Powiem tak - gdy silnik chodził jakiś czas bez klimy to sama temperatura panująca wewnątrz komory silnika już dość sporo nagrzała ten silniczek, że już ciężko było na dłuższy czas trzymać tam rękę, a nie mówiąc już, kiedy włączyły się wiatraki, gdy klima została uruchomiona. Wówczas gorące powietrze zasysane z zewnątrz dodatkowo nagrzewało jeszcze komorę silnika, co potęgowało jeszcze bardziej grzanie się silniczka. Zauważyłem również, że ten mniejszy wentylator również dość mocno się grzeje. Wcześniej jakoś tak nie sprawdzałem tego, bo ciężko tam było rękę włożyć, a podczas pracy było to nawet niebezpieczne. Według mnie nagrzewa się to samo z siebie, nie wynika to z samej pracy, a po prostu z temperatury otoczenia. Mogę mieć rację? Ale zrobię kiedyś jeszcze test i odłączę kostkę i podłączę wentylator osobno, żeby się kręcił i wtedy zobaczę, jak z jego temperaturą.
Kupiłem wprawdzie komplet nowych wentyli (używek), tak na wszelki wypadek. Podłączyłem je pod akumulator i po 10-15 minutach pracy silniczki były takie sobie - letnie. No, ale to było w garażu, a nie w piekarniku wewnątrz auta.
Adams5502 pisze:Mi jak załączy się wentylator to silniczek spokojnie można dotknąć i trzymać na nim rękę
A po jakim czasie sprawdzałeś? Od razu po uruchomieniu auta "na zimno", czy po dłuższej pracy/jeździe?