Problem z zaplonem
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Problem z zaplonem
Witam Was,
Mam taki o to problem,
Gdy auto postoi kilka godzin, noc odpala od razu
natomiast po zgaszeniu i ponownym zapaleniu po ok 10 min. jest problem z odpalaniem i trzeba dlugo krecic aby zalapal
Czy mozecie mi powiedziec o co mu chodzi?
Mam taki o to problem,
Gdy auto postoi kilka godzin, noc odpala od razu
natomiast po zgaszeniu i ponownym zapaleniu po ok 10 min. jest problem z odpalaniem i trzeba dlugo krecic aby zalapal
Czy mozecie mi powiedziec o co mu chodzi?
Ostatnio zmieniony śr cze 06, 2007 23:44 przez Mis, łącznie zmieniany 1 raz.
- prezesik25
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2901
- Rejestracja: pn gru 11, 2006 21:37
- Lokalizacja: ELE Łęczyca
- Kontakt:
Do wymiany przewody WN!
Po przejechaniu jakiegoś odcinka i zgaszeniu auta przewody zaczynają się "pocić", wtedy jest przebicie i musi upłynąć min. pół godziny lub godzina zanim normalnie od sztycha odpali.
Miałem tak już przy dwóch autach 126p i opel kadett. - w obu przypadkach było tak samo.
Jak nie będzie chciał zapalić oczyść suchą szmatką przewody WN i wtedy zobacz, czy odpai. Jak odpali to przewody do wymiany.
Po przejechaniu jakiegoś odcinka i zgaszeniu auta przewody zaczynają się "pocić", wtedy jest przebicie i musi upłynąć min. pół godziny lub godzina zanim normalnie od sztycha odpali.
Miałem tak już przy dwóch autach 126p i opel kadett. - w obu przypadkach było tak samo.
Jak nie będzie chciał zapalić oczyść suchą szmatką przewody WN i wtedy zobacz, czy odpai. Jak odpali to przewody do wymiany.
No niestety, ale dzisiaj golf odmowil wspolpracy
Tak jak pisalem wyzej, mam nastepujacy problem
Jak jest zimny silnik odpala od razu, jak sie rozgrzeje do 90 stopni po zgaszeniu i ponownym odpaleniu trzeba dlugo krecic aby zalapal, potem sie troszke ksztusi i jest ok, natomiast zaraz po zgaszeniu odpala od razu. Ten problem sie pojawia jeszcze, gdy auto bedzie stalo kilka godzin na pelnym sloncu, kiedy sie nagrzeje bez uruchamiania.
Dzisaj wracajac z trrasy przeszlo 150 km zaczal w Lodzi sie krztusic na luzie, ze musialem mu trzymac gaz, natomiast w drodze powrotnej (kolejne 150 km ) jechal normalnie, normalne przyspieszenie. Czasem jednak na swiatlach, na luzie chodzil dobrze, a pozniej na kolejnych swiatlach znow sie krztusil. W koncu po zgaszeniu, juz pod domem, zapalil z tradycyjnym trudem i zgasl chwile pozniej podczas jazdy. Juz jak sie udalo odpalic to bardzo przerywal i nie da sie nim jezdzic.
Zalozylem mu inne kable WN ale nadal to samo. Swiece wymieniane w listopapadzie na NGK. Silownik trojpolozeniowy i pull down sprawdzony, sa sprawne.
Macie jakies sugestie ? Bo teraz golf stoi na innym osiedlu a jest mi niezmiernie potrzebny do pracy
Tak jak pisalem wyzej, mam nastepujacy problem
Jak jest zimny silnik odpala od razu, jak sie rozgrzeje do 90 stopni po zgaszeniu i ponownym odpaleniu trzeba dlugo krecic aby zalapal, potem sie troszke ksztusi i jest ok, natomiast zaraz po zgaszeniu odpala od razu. Ten problem sie pojawia jeszcze, gdy auto bedzie stalo kilka godzin na pelnym sloncu, kiedy sie nagrzeje bez uruchamiania.
Dzisaj wracajac z trrasy przeszlo 150 km zaczal w Lodzi sie krztusic na luzie, ze musialem mu trzymac gaz, natomiast w drodze powrotnej (kolejne 150 km ) jechal normalnie, normalne przyspieszenie. Czasem jednak na swiatlach, na luzie chodzil dobrze, a pozniej na kolejnych swiatlach znow sie krztusil. W koncu po zgaszeniu, juz pod domem, zapalil z tradycyjnym trudem i zgasl chwile pozniej podczas jazdy. Juz jak sie udalo odpalic to bardzo przerywal i nie da sie nim jezdzic.
Zalozylem mu inne kable WN ale nadal to samo. Swiece wymieniane w listopapadzie na NGK. Silownik trojpolozeniowy i pull down sprawdzony, sa sprawne.
Macie jakies sugestie ? Bo teraz golf stoi na innym osiedlu a jest mi niezmiernie potrzebny do pracy
Ostatnio zmieniony śr cze 06, 2007 23:41 przez Mis, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości