG.. w volvie z racji silnika inna bajka

Nigdzie nie jeździ się na luzie, jest to niebezpieczne. Czasem trzeba szybko zareagować i co- masz na luzie i zanim włożysz bieg itp to lecą cenne sekundy a tak od razu w gaz. Zima idzie a takie pierdoły gadacie- dziwne że nie mieliście dzwona.

speckom pisze: to na luz

na luzie to się auto pcha, a nie nim jeździ.

czarekcw pisze:Nigdzie nie jeździ się na luzie, jest to niebezpieczne. Czasem trzeba szybko zareagować i co- masz na luzie i zanim włożysz bieg itp to lecą cenne sekundy a tak od razu w gaz. Zima idzie a takie pierdoły gadacie- dziwne że nie mieliście dzwona.

odpowiedź na piątkę z plusem, podstawowa zasada - nie jeździć na biegu jałowym, i dotyczy to zasad ecodrivingu jak i zasad bezpieczeństwa, a kolega speckom się trochę ........... zapomniał

czarekcw pisze:Zima idzie a takie pierdoły gadacie- dziwne że nie mieliście dzwona.

eeee no w zime to nie ma opcji, zeby odłączyc napęd w zime najlepsze hamowanie jest hamulcem i dodatkowo biegami zajezdziłem jedno sprzęgło.. bo uczyłem sie redukowac z międzygazem jedną stopą , ale w sumie to pewnie strzały ze sprzęgła tez pomogły w peknieciu spręzynki