Auto stało w garage z podniesioną maską a ja sobie majstrowałem 5m dalej przy innym samochodzie a tu jak coś nie pierd.... do tej pory mi w uchu dzwoni.
Patrze a tu w ibizie akumulator wybuchł - tzn: wywałiło z niego klapkę i te zatyczki na cele - całą serię bo to jest razem połączone.
Aku był podpięty w aucie normalnie i nikt przy nim nic nie grzebał czy coś.
Ale poskładałem go - zatkałem i przekręciłem stacyjkę - zapłon jest i auto na tyk odpaliło.
Akumulator dobrej firmy Cen..a
I teraz jakim cudem to się stało? mam teraz stracha czy na nim jeździć czy nie..
Słyszał ktoś o czymś takim

Normalnie wybuch taki jak by ktoś petardę w garażu eksplodował - takie czarne z trupią czaszką były- to taki wybuch normalnie.