Problemy w kupionym MK3 1.8 ABS

[syncroo]

poprostu już nie wiem skad kase brac.. troche moja wina bo ruine kupilem ale po sprawdzeniu go na tamten czas niewiele by wyszlo. Teraz sie czesci zuzywaja juz do oporu i jest problem bo sie po kolei sypie

[jhosef]

syncroo, jeśli nastawiasz się na zmianę silnika to możesz na tym jeździć. Ale z myślą, że to w końcu zdechnie. Aby nie tarabanił licznik możesz podpiąć masę na stałe z białego czujnika i już się nie odezwie. pamiętaj jednak, że nie masz prawidłowego ciśnienia a to zniszczy w końcu ten silnik. Na dłuższe trasy bym się nie wybierał.

[syncroo]

byłem u poleconego mechana. okazało sie ze nagle zaczal mi olej brac. Kilka dni i 0.5 litra w*****... ta teoria z motodoktorem byla chyba trafiona. Powiedział mi tez ze jeżeli był składany (a wiem że był) to nei wiadomo ile tak naprawde ten silnik ma na*****. Do tego wyparował mi płyn chłodniczy a było sprawdzane czy jest szczelny. Sprawdzenie cisnienia oleju i tego sprężenia silnika niewiele da bo za dużo niewiadomych jest w tym silniku. Uszczelka jest jednak trafiona i gubi olej na pierścieniach. Dlatego zalewa nowe świece i nie chce palić i kopci na biało. Dzisiaj żeby było mało jak przekraczałem 3tyś obrotów silnik zaczynał zrywać potwornie. O wiele gorzej jak sie na 1wszym biegu jedzie długo i nagle puści pedał. Aż mi auto cofało takie zrywy miał. To jest to samo co pisałem wcześniej. Dzisiaj było o wiele gorzej..

ja sie już nastawiłem że zdechnie bo on coraz gorzej chodzi. Problem polega na tym, że nie mam floty na przekładke. Sam silnik koło 400-500 może ciut więcej. Switcha koleś mi zrobi za 300.


EDIT:
patrzyłem te czujniki na filtrze oleju. Mam biały i brązowy. Poczyściłem i odłączając kabelki zauważyłem że przy brązowym kabel został na czujniku a w białym wyszedł z gumką. Podłączyłem oba czujniki jeszcze raz i rozgrzałem silnik. Temp. wody trzymała sie na poziomie 70 stopni a olej nie chciał sie za cholere ugotować trzymał 86-88 stopni. Auto stało od 84 stopni i może dlatego. W ruchu miejskim sprawdze jutro. Zauwazyłem że wiatrak na chłodnicy o wiele częściej się uruchamia. I już wiem jakim cudem sie ulatnia płyn chłodniczy. ;] mam nieszczelny pojemniczek

[syncroo]

więc dzisiaj był całodniowy test na mieście. Woda trzymała 70-75 stopni i wiatrak czesto sie odpalał. Olej max 96 stopni! i z kontrolką spokój. Do tego odpalał za każdym razem

i pojawia sie pytanie WTF? skad takie gwaltowne zmiany po ruszeniu wtyczek od czujników oleju?

EDIT:

Za szybko pochwaliłem odpalanie ;] dzisiaj niewielkie problemy. I dymi jak smok ;] uszczelka siada chyba

[syncroo]

z odpalaniem o niebo lepiej niż było przed ruszaniem tych czujników. Auto od 2 dni się nie gotuje czasem sekunde trzeba potrzymać żeby odpalił ale coraz rzadziej. Dym też jakby powoli ustępował aczkolwiek troche kopci jeszcze. Olej i woda sprawdzana na bieżąco póki co jest dobrze

Dzięki za wszystkie podpowiedzi ;p

natomiast mam inny problem. Z nawiewami ale to chyba nie ten dział więc nie będę bałaganił. Poszukam odpowiedniego tematu może sie coś dowiem. Bo bije mi tylko ciepłe powietrze z nawiewu.. (wcześniej linka była nawet nie założona na ten mechanizm naciągający ) jakby ktoś znalazł przypadkiem ten temat (bo gdzieś widziałem ale nie moge znaleźć...) i mógłby podrzucić byłbym wdzięczny
Pozdro

[syncroo]

trochę odgrzeję temat bo znalazłem przyczynę wyższych obrotów ;] jednak to nie silniczek krokowy! Okazało się że to moduł sterujący ssaniem z boku podstawy od wtrysku jest taka kostka. Po jej odpięciu brak jakiegokolwiek skakania na obrotach a silnik zaczął lepiej pracować i nie faluje póki co jeżdże na odpiętym tym module tylko rano jak jest chłodniej podłaczam zeby odpalił a potem znowu out a ja sie dziwiłem czemu tyle palił smok