Po kilku dniach miałem taką sytuację na drodze, że musiałem ostro zahamować. Wiem, nie można hamować ostro na nowych okładzinach, bo się zeszklą, ale ja musiałem. Podczas hamowania usłyszałem stuknięcie (lekkie, nie za głośne) w prawym tylnym kole. Po tej akcji coś zaczęło szumieć w tylnym kole - tak cyklicznie, w miarę zwiększania szybkości częstość szumu się zwiękaszała - po porstu pojedyńcze "szumnięcie" na jeden obrót koła.
Dziś w końcu miałem czas się tym zająć. Sciągam koło, bęben i ukazuje mi się taki oto widok:


Jedna ze szczęk nie wytrzymała i się zgięła.
Zgięta częśc pogięła z kolei tą blaszkę, za którą wsuwa się szczękę:


Tutaj porównanie końcówek obu szczęk:

Zdjęcia trochę niewyraźne, bo robione telefonem, ale myślę, że wiadomo o co chodzi.