Witam..mam pytanie dotyczące mojego silnika SDI. Przy porannym rozruchu mimo że aku jest naładowane to pali dpiero po 7-8 obrotach potem tak próbuje załapac a jak juz chwyci to rozruch jest taki nierówny. Czy to świece? Czy może byc jakas inna przyczyna?..pozdrawiam
przemo2108 pisze:seat leon, 1.9tdi, rok 2001, dzisiejszy poranek -12 stopni " onclick="window.open(this.href);return false;
swiece mam dobre, prod do nich dochodzi,
prad pa wolnych obrotach 14.4V,
przy odpalaniu spada do 10.2V,
dodam ze akumlator mam 2 lata- centra futura 77AH, przy mrozie -25 stopni, napiecie miał 12.08V, wiec troche mróz go zbił, normalnie powinien miec chyba 12.6, wiec go naładowałem, i i tak z oporami zapalilem. jak siedzi w samochodzi to przy tych mrozach co teraz sa to wogole nie odpale, a jak wyciagne to ledwo ledwo. w załaczonym filmiku akumlator miałem wyciagniety i ladowany cała noc a i tak kiepsko odpalił. nie wiem czy to wina akumlatora czy coś innego??
a moze rozrusznik kiepsko? wiem ze z 1.5roku temu kiepsko bendiks odbijał wiec go przeczysciłem i szczotki nie były za bogate!! moze w nim wina!
prosze o ocene filmiku
pare dni temu pisałem posta podobnie mi kręcił jakby był słaby akumulator (ma pół roku) jak postał pod chmurką przy -10s to raz ledwo co odpaliłem. Nikt mi nie udzielił odpowiedzi ale wykręciłem rozrusznik zaniosłem do regeneracji okazało się że w stojanie były popękane magnesy zapłaciłem za całość ze szczotkami 170zł i jak ręką odjoł pali idealnie. Może u kolegi to samo?
No to by wskazywało na zbyt głębokie przysiad akumulatora po nocy. Jak już odpali - zostanie wzbudzony przez tęgi prąd z alternatora i odpala bez problemu a co najważniejsze - żwawo.
Można to łatwo sprawdzić prostownikiem. Na 10 min przed porannym rozruchem podepnij prostownik i daj mu max prąd ładowania, może napisze inaczej: 8-10A (bo jak masz 40A prostownik to aku może się ugotować ) i po 10 min odepnij prostownik i uruchom silnik. Jeżeli rozrusznik będzie żwawo kręcił - aku 100% winny. Jeżeli to nie pomoże no to przyczyna tkwi gdzieś dalej czyli rozrusznik i wówczas
romanek84 pisze:okazało się że w stojanie były popękane magnesy zapłaciłem za całość ze szczotkami 170zł i jak ręką odjoł pali idealnie
na 81 stronie koledzy pytali o co chodzi z dusicielem .. to jest klapie gaszącej .. po zgaszeniu auta nie odbiła z powrotem i była cały czas zamknięta i nie mógł odpalać a załapałem jak się zaciela na amen i samostartu mu chciałem dać wtedy doszedłem ze powietrza nie ciągnie..a mechanicy co jeden to miał inna teorie to kąt synchronizacji wałka mam na -2 to mówili ze może od tego jak się cieplej zrobi to postaram się ustawić na 0 jak się uda. bipa maiłem jednego wysokiego więc obstawiano ze uszczelniacze na pompce puściły i też może tak robić.. no to sobie juz myśle ze jak całkiem padnie to laweta i serwis ale od tamtego czasu odpukać nie było problemu i jakieś dwa miesiące pali bez problemu.
Mój ASV (Leon) odpala tak: " onclick="window.open(this.href);return false;
I już mnie krew zalewa... Co to może być? Jak jest zimniej, niż na filmiku, to muszę kręcić z 30 sekund. Obroty powoli pną się do góry, ale strasznie mozolnie...
