Witam, Jakieś 3 tygodnie temu oddałem auto do mechanika na wymianę skrzyni biegów. Gość wymienił skrzynie i po złożeniu całości stwierdził że silnik non stop jest zalewany (przed wymianą wszystko było OK). Stwierdził że uszkodzony jest czujnik Halla ponieważ nie zawsze "była iskra". Czujnik został wymieniony i cały aparat zapłonowy poskładany. Po złożeniu aparatu zapłonowego efekt był nieco lepszy. (Raz jeszcze mowie że przed wymiana wszystko było OK, auto paliło od pierwszego kopa). Przewody wysokiego napięcia mogły by być lepsze ale raczej są OK. Kolejną sprawą jest komputer sterujący wtryskami (to on jest teraz podejrzany).
Mam silnik PF, to był model z katalizatorem i sondą "lambada"

, ale ktoś tjuningował maszynę i wywalił obie te rzeczy. Przeglądając fora widziałem że silniki PF miały komputer z oznaczeniem 037906022AM jednak u mnie jest 037906022CT (być może ze względu na modyfikację katalizatora i sondy).
Jeśli odłączę zasilanie od wtrysków silnik zapala i pali dopóki ma jakieś opary w kolektorze dolotowym.
Jeśli odłączę zasilanie, zapalę silnik i podepnę wtryski to po kilku sekundach zaleje go i zgaśnie.
Wyjęcie aku na noc (reset kompa??) nic nie dało.
Moje pytania:
1. Gdzie może leżeć przyczyna tego zjawiska??
2. Jak zresetować komputer (zwykłe odłączenie aku na dłuższy czas wystarczy??)
3. Czy da się sprawdzić czujniki temperatury (może one podają jakieś dziwactwa i dlatego to źle działa)
4. Jakie były komputery w silniku PB?? (czy może takie jak ja mam w swoim PF)
Proszę pomóżcie bo mój "szpec" bawi się z tym już 3 tydzień!!!
Pozdrawiam