- wydatków na modyfikacje kontra kasy na naukę i z mojego doświadczenia pozwolę sobie uzupełnić: w pewnym momencie 1000 zł na naukę jazdy sportowej jest jak 10.000 zł na modyfikacje; oczywiście nie dotyczy to kolegów jeżdżących na dzidę, czyli 1/4 mili



- Nurbring jest bardzo szybką trasą, chłodzenie silnika tam wygląda nieco inaczej, podobnie jak "zapalenie" hamulców. Hamulce łatwo spalić można na rozecie. Bardzo trudno w takim Ułężu i wątpię, czy na Nurbringu (ilość energii hamowania vs. chłodzenie).
- modyfikacje tj. upgrade hamulców
Nie zgodzę się jeśli chodzi o dodatkową chłodnicę oleju, ponieważ nie spotkałem na chwilę obecną tunera, który daje w silnikach 2.0 tsi GWARANCJĘ, że olej nie wyleci na ulicę; taka utrata oleju w 90% kończy się zatarciem silnika i koniec zabawy
Od siebie dodam, że konieczne jest zaizolowanie termiczne down pipe'a (wjeżdża we wtorek do mnie) oraz pokrywy silnika. Można również przewietrzyć hamulce, dodać wloty powietrza w masce, zaizolować termicznie dolot, pozbyć się pokrywy silnika i zbudować dolot samodzielnie na bazie gotowych kitów (brak pokrywy nie gotuje tak cewek).
Takie mody polegające na izolacji i dodatkowym wietrzeniu należą do najtańszych, a biorąc pod uwagę to, że 2.0 tsi mocno się grzeje i ta temperatura w negatywny sposób wpływa na moc silnika może się okazać, że auto dostanie "drugi oddech" tam, gdzie seria mówi Auf Wiedersehen
