Szarpie na zimnym
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Szarpie na zimnym
Witam,
Na wstępie napiszę, że spędziłem kilka godzin na przeglądaniu forum, coś niby znalazłem ale takiego objawu jak mój nie.
Otóż auto gdy jest zimne szarpie. Odpala normalnie, jedzie i jest takie szarpnięcie jakby nagle ktoś odłączył paliwo, gaz wciśnięty a on zwalnia... Dzieje się tak kilka/kilkanaście razy. Co to może być? Jak się rozgrzeje wszystko jest w porządku. Na luzie trochę jakby się dławił, ale nie gaśnie. Pompę paliwa odrzucam, bo raczej cały czas by wariowała a nie tylko na zimnym. Świece, przewody zmienione. Kupiłem samochód miesiąc temu i na początku czegoś takiego nie było, jedyne co grzebałem pod maską to wymiana filtra powietrza oraz posklejanie rurki idącej z błotnika do filtra powietrza (była cała rozerwana).
Byłem u mechanika i bez oglądania stwierdził, że to "automat ssania". Człowiek starej daty więc na logikę trochę więcej ma pojęcia o silnikach gaźnikowych niż młodsi specjaliści...
Szukałem trochę na ten temat ale pod takim hasłem nic nie znalazłem.
Proszę o pomoc.
Na wstępie napiszę, że spędziłem kilka godzin na przeglądaniu forum, coś niby znalazłem ale takiego objawu jak mój nie.
Otóż auto gdy jest zimne szarpie. Odpala normalnie, jedzie i jest takie szarpnięcie jakby nagle ktoś odłączył paliwo, gaz wciśnięty a on zwalnia... Dzieje się tak kilka/kilkanaście razy. Co to może być? Jak się rozgrzeje wszystko jest w porządku. Na luzie trochę jakby się dławił, ale nie gaśnie. Pompę paliwa odrzucam, bo raczej cały czas by wariowała a nie tylko na zimnym. Świece, przewody zmienione. Kupiłem samochód miesiąc temu i na początku czegoś takiego nie było, jedyne co grzebałem pod maską to wymiana filtra powietrza oraz posklejanie rurki idącej z błotnika do filtra powietrza (była cała rozerwana).
Byłem u mechanika i bez oglądania stwierdził, że to "automat ssania". Człowiek starej daty więc na logikę trochę więcej ma pojęcia o silnikach gaźnikowych niż młodsi specjaliści...
Szukałem trochę na ten temat ale pod takim hasłem nic nie znalazłem.
Proszę o pomoc.
-
- Użytkownik
- Posty: 449
- Rejestracja: ndz sty 03, 2010 00:08
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Szarpie na zimnym
Silniczek krokowy? Ja z "PN-ką" przegrałem walkę, polecam przerobić od razu na mono-wtrysk. BTW, jak byś był zainteresowany to mam na sprzedaż krokowca.albin88 pisze: jest takie szarpnięcie jakby nagle ktoś odłączył paliwo, gaz wciśnięty a on zwalnia
Najlepszy układ to...Żona w domu, a kochanka w garażu..
(tylko dlaczego obie są tak drogie w utrzymaniu?)
(tylko dlaczego obie są tak drogie w utrzymaniu?)
Szarpie na zimnym
To jest taki zwykły krokowy jak do nowszych aut?
Szczerze mówiąc to kupiłem ten samochód za grosze jako drugi w domu na dojazdy do pracy, ubezpieczony na prawie rok z dwoma komplatami kół i na chwilę obecną nie zamierzam w niego dużo inwestować, więc przeróbki na monowtryski itp odpadają.
Myślałem, że to może jakaś pierdoła typu czujnik czy uszczelka czy przerwany przewód, ale te podciśnieniowe wyglądają w porządku.
Jeździć z tym można, ale w zimę może być gorzej...
Najdziwniejsze jest to, że na początku takiego zjawiska nie było. Odłączyłem dwa przewody żeby wymienić filtr powietrza i dwa podłączyłem, mogło się tam jeszcze coś poluzować niechcący?
Szczerze mówiąc to kupiłem ten samochód za grosze jako drugi w domu na dojazdy do pracy, ubezpieczony na prawie rok z dwoma komplatami kół i na chwilę obecną nie zamierzam w niego dużo inwestować, więc przeróbki na monowtryski itp odpadają.
Myślałem, że to może jakaś pierdoła typu czujnik czy uszczelka czy przerwany przewód, ale te podciśnieniowe wyglądają w porządku.
Jeździć z tym można, ale w zimę może być gorzej...
Najdziwniejsze jest to, że na początku takiego zjawiska nie było. Odłączyłem dwa przewody żeby wymienić filtr powietrza i dwa podłączyłem, mogło się tam jeszcze coś poluzować niechcący?
