Dla przypomnienia:
Szczęki wymieniałem przy ok. 175tyś. km - oczywiście FERODO (bo niby dobre).
Po 3 miesiącach jedna ze szczęk się pogięła:


Teraz okazało się, że klocki hamulcowe na przednich kołach też nie mają się zbyt dobrze. Klocki wymieniane przy przebiegu ok. 157tyś. km - teraz mam przebieg 202tyś. km.
Sytuacja wygląda tak:


Informacja dla mniej spostrzegawczych - na zewnętrznym klocku brakuje okładziny... Jest sama blacha tylko... Zwróćcie uwagę, że wewnętrzny klocek ma się całkiem ok i jeszcze trochę mu brakuje do wymiany...
Od razu uprzedzę może niektóre wypowiedzi - prowadnice są czyściutkie, zacisk chodzi w nich prawidłowo:

Dla porównania jeszcze druga strona - tam jest wszystko ok (klocki oczywiście zmieniane w komplecie na oba koła - jednocześnie:

Czy warto zatem kupować FERODO? Chyba nie...