Arkadiush, Dzięki wielkie za ładne przedstawienie tematu, ceny tych czujników i tak są małe w porównaniu do tego KOMPETENTNEGO MECHANIKA u którego zostawiłem auto na dwa dni, dziś znowu była inna bajka tym razem coś z Throttle body czyli przepustnicą, niby cały dzień jeździł na szroty i nic nie znalazł bo nie było niby Golfów, a ja śmiem podejrzewać ,że nawet dupska nie ruszył z domu, na ebayu też niby szukał i była tylko jedna i to do Golfa 1.6 a gXwno prawda, w 10 sek znalazłem 15 przepustnic do mojego Golfa, wziął tylko pieniądze niby za fatygę, a ja mam gdzieś jego fatygę bo do tej pory nic się nie dowiedziałem od niego, ani numerów błędów nie pamięta ani nic, dzwoniłem dziś do swojego mechanika jutro jadę na kompa i zobaczymy co wykaże, ten PSEUDO MECHANIK jak odjeżdżałem podciągnął linkę żeby silnik pracował na wyższych obrotach i nie gasł, na długo to nie pomogło dojechałem do pierwszego skrzyżowania i już zgasł więc musiałem wracać do domu ok 10km sposobem nieco innym niż zazwyczaj, dojeżdżając do ronda czy świateł gdzie konieczne było zatrzymanie pojazdu, wrzucałem dużo wcześniej luz przytrzymując pedał gazu i lewą nogą hamując, trzymając cały czas lekko wciśnięty pedał gazu,
Arkadiush, ostatnio wymieniałem olej z filtrami i wiem ,że właśnie w tamtych okolicach polał się olej może przez to wariuje mi auto?
denisz, nie szarpie, nie trzęsie, silnik pracuje równo z wciśniętym lekko pedałem gazu tak ,żeby obroty było chociaż na poziomie 600' na 400' pracuje jakby miał zaraz wyskoczyć, widać ,że się dławi i ciężko pracuje, nie wiem czy mam silniczek krokowy czy zawór, pamiętam ,że przy zmianie filtra stożkowego na standard przetarłem ściereczką jej boki bez demontażu, przeczyściłem ją w marcu, a tak wygląda teraz filtr powietrza też jest na aucie od marca. zdjęcia poniżej.

jutro z rana czeka mnie kolejna 10km podróż w męczarniach do mechanika, tam wrzuci go na kompa, bo ten pseudo mechanik to porażka totalna, miał szczęście ,że ten do którego zawsze jeżdżę pojechał akurat na zawody...