gdyż czytając forum ten zimny lut to przeważnie dotyczy klamek ale zacznę od początku .Golfa mam już 5 rok , najpoważniejszą usterką która mnie spotkała , było padnięcie maglownicy , a tak to przeważnie zawieszenie i klocki co roku mi się ''sypią'' może dlatego że mieszkam na zadupiu i do asfaltu mam 4km. szutru , dziura na dziurze , ale golf nigdy mi się nie ''rozkraczył'' w drodze oprócz jednej zimy jak przymarzł filt paliwa , kiedy to zaufałem mechanikowi , ten wziął kasę i go nie zmienił! Teraz zmieniam go sam , i mam spokój. 3 dni temu jednak jak jechałem do pracy , zgasł mi silnik , rozrusznik kręcił ale nie zapalał - po odholowaniu do mechanika , ten stwierdził że przyczyna leży po stronie przekaźnika pompy paliwa , przekaźnik jest sprawny , tylko coś tam nie łączyło i powiedział mi że to wina ''zimnych lutów'' i to może się powtórzyć , wtedy powinienem poruszać przekaźnikiem i powinien zapalić? No i tu mam pytanie gdzie te luty są? czy w przekaźniku ,czy w skrzynce przekaźników? Czasem też zapala mi się kontrolka od abs , ale to pewnie też coś się zawiesza na wertepach. Za tydzień mam badanie techniczne i zawsze staram się aby golf był sprawny.Pozdrawiam.
Wydaje mi się że mechanik mówił że mój przekaźnik jest sprawny ? Nawet jak wtedy golf mi staną w drodze i kolega przyholował mnie do pracy , to po godzinie zapalił ''normalnie'' i zrobiłem ze 2km. jak znowu stanął 
Czy są może jakieś sposoby na taką sytuację w trasie ,jakieś podłączenie na ''krótko'', aby można było jakoś awaryjnie dojechać do celu? czy warto mieć w zapasie taki przekaźnik?
Tak jak z kontrolką od abs w zimę się nie zapalała , tylko teraz w lato 
mogłem zapytać co to był za błąd , bo też mi to wykasowali. A czy da się w razie ''W'' w trasie jakoś ominąć przekaźnik jak by padł ,aby dojechać do celu?
może warto to sprawdzić na silniku SDI i podać info o efektach. Aby to sprawdzić to wcześniej przed takim połączeniem należy wyjąć przekaźnik 109 z jego gniazda. 
i jak na załączonej emotce - pupa z tyłu - golfa odebrałem od mechanika , który w sumie nic nie zrobił ,tylko stwierdził że coś się dzieje z tym przekaźnikiem ,a mógł przecież zmienić na nowy , a nie truć o zimnych lutach do domu 20km. dojechałem bez przygód , kolejnego dnia powtórka z rozrywki ,samochód gaśnie w drodze , trzeba wyciągać /wkładać ten przekaźnik aż zapali się kontrolka i można jechać , po południu to samo, robię do późna więc sklepy pozamykane .