Z tego co zrobiłem do dziś:
- nowy akumulator
- nowy filtr paliwa VW + zawór paliwa VW
- kąt ustawiony na 49 - 53
- nowe świece NGK
- dochodzi prąd do świec
- czujnik temperatury daje -14st. przy -17st. na dworze (sprawdzone VAG-COM)
- zmienione opaski zaciskowe na skręcane przy przewodach paliwowych
dimmer pisze:o co chodzi z dusicielem .. to jest klapie gaszącej .. po zgaszeniu auta nie odbiła z powrotem i była cały czas zamknięta
no własnie jak to jest w silniku AGR?
po zgaszeniu silnika tak po 4 sekundach powinna w tym silniku odbic klapa?
w moim drugim silniku ALH po 4 sekundach słychac takie "klap" i odbija klapa. A w tym AGR tego nie słychać po 3 sekundach?
untaztood, wygląda to tak jakby się paliwo cofało po dłuższym postoju i zasysał...
Sprawdzałeś przewody czy nie idzie powietrze przy porannym rozruchu ?
A może zbiornik nie odpowietrza ?
Spróbuj wieczorem po powrocie z trasy otworzyć korek wlewu paliwa, odkręcić 1 obrót żeby powietrze miało swobodny dostęp i zostaw tak na noc.
Rano zobacz jak się uruchamia silnik - czy się coś zmieni (dopiero po odpaleniu zakręć korek)
leviatanm pisze:w moim drugim silniku ALH po 4 sekundach słychac takie "klap" i odbija klapa. A w tym AGR tego nie słychać po 3 sekundach?
w moim asz problem pojawił się gdy odłączyłem odmę od dolotu- jakieś dwa miesiące po odłączeniu, najpierw sporadycznie potem coraz częściej.
po zgaszeniu właśnie jest takie klap ale nie zwróciłem uwagi czy było ono po zgaszeniu silnika w momencie gdy później miałem problemy z odpaleniem.
leviatanm pisze:w moim drugim silniku ALH po 4 sekundach słychac takie "klap" i odbija klapa. A w tym AGR tego nie słychać po 3 sekundach?
w moim asz problem pojawił się gdy odłączyłem odmę od dolotu- jakieś dwa miesiące po odłączeniu, najpierw sporadycznie potem coraz częściej.
po zgaszeniu właśnie jest takie klap ale nie zwróciłem uwagi czy było ono po zgaszeniu silnika w momencie gdy później miałem problemy z odpaleniem.
ale problemy pojawiły sie po tym jak nie bylo slychac tego klepniecia? bo od jakiegos czasu wlasnie nie slysze tego klepniecia i po nocy to rewelacji to nie ma z odpalaniem jak cieply to oki
tzn tak jak juz miałem problemy z odpaleniem to takie ze mogłem go kręcić 10 minut i nic.. czasem było tak ze wystarczyło kilka razy spróbować i np za 4 lub 5 razem zapalił od strzała a bywało tak ze cały dzień nie mogłem zapalić. trzy tygodnie paliłem od kopa czy zimny czy ciepły a znalazł sie jeden dzień w tygodniu kiedy klapa gasząca sie zacieła i za skurczybyka zapalić nie chciał. a i bez różnicy czy ciepły czy zimny w lecie jak przyjechałem skądś zgasiłem auto i np po godzinie chciałem gdzieś jechać a klapa się zaciela to juz miałem pojechane , ale po kilko próbach odpalenia zawsze za którymś razem udawało się zapalić
daniocrack pisze:od jakiegos czasu wlasnie nie slysze tego klepniecia i po nocy to rewelacji to nie ma z odpalaniem jak cieply to oki
Na zimnym sprawdź w jakiej pozycji jest klapa i będzie wszystko jasne ale skoro na ciepłym jest ok a tylko na zimnym kiepsko to raczej nie tu problem.
Jakby klapa była przymknięta to odczuwałbyś efekt słabej kompresji silnika i szybkie kręcenie rozrusznika, a z wydechu by się wydobywały jasno-siwe spaliny.
Piasek pisze:untaztood, wygląda to tak jakby się paliwo cofało po dłuższym postoju i zasysał...
Sprawdzałeś przewody czy nie idzie powietrze przy porannym rozruchu ?
A może zbiornik nie odpowietrza ?
Spróbuj wieczorem po powrocie z trasy otworzyć korek wlewu paliwa, odkręcić 1 obrót żeby powietrze miało swobodny dostęp i zostaw tak na noc.
Rano zobacz jak się uruchamia silnik - czy się coś zmieni (dopiero po odpaleniu zakręć korek)
Zostawiłem zupełnie wykręcony korek, ale zamkniętą klapkę.
Jakich efektów rano się spodziewać? (ma lepiej, czy gorzej odpalać?)