konrad141 pisze:to co w koncu motorownia padła ? i własciciel mało zawału serca nie dostał czy jak ?

Dokładnie. Padł silnik, ale przed samą śmiercią zdążył jeszcze pokazać co potrafi.
Dokładnie to niewiadomo co jest - autopsji nie było i w najbliższym czasie nie będzie. Albo się panewka obrócila albo coś w tym stylu, bo strasznie pukało, a teraz nawet silnik się nie chce obrócić.
Uprzedzam pytania, dalsze plany są nieznane. Wiadomo jedynie że nie zawitam na żadnym z tegorocznych zlotów.
Los auta na razie się waży. Albo pójdzie na czesci albo w zimie jakiś remoncik. Jak na razie to jeszcze nie stanąłem na nogi finansowo po przygotowaniach do tego sezonu a i tak nic z tego nie wyszło. Także moja miłośc i zapał do tego auta przeminęły.
A co do mnie, to miałem ostre zapalenie wyrostka, lekarzom udało się na czas mnie zoperować i żyje(ale co to za życie, więc siłą rzeczy nawet jak bym chciał to przy aucie grzebać nie będę...