rozładowany akumulator w hyundayu ( tatusiowy samochód)
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- marek2907
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2610
- Rejestracja: czw maja 11, 2006 19:21
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Kontakt:
rozładowany akumulator w hyundayu ( tatusiowy samochód)
panowie rzecz dotyczy Hyundaya Sonaty 2,4 L a mianowicie
wszystkie odbiorniki prądu są odłączone a z aku ubywa prądu z prędkością 3 Ampery
po dwóch dniach poszukiwań znalazłem przyczynę ( chyba ) otóz pobór prądu wrócił do normy
0,01A gdy odłączyłem alternator
alternator po 2 minutach pracy robi się goracy że aż parzy
i teraz pytanie:
czy jest to wina alternatora czy moze regulatora napiecia?
czy moze jeszcze czegoś innego??
niebieskie zakarzenie znowu dało znać o sobie ( niebieski Hyunday)
wszystkie odbiorniki prądu są odłączone a z aku ubywa prądu z prędkością 3 Ampery
po dwóch dniach poszukiwań znalazłem przyczynę ( chyba ) otóz pobór prądu wrócił do normy
0,01A gdy odłączyłem alternator
alternator po 2 minutach pracy robi się goracy że aż parzy
i teraz pytanie:
czy jest to wina alternatora czy moze regulatora napiecia?
czy moze jeszcze czegoś innego??
niebieskie zakarzenie znowu dało znać o sobie ( niebieski Hyunday)
[url=http://www.forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=53320][img]http://i128.photobucket.com/albums/p180/marek2907/forum2.jpg[/img][/url]
:gora: KLIKNIJ :gora:
[size=200][b]wszystko na 1 stronie[/b][/size]
:gora: KLIKNIJ :gora:
[size=200][b]wszystko na 1 stronie[/b][/size]
Witam,
W swoim starym samochodzie (Cinqucento) mialem ten sam problem./ pobor dokladnie 3 A przez alternator. Okazalo sie, ze zwarcie bylo na mostku diód prostowniczych.
Silnik z dolu nie ma oslony wiec sie tam straszliwie zanieczyszcza.
Byly straszliwie zabrudzone. Po ich doklanym oczyszczeniu i wymyciu benzyna ekstrakcyjna wszysko sie naprawilo.
Do dnia dzisiejszego zadnych zwarc (to juz 2 lata minelo)
Pozdrawiam
W swoim starym samochodzie (Cinqucento) mialem ten sam problem./ pobor dokladnie 3 A przez alternator. Okazalo sie, ze zwarcie bylo na mostku diód prostowniczych.
Silnik z dolu nie ma oslony wiec sie tam straszliwie zanieczyszcza.
Byly straszliwie zabrudzone. Po ich doklanym oczyszczeniu i wymyciu benzyna ekstrakcyjna wszysko sie naprawilo.
Do dnia dzisiejszego zadnych zwarc (to juz 2 lata minelo)
Pozdrawiam
- MrUkAs
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: wt sty 10, 2006 14:03
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Kontakt:
Tez mam problem z aku. Ladowalem ostatnio 12 listopada. Jezdzilem teraz co tydzien 120km w jedna strone i aku po 1,5 miesiaca padl. Moze oswietlenie kabiny robi mi zwarcie, bo po wylaczeniu jego (mialem ustawione na czasowe) zaczal palic ale i tak go dzis wzialem pod prostownik i laduje. Zaczalem ladowanie o 13:00 do ktorej ladowac?
www.SportCom.PL
10 godzin powinno starczyc w zupelnosci by podladowac. moze nie bedzie naladowany w 100% ale starczy by zapalic silnik. w czasie jazdy sam sie podladuje do konca. przyczyyn rozladowania moze byc wiele. z mojego doswiadczenia to wiem, ze najczesciej rozladowywany jest przez alternator (diody, regulator) albo jakies" nieoryginalne" urzadzenia podlaczone do instalacji (radio, alarm itp...).
sprawdz tez czy masz wlasciwe ladowanie w instalacji. moze po prostu sie nie laduje parwidlowo i kazda jazda go rozladowuje?
napiecie na insytalacji powinno byc w calym zakresie obrotow silnika max 14.5 V, a minimum 13.9-14.0 V. Na jalowym biegu ma prawo byc troche mniej, bo wtedy jeszcze ladowanie jest slabe.
sprawdz tez czy masz wlasciwe ladowanie w instalacji. moze po prostu sie nie laduje parwidlowo i kazda jazda go rozladowuje?
napiecie na insytalacji powinno byc w calym zakresie obrotow silnika max 14.5 V, a minimum 13.9-14.0 V. Na jalowym biegu ma prawo byc troche mniej, bo wtedy jeszcze ladowanie jest slabe.
ale z drugiej strony jesli ladowania by nie bylo wogole to by nie gasla kontrolka akumulatora na tablicy rozdzielczej po zapaleniu silnika. Rozumiem, ze gasnie?
