Co prawda inna marka, ale silnik jak się nie mylę ten sam co w VW Golfie IV. Forumowicze od Seata mało pomocni, ale może u was znajdę pomoc
Kilka danych na temat auta: SEAT LEON 1.4 16V BCA (2002) BENZYNA
I wracając do problemu:
Po przekręceniu kluczyka rozrusznik lekko kręci rozrusznikiem lub w najgorzym wypadku tylko "cyka" po czym przestaje, kontrolki na desce przygasaja. Akumulator nie rozładowywuje się sprawdzane było napięcie kilka razy i trzyma się w tych 12.38V-12.42V za każdym razem, ogólnie rzec biorąc prąd nie spierdziela.
Raz podczas tego problemu zmierzyłem napięcie i po przękręceniu kluczyka ku odpaleniu Volty spadają jakoś 10V-7V-3V-1V po czym normalnie wraca do nawet 12V.
Pod lapkiem sprawdziłem wszystko wydaje się w normie nie wyskoczyły żadne błedy. Nie idzie go odpalić poprzez kluczyk prędzej po przez kable rozruchowe przez co teraz wożę drugi akumulator jako dawce by w razie czego go odpalić.
Zajechałem do mechanika z tym problemem lekko ponad miesiąc temu sprawdził
*alternator - wyszło, że jest jeszcze zdatny
*akumulator - kupiłem nowy sądząc na początku, że to właśnie tu leży problem.
W końcu mechanik zdecydował się wymienić rozrusznik. Auto śmigało bez problemu przez 3 tygodnie. Do momentu wylotu do Polski. Zostawiłem auto na tydzień na lotnisku i po powrocie normalnie odpalił za pierwszym razem, a w obecnej sytuacji nawet nie potafi wytrzymać 8 godzin.
Wymieniłem akumulator, rozrusznik, sprawdziłem alternator oraz przeczyściłem przewód masowy od akumulatora.
Ktoś z was ma jakiś pomysł co może mu dolegać?
Z góry dziękuje i przepraszam za haotycznie napisany post.