-
- Użytkownik
- Posty: 449
- Rejestracja: ndz sty 03, 2010 00:08
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Szarpie na zimnym
Niech się wypowiedzą spece od PN
Najlepszy układ to...Żona w domu, a kochanka w garażu..
(tylko dlaczego obie są tak drogie w utrzymaniu?)
(tylko dlaczego obie są tak drogie w utrzymaniu?)
Szarpie na zimnym
Już Ci piszę. "Automat ssania" to był skrót myślowy. Penwie masz gaźnik 2EE, z masą elektryki. Ssanie też jest sterowanie elektrycznie. Jakieś czujniki, pierdoły i tak dalej. Nie zagłębiałem się w to zbytnio. Generalnie, to po prostu to ssanie włącza się automatycznie i wyłącza "kiedy chce", czyli w odpowiednim momencie według sterownika.
Ja kupiłem golfa z PN, który miał przerobiony obwód ssania. W jeden z przewodów był wpięty szeregowo włącznik, którym można rozłączyć w dowolnym momencie obwód i ssanie się wyłączy. U mnie ono samo się wcale nie wyłączało, a u ciebie wyłącza się później. Rada taka sama:
Po lewej na gaźniku masz 2 kostki na 2 piny. Ta wyżej jest na silniczku od ssania. Taki walcowaty, 4-5cm średnicy (u mnie kostka była czarna). Przecinasz jeden przewód, wpinasz się przewodami i robisz przełącznik w kabinie. Powinno być w porządku
Ja kupiłem golfa z PN, który miał przerobiony obwód ssania. W jeden z przewodów był wpięty szeregowo włącznik, którym można rozłączyć w dowolnym momencie obwód i ssanie się wyłączy. U mnie ono samo się wcale nie wyłączało, a u ciebie wyłącza się później. Rada taka sama:
Po lewej na gaźniku masz 2 kostki na 2 piny. Ta wyżej jest na silniczku od ssania. Taki walcowaty, 4-5cm średnicy (u mnie kostka była czarna). Przecinasz jeden przewód, wpinasz się przewodami i robisz przełącznik w kabinie. Powinno być w porządku
Jeśli się pomyliłem, to kulturalnie zwróć mi uwagę. Wiem, że nie jestem nieomylny.
Niedrogi warsztat Łódź - pisz PW
Niedrogi warsztat Łódź - pisz PW
Re: Szarpie na zimnym
Obojętnie który ten przewód? Domyślam się, że ssanie po złączeniu będzie włączone a po rozłączeniu wyłączone? Czy zatem przy włączonym przełączniku nie będzie to działać tak samo jak w automacie?
Szarpie na zimnym
A sprawdź czy na zimnym silniku gdy go wkręcisz na luzie na około 2tyś i będziesz trzymał równo pedał gazu czy będzie utrzymywał te obroty czy falował dość zauważalnie. Jeżeli będzie falował to winny jest tzw. silniczek krokowy sterujący przesłoną na górze gaźnika lub winna jest sama przesłona która się przycina. Do silniczka krokowego idzie czarna wtyczka na dwa przewody. Znajduje się on po lewej stronie gaźnika, na górze.
Moje byłe mk2 :( viewtopic.php?f=87&t=451262" onclick="window.open(this.href);return false; - sprzedane
Szarpie na zimnym
kubarog, własnie o tym napisałem.
albin88, obojętnie któy przewód. Po prostu musisz jakoś rozłączać obwód. Jak przycisk będzie wciśniety, to ssanie będzie, a jak nie, to wyłączone. Działa tak jek automat, tylko możesz wcześniej samemu wyłączyć.
albin88, obojętnie któy przewód. Po prostu musisz jakoś rozłączać obwód. Jak przycisk będzie wciśniety, to ssanie będzie, a jak nie, to wyłączone. Działa tak jek automat, tylko możesz wcześniej samemu wyłączyć.
Jeśli się pomyliłem, to kulturalnie zwróć mi uwagę. Wiem, że nie jestem nieomylny.
Niedrogi warsztat Łódź - pisz PW
Niedrogi warsztat Łódź - pisz PW
Szarpie na zimnym
kubarog, Dziś już go rozgrzałem, sprawdzę rano. Obrotomierza co prawda nie posiadam, ale na oko spróbuję utrzymać obroty.
BolekLodz, Czyli na chłopski rozum takie coś mnie nie ratuje skoro ssanie mogę wyłączyć, ja potrzebuję go jakby włączyć.
Na wolnych obrotach silnik się trochę dławi, jakby na 3 gary pracował ale nie gaśnie. Podczas przyspieszania delikatnie przerywa...
BolekLodz, Czyli na chłopski rozum takie coś mnie nie ratuje skoro ssanie mogę wyłączyć, ja potrzebuję go jakby włączyć.
Na wolnych obrotach silnik się trochę dławi, jakby na 3 gary pracował ale nie gaśnie. Podczas przyspieszania delikatnie przerywa...
