Wyciągnałem roletę, odkręciłem mocowania boczne i nic. Nie wygląda żeby cokolwiek się ułamało, żadnych latających sprężynek czy plastikowych odłamków. Naciąg również działa (po pokręceniu białą ośką wraca do pozycji wyjściowej).
Na chłopski rozum wygląda to jakby brakowało czegoś co by trzymało środkową białą rurkę w pozycji wyjściowej (czyli żeby nie kręciła się wokół własnej osi przy wysuwaniu rolety). Wsuwa się idealnie w mocowania boczne ale brakuje wg mnie czegoś co by ją tam trzymało. Najgorsze że tak jak wspomniałem, nie znalazłem żadnych zbędnych elementów, nic nie wygląda na urwane. Wydaje się że prowizorka pt przyklejenie klejem białej rurki do mocowania by załatwiło sprawę, ale wolę unikać takich rozwiązań.
Ma ktoś jakiś pomysł jak to naprawić?
EDIT: chyba jednak przeszacowałem, po bliższym oglądnięciu doszedłem do wniosku że to co widać na zdjęciu to ułamany plastik od tulejki.

Rozumiem że naprawa będzie podobna jak w tym linku, czyli odkręcenie śrub Torx-em, i przyklejenie kawałków plastiku do tulejki?