Czyli sam alternator ok. Nie wiadomo tylko czy regulator napiecia utrzymuje wlasciwe napiecie.
Bez miernika ciezko stwierdzic co jest zle. Ja podlaczalem amperomierz miedzy kleme akumulatora a akumulator i wyciagalem bezpieczniki do ktorych podlaczone sa okreslone urzaczenia- radio, ogrzewanie tylnej szyby itd...i caly czas mialem pobor 3 A. mimo, ze wyjalem wszystkie bezpieczniki !!!!
A w takim wypadku zwarcie moze byc tylko na alternatorze, badz rozruszniku.
I okazalo siem, ze zwarcie bylo w alternatorze- konkretnie mostek prostowniczy na nim
Czyli sam alternator ok. Nie wiadomo tylko czy regulator napiecia utrzymuje wlasciwe napiecie.
Bez miernika ciezko stwierdzic co jest zle. Ja podlaczalem amperomierz miedzy kleme akumulatora a akumulator i wyciagalem bezpieczniki do ktorych podlaczone sa okreslone urzaczenia- radio, ogrzewanie tylnej szyby itd...i caly czas mialem pobor 3 A. mimo, ze wyjalem wszystkie bezpieczniki !!!!
A w takim wypadku zwarcie moze byc tylko na alternatorze, badz rozruszniku.
I okazalo siem, ze zwarcie bylo w alternatorze- konkretnie mostek prostowniczy na nim
czyli ladowanie dziala- tylko nie wiadomo w jakim stopniu.
Wniosek taki, ze cos pobiera ow prad na wylaczonym silniku.
Ja bym wstawil akumulator po naladowaniu i zobaczyl jak kreci rozrusznik.
Nastepnie wyjal wszytskie bezpieczniki (zapisalbym wczesniej na kartce jakie gdzie maja byc wlozone- kazdy jest na inny prad), rano wstawil je wszystkie ponowni i zobaczyl jak samochod odpala.
to jedyne co mi przychodzi na mysl bez miernika
jesli bedzie ok to znaczy, ze to nie altenator powoduje zwarcie.
Osobiscie sadze, ze jesli samodzielnie nie bylo cos majstrowane w instalacji to stawialbym osobiscie na zwarcie w alternatorze, albo zbyt maly prad ladowania..."bawilem" sie kiedys troche elekryka samochodowa i mialem kilka takich przypadków. Wprawdzie byly to fiaty, ale idea jest podobna...
[ Dodano: 27 Gru 2006 18:40 ]
albo sprobój najpierw wyciagnac tylko ten bezpiecznik od oswietlenia wnetrza kabiny. moze rzeczywiscie cos nie tak jest z elektronika owego czasowego wygaszacza...i zobacz rano jak odpala. na drugi dzien to samo z wlozonym bezpiecznikiem
Wniosek taki, ze cos pobiera ow prad na wylaczonym silniku.
Ja bym wstawil akumulator po naladowaniu i zobaczyl jak kreci rozrusznik.
Nastepnie wyjal wszytskie bezpieczniki (zapisalbym wczesniej na kartce jakie gdzie maja byc wlozone- kazdy jest na inny prad), rano wstawil je wszystkie ponowni i zobaczyl jak samochod odpala.
to jedyne co mi przychodzi na mysl bez miernika
jesli bedzie ok to znaczy, ze to nie altenator powoduje zwarcie.
Osobiscie sadze, ze jesli samodzielnie nie bylo cos majstrowane w instalacji to stawialbym osobiscie na zwarcie w alternatorze, albo zbyt maly prad ladowania..."bawilem" sie kiedys troche elekryka samochodowa i mialem kilka takich przypadków. Wprawdzie byly to fiaty, ale idea jest podobna...
[ Dodano: 27 Gru 2006 18:40 ]
albo sprobój najpierw wyciagnac tylko ten bezpiecznik od oswietlenia wnetrza kabiny. moze rzeczywiscie cos nie tak jest z elektronika owego czasowego wygaszacza...i zobacz rano jak odpala. na drugi dzien to samo z wlozonym bezpiecznikiem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 109 gości