Szarpie na zimnym
albin88, będzie wyraźnie słychać wahania obrotów, jeżeli będzie tak jak mówię,
BolekLodz, ten silniczek nie działa na zasadzie 0-1 więc taki myk z przełącznikiem nie przejdzie. Steruje on przesłoną, jednocześnie regulując dawkę paliwa, czyli stosunek mieszanki paliwo-powietrze. Jeżeli go odłączysz, to klapka będzie maksymalnie otwarta, co za tym idzie silnik będzie miał strasznego muła przy gwałtowniejszym wciśnięciu pedału gazu.
BolekLodz, ten silniczek nie działa na zasadzie 0-1 więc taki myk z przełącznikiem nie przejdzie. Steruje on przesłoną, jednocześnie regulując dawkę paliwa, czyli stosunek mieszanki paliwo-powietrze. Jeżeli go odłączysz, to klapka będzie maksymalnie otwarta, co za tym idzie silnik będzie miał strasznego muła przy gwałtowniejszym wciśnięciu pedału gazu.
Moje byłe mk2 :( viewtopic.php?f=87&t=451262" onclick="window.open(this.href);return false; - sprzedane
Szarpie na zimnym
Samochód postał jakieś 3 godziny więc raczej zimny.
Wyniki następujące - po przytrzymaniu wyższych obrotów trzyma je, nie skaczą.
Po odpięciu na pracującym silniku dwu pinowej wtyczki silnik zgasł, po odpaleniu chodził jakby miał zaraz zgasnąć, po podłączeniu wtyczki wrócił do normy więc z przesłonami i ssaniem chyba wszystko w porządku. Tak myślę.
Zaczęło się to po zaklejeniu popękanej rury dolotowej do filtra powietrza. Zdjąłem ostatnio całkiem tą rurę i już jest lepiej, zanim się rozgrzał wcześniej około 15 razy przerywał, teraz jest to 2-4 razy, ale nadal jest. Przed chwilą zatkałem całkiem dolot do filtra powietrza i silnik nie zgasł, co sugeruje jakieś lewe powietrze i może tutaj skierować swoje poszukiwania. Może to mieć jakiś wpływ na takie zachowanie? Kiedyś inny samochód łapał mi lewe powietrze, ale tam takich cyrków nie miałem...
Gdzie szukać nieszczelności? Cały gaźnik pewnie muszę zdjąć, rozebrać i szukać popękanych uszczelek? Czy może nie tędy droga i to nie ma wpływu na szarpanie?
Wyniki następujące - po przytrzymaniu wyższych obrotów trzyma je, nie skaczą.
Po odpięciu na pracującym silniku dwu pinowej wtyczki silnik zgasł, po odpaleniu chodził jakby miał zaraz zgasnąć, po podłączeniu wtyczki wrócił do normy więc z przesłonami i ssaniem chyba wszystko w porządku. Tak myślę.
Zaczęło się to po zaklejeniu popękanej rury dolotowej do filtra powietrza. Zdjąłem ostatnio całkiem tą rurę i już jest lepiej, zanim się rozgrzał wcześniej około 15 razy przerywał, teraz jest to 2-4 razy, ale nadal jest. Przed chwilą zatkałem całkiem dolot do filtra powietrza i silnik nie zgasł, co sugeruje jakieś lewe powietrze i może tutaj skierować swoje poszukiwania. Może to mieć jakiś wpływ na takie zachowanie? Kiedyś inny samochód łapał mi lewe powietrze, ale tam takich cyrków nie miałem...
Gdzie szukać nieszczelności? Cały gaźnik pewnie muszę zdjąć, rozebrać i szukać popękanych uszczelek? Czy może nie tędy droga i to nie ma wpływu na szarpanie?
Szarpie na zimnym
Jak najbardziej nieszczelność może być wpływ. Pod gaźnikiem masz gumową podstawę i to ona najprawdopodobniej jest przyczyną nieszczelności. Odkręcasz gaźnik (po zdjęciu obudowy filtra powietrza będziesz widział 3 lub 4 śruby na klucz 10, odkręcasz je, ściągasz gaźnik i odkręcasz podstawę). Długo Ci to nie zajmie, a sama podstawa nie jest droga.
Moje byłe mk2 :( viewtopic.php?f=87&t=451262" onclick="window.open(this.href);return false; - sprzedane
-
- Użytkownik
- Posty: 449
- Rejestracja: ndz sty 03, 2010 00:08
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Szarpie na zimnym
Kolego jak by Ci brakło zapału to viewtopic.php?t=59015" onclick="window.open(this.href);return false;
Najlepszy układ to...Żona w domu, a kochanka w garażu..
(tylko dlaczego obie są tak drogie w utrzymaniu?)
(tylko dlaczego obie są tak drogie w utrzymaniu?)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości