Witam,
jakoś na początku jesieni padł mi termostat i auto się przegrzewało. Odkręciłem wąż przy termostacie i wymieniłem go. Wiadomo że ulało się trochę płynu chłodzącego a że nie miałem takowego pod rekom to dolałem wody. Po przejechaniu parunastu kilometrów i podwyższeniu temperatury do momentu otwarcia termostatu wiadomo że trzeba było dolać to tak samo jak wcześniej dolałem wody. Miałem już dawno wymienić rozcieńczony płyn na nowy. przedwczoraj kupiłem 5l płynu chłodzącego a że musiałem jeszcze gdzieś jechać i nie miałem czasu na wymianę to płyn zostawiłem za siedzeniem kierowcy. Wczoraj rano po odpaleniu silnika praktycznie po chwili zapaliła się kontrolka temperatury mimo ze wskaźnik ani drgnął, zgasiłem od razu. Domyśliłem się ze popełniłem katastrofalny błąd że zwlekałem tyle. Podniosłem maskę chwyciłem za pierwszy lepszy wąż z chłodnicy no i kamień. Wiozłem auto na hol do garażu znajomego, ustawiłem dmuchawę jakoś przed autem i tak się grzało parę godzin. Po ściśnięciu obojętnie którego węza(sprawdzałem na każdym po kolei) poziom płynu w zbiorniczku się podnosił wiec raczej wszystko się rozpuściło. Wymieniłem wodę na płyn i odpaliłem auto i na luzie się grzało, kontrolka się nie zapaliła. Temperatura silnika powoli się podnosiła. Odjechałem żeby sprawdzić czy nie ma żadnych przecieków. Auto stało tak jeszcze z 5 min. Temperatura podniosła się do około 75stopni. Ruszyłem żeby się przejechać. Pojeździłem kolo 10 min i temperatura dojechała do środka - 90stopni i tak już stała. Czyli tak jak by wszystko było ok Lecz jest jedna wada: nie mam ciepłego powietrza z nawiewu. Na rozgrzanym silniku sprawdzałem wszystkie węże i wszystkie są gorące. Do nagrzewnicy - te co wchodzą do kabiny też są ciepłe oba. Gdy ustawione na zimny nawiew to leci mróz, jak na ciepły to leci mniejszy mróz. Czym to jest spowodowane? może to mieć powiązanie z niezamarznięciem silnika czy mogło akurat w tym samym momencie się coś tam zepsuć?
ps. wiem że lenistwo nie popłaca wiec proszę, darujcie sobie złośliwe komentarze
woda zamiast płynu chłodzacego + wczorajsza noc = lod
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
woda zamiast płynu chłodzacego + wczorajsza noc = lod
jezeli dobrze odmroziłeś wszystko na 80% nic nie będzie szkoda że twoje lenistwo tak potęguję to nie traktor ze wlejesz wody i lecisz dalje jak wiesz w wodzie wystepuje tzw. kamień, ja na twoim miejscu przepłukal cały układ są specjalne środki i zalał na spokojnie nowym płynem co do ciepłego powietrza to prawdopodobnie masz zapowietrzony cały system, odkręcasz korek ze zbiorniczka do płynu chłodniczego odpalasz auto nawiew na 4 cieplo na full i czekasz aż auto sie zagrzeje najlepiej jak druga osoba patrzy czy ze zbiorniczka uciekaja pęcherzyki powietrza i obserwuje stan płynu czekasz tak długo az w zbiorniczku bedzie max i 0 uchodzących pęcherzyków.Pozdro
woda zamiast płynu chłodzacego + wczorajsza noc = lod
Spróbuje odpowietrzyć tak jak powiedziałeś o wyniku dam znać.
pozdrawiam
edit.
Odkręciłem nakrętkę od pojemnika wyrównawczego i zapaliłem auto. Powoli się grzało. 2 razy się ulało przez bulgotanie. Dolałem za każdym razem. Temperatura utrzymywała się przy 90stopniach i po jakimś czasie zauważyłem że wieje ciepłem ^^
Wystarczyło odpowietrzyć
dzięki,
pozdrawiam
edit2.
coś jednak nie tak:/ pojechałem się dzisiaj przejechać i dmuchawa dalej zimno. Przejechałem jeszcze trochę i nagle temperatura podskoczyła do 100stopni zatrzymałem się, wysiadłem słyszę że chłodnica chodzi, węże do nagrzewnicy dolna część gorąca, górna (przy nagrzewnicy) zimna:/ nie wiem czy dobrze wykminiłem ale to chyba będzie pompa co ?
pozdrawiam
edit.
Odkręciłem nakrętkę od pojemnika wyrównawczego i zapaliłem auto. Powoli się grzało. 2 razy się ulało przez bulgotanie. Dolałem za każdym razem. Temperatura utrzymywała się przy 90stopniach i po jakimś czasie zauważyłem że wieje ciepłem ^^
Wystarczyło odpowietrzyć
dzięki,
pozdrawiam
edit2.
coś jednak nie tak:/ pojechałem się dzisiaj przejechać i dmuchawa dalej zimno. Przejechałem jeszcze trochę i nagle temperatura podskoczyła do 100stopni zatrzymałem się, wysiadłem słyszę że chłodnica chodzi, węże do nagrzewnicy dolna część gorąca, górna (przy nagrzewnicy) zimna:/ nie wiem czy dobrze wykminiłem ale to chyba będzie pompa co ?
woda zamiast płynu chłodzacego + wczorajsza noc = lod
Dobrze że bloku nie rozsadziło a lód może występować jeszcze w nagrzewnicy
MK2 http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=87&t=451131
MK4 http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=546133
Montaż ESP http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=14&t=590914
MK4 http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=89&t=546133
Montaż ESP http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=14&t=590914
woda zamiast płynu chłodzacego + wczorajsza noc = lod
ehh wiesz w tej nagrzewnicy mógłby ci sie osadzić kamień, przepłókaj cały układ na nowo i zalej jakimś wmiare dobrym plynem do chłodnic
woda zamiast płynu chłodzacego + wczorajsza noc = lod
pompa wody jednak :/ ten wklad pekl na pół i obracal sie "ksiezyc"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości