Fakt, daleko nie mam, ale z tą gwarancją rozruchową to też różnie bywa, gdy kupujesz jest ok, gdy reklamujesz już cię nie znają
Chyba jednak kupie nową z prawdziwą gwarancją w intercarsie. jak się w końcu za to zabiorę, to dam znać czy to było faktycznie to
uszkodzone spryskiwacze i lusterka ? ( działają oba na raz )
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- carbon_dioxide
- Nowicjusz
- Posty: 20
- Rejestracja: sob sty 02, 2010 17:36
- Lokalizacja: wlkp
- carbon_dioxide
- Nowicjusz
- Posty: 20
- Rejestracja: sob sty 02, 2010 17:36
- Lokalizacja: wlkp
uszkodzone spryskiwacze i lusterka ? ( działają oba na raz )
jak obiecałem, tak też robię - rozwiązałem swój problem i podzielę się co i jak.
jakie miałem dokładnie objawy - kiedy włączałem spryskiwacze przedniej szyby, to uruchamiał się tylny spryskiwacz (bez wycieraczki), przednie wycieraczki pracowały, a spryskiwacz przedniej szyby nic. Dopiero po jakiejś chwili troszeczkę zaczęło pryskać na przód (ale tak bardzo słabo). Spryskiwacze reflektorów cały czas działały jak powinny.
Ponieważ mam też wspomniane spryskiwacze przednich reflektorów, to pompka od spryskiwania szyb znajdowała się z tyłu pojemnika na płyn (dla niezorientowanych, ta pompka z przodu jest do reflektorów), co znacznie utrudniło całą operację. Musiałem poodkrecać inne urządzenia i poodpinać jakieś tam przewody. Czas operacji to jakieś 30-40 minut w masakrycznej ciasnocie, ale da rade samemu Drugi raz pewnie zrobiłbym to już w 20 minut
jakie miałem dokładnie objawy - kiedy włączałem spryskiwacze przedniej szyby, to uruchamiał się tylny spryskiwacz (bez wycieraczki), przednie wycieraczki pracowały, a spryskiwacz przedniej szyby nic. Dopiero po jakiejś chwili troszeczkę zaczęło pryskać na przód (ale tak bardzo słabo). Spryskiwacze reflektorów cały czas działały jak powinny.
Ponieważ mam też wspomniane spryskiwacze przednich reflektorów, to pompka od spryskiwania szyb znajdowała się z tyłu pojemnika na płyn (dla niezorientowanych, ta pompka z przodu jest do reflektorów), co znacznie utrudniło całą operację. Musiałem poodkrecać inne urządzenia i poodpinać jakieś tam przewody. Czas operacji to jakieś 30-40 minut w masakrycznej ciasnocie, ale da rade samemu Drugi raz pewnie zrobiłbym to już w 20 minut